Na temat Krymu i jego gospodarki krążą różne opinie, często nieopierające się na analizie sytuacji ekonomicznej i demograficznej Półwyspu. Trudno znaleźć rzetelne dane dotyczące integracji Krymu z Rosją i stopnia jego zależności od Ukrainy. Niniejszy artykuł opiera się na danych ekonomicznych dotyczących lat 2015-16, które nie są publikowane w sposób zwarty, a podawane jedynie wyrywkowo i często w otoczce propagandowej. Próbuję tu przedstawić „twarde” dane oraz odpowiedzieć na pytanie, czy integracja Krymu z Rosją jest możliwa bez współpracy z Ukrainą. Analizuję też procesy społeczno-ekonomiczne, jakie zachodzą na Krymie od czasu jego aneksji przez Federację Rosyjską.
Kiedy Krym znalazł się pod polityczną kontrolą Rosji, wśród inwestorów rosyjskich pojawiła się bardzo optymistyczna wizja zagospodarowania Półwyspu i „oszlifowania drogocennego diamentu” Morza Czarnego, który jest, z wielu powodów, atrakcyjny ekonomicznie i strategicznie. Wizję tę podtrzymywało też wielu analityków ukraińskich, którzy uważali, że nowe inwestycje – przy wsparciu systemowym Kremla – pozwolą na szybki rozwój Krymu. Rok 2014 miał być ostatnim rokiem spadku ekonomiki, która już w następnych latach miała się szybko rozwijać. Tak się jednak nie stało.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” wiosna 2017 (dostępnym także jako e-book).