Nowelizacja ustawy o IPN jest pomyślana jako maczuga – powiedział Stanisław Krajewski. – Widzimy jej owoce: zostały uruchomione demony, które powinny zostać uśpione – mówił Zbigniew Nosowski.
Dwaj współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów – Zbigniew Nosowski i Stanisław Krajewski – byli wczoraj gośćmi programu „Fakty po Faktach” w TVN24. Komentowali kryzys na linii Polska-Izrael, wywołany przez nowelizację ustawy o IPN.
– Przez całe lata ja i różne organizacje żydowskie staraliśmy się o to, aby oskarżanie Polaków o współwinę w Zagładzie nie było formułowane w sposób nierzetelny, to znaczy, żeby nie mówić o „polskich obozach”. I to właściwie się udawało. Jeśli takie określenia się pojawiały, to sporadycznie – powiedział prof. Krajewski. – Teraz cały świat o tym mówi, ponieważ w sposób nieumiejętny i przeciwskuteczny zostały uczynione kroki przez władze polskie – dodał.
Nosowski odniósł się do kampanii Fundacji Rudermana, wzywającej amerykańską administrację do zerwania kontaktów z Polską. W opublikowanym filmiku na YouTubie kolejne osoby powtarzały zwrot „polski Holokaust”. Po fali ostrej krytyki ze strony polskich i amerykańskich organizacji żydowskich autorzy kampanii usunęli materiał w dni jego publikacji. – Gdybym był doradcą prezydenta, doradzałbym mu, żeby jak najszybciej przyznał najwyższe odznaczenia państwowe liderom polskiej społeczności żydowskiej, którzy skuteczniej od kogokolwiek innego zatroszczyli się o dobre imię Polski – mówił naczelny „Więzi”. – Chciałbym, żeby polska dyplomacja była tak skuteczna jak dyplomacja małej polskiej społeczności żydowskiej w tej konkretnej sprawie – dodał.
Krajewski zauważył, że nowelizacja ustawy o IPN została sformułowana w taki sposób, że nie wiadomo, kto będzie oceniał, co jest prawdą historyczną a co fałszem; co jest obrazą i oskarżeniem narodu a co oskarżeniem poszczególnych osób. – To nie jest ustawa, która może funkcjonować w sposób rzetelny. Jest pomyślana jako maczuga na tych, których chce się uderzyć – mówił. – Owoce tej ustawy widzimy: zostały uruchomione demony, które powinny zostać uśpione. Jak się Dżina wypuści z butelki, to potem bardzo trudno go złapać – dopowiadał Nosowski.
Naczelny „Więzi” podawał konkretne przykłady współpracy społeczności polskiej i żydowskiej w lokalnym upamiętnianiu ofiar Zagłady. – Ludzie dobrej woli przełamują stereotypy, niechaj politycy i radykałowie nam nie przeszkadzają – mówił. – Radykałowie są po obu stronach i wzajemnie się umacniają. Od nas zależy, czy przezwyciężymy kryzys – dodawał Krajewski. Nosowski zaś w tym kontekście wspomniał o nowej inicjatywie PRCHiŻ: wspólnej modlitwie psalmami.
Odnosząc się do wypowiedzi polityków, Nosowski mówił: – Trzeba przestać się licytować: kto zaczął, kto głośniej nakrzyczał, kto większy błąd popełnił. Ważniejsze jest to, kto skończy. Mamy polskie powiedzenie, że mądry głupiemu ustępuje. Okażmy się mądrzejsi – powiedział.
Goście „Faktów po Faktach” zostali zapytani o to, czy żydowska młodzież, która przyjeżdża do Polski, spotyka się z polską społecznością. Stwierdzili, że na przestrzeni 20 lat została wykonana w tym obszarze olbrzymia praca po obu stronach. Jak zauważył jednak prof. Krajewski, atmosfera, która została stworzona przez nowelizację ustawy, może uniemożliwić takie spotkania. – Teraz to będzie trudniejsze i w tym sensie mamy problem – przyznał.