16 sierpnia Jarosław Kaczyński spotkał się w Warszawie z przedstawicielami środowisk żydowskich w Polsce. Nie z tymi jednak, którzy przed kilkunastoma dniami wystosowali do niego list, obawiając się nasilenia postaw antysemickich.
Kilkanaście organizacji żydowskich napisało list otwarty w sprawie tego spotkania:
„W minioną środę rabini Szalom Dow Ber Stambler i Eliezer Gurary oraz panowie Artur Hofman i Jonny Daniels spotkali się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim jako zaproszeni przez niego »przedstawiciele środowisk żydowskich w Polsce«. W ocenie Jonny’ego Danielsa, »to było nieprawdopodobnie miłe spotkanie, pełne wzajemnego zrozumienia, w trakcie którego rozmawialiśmy o historii Żydów, ale także o przyszłości Żydów w Polsce«.
Nie odmawiamy żadnej organizacji żydowskiej ani poszczególnym osobom prawa do spotykania się z politykami i dyskutowania o sprawach Żydów. Apelujemy jednak o niewystępowanie »w imieniu środowisk żydowskich« bez stosownego upoważnienia.
Oświadczamy, że żadna z wymienionych osób nie reprezentuje „środowisk żydowskich”, co najwyżej siebie lub własne organizacje – te, które, jak skądinąd zasłużone, świeckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów i chasydzki ruch Chabad-Lubawicz, pozwoliły, z różnych powodów, mianować się reprezentantami polskiego środowiska żydowskiego w kontaktach ze światem polityki.
Czynią to bez naszej zgody”.
Tuż po owocnym spotkaniu z liderami środowisk żydowskich w Polsce i Prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Wzmacmiamy polsko-żydowskie relacje. pic.twitter.com/eZzeHjrLJ6
— Jonny Daniels (@MrJonnyDaniels) 16 sierpnia 2017
List podpisali: Sergiusz Kowalski, przewodniczący Żydowskiego Stowarzyszenia B’nai B’rith w RP, Michael Schudrich, naczelny rabin RP, Lesław Piszewski, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP, Anna Chipczyńska, przewodnicząca Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie, Joanna Sobolewska-Pyz, przewodnicząca Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu, Tomasz Miedziński, przewodniczący Stowarzyszenia Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej, Piotr Wiślicki, przewodniczący Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce, Jonathan Ornstein, przewodniczący Centrum Społeczności Żydowskiej JCC Kraków, Agata Rakowiecka, przewodnicząca Centrum Społeczności Żydowskiej JCC Warszawa, Krzysztof Urbański, przewodniczący Stowarzyszenia Drugie Pokolenie – Potomkowie Ocalałych z Holokaustu, Gołda Tencer, dyrektorka Fundacji Szalom, Grażyna Pawlak, dyrektorka Fundacji im. prof. Mojżesza Schorra.
Wcześniej, 4 sierpnia, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce skierowali do Jarosława Kaczyńskiego list. Zwracali w nim uwagę na nasilenie postaw antysemickich w ostatnim czasie w Polsce. Prosili prezesa Prawa i Sprawiedliwości o mocny i zdecydowany głos potępienia antysemityzmu i wsparcie z jego strony.
A czy Autorzy listu do J.Kaczyńskiego mieli podobne upoważnienie od wszystkich środowisk żydowskich, którego domagają się od tych osób, które spotkały się z prezesem PiS?
Rozmowa Kaczyńskiego z wyselekcjonowaną grupą miało stworzyć pozory propagandowe. I chyba to mieli na myśli autorzy listu. Zawsze, gdy celem było ugodzenie w społeczność żydowską, znalazła się grupka „tych dobrych” serwilistów. Wystarczy jednak spojrzeć na to, co się dzieje. Nie muszę wymieniać. Piękne, „budujące” słówka pana prezesa nie stanowią parawanu dla faktów. Ale korzystać z izraelskiej pomocy, to chcą.