Przed II wojną światową we Francji pracowało pół miliona Polaków, w samych kopalniach Nordu było ich 43 tysiące. Pożądani początkowo przez władze francuskie ze względu na mięśnie, kolor i wyznanie, w późniejszych raportach przedstawiani są jednak z dominującą nutą goryczy: nie chcą uczyć się francuskiego, trzymają się z dala od francuskich sąsiadów, w zamieszkiwanych okolicach bez opamiętania stawiają krzyże i figurki świętych, żądają dwóch dodatkowych dni świątecznych!
Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” lato 2018 (dostępnym także jako e-book).