Ta książka potrzebuje ciszy. Nie warto jej czytać od deski do deski, za jednym przysiadem. Lepiej ją – zwłaszcza drugą jej część – czytać powoli, wracać do niektórych wątków kilkakrotnie. Bo to nie podręcznik ani monografia, ale rozmowa, do której Czytelnik zostaje zaproszony.
Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” zima 2018 (dostępnym także jako e-book).