Książka Artura Domosławskiego jest jego summą reporterską. Zawiera teksty, notatki i felietony z wielu lat podróży autora do krajów ubogiego Południa (Brazylia, Kolumbia, Kenia, okupowane Terytoria Palestyńskie, Strefa Gazy, Sudan Południowy, Egipt, grecka wyspa Kos, Honduras, Salwador, Gwatemala, pogranicze USA i Meksyku, Tajlandia, Birma).Lektura Wykluczonych jest sporym wyzwaniem. Nie tylko ze względu na drastyczne, niekończące się opisy ludzkiej nędzy, przemocy, gwałtów, dyskryminacji, jakiej podlegają nieprzeliczone grupy i jednostki na całym świecie: pozbawione prawa do normalnej, ludzkiej egzystencji, z powodu pechowego miejsca urodzenia lub nieodpowiedniej przynależności etnicznej czy religijnej. Ta książka jest wyzwaniem, ponieważ – jeśli potraktujemy ją poważnie – jedynym sposobem racjonalnej, ludzkiej reakcji na nią musi być jakaś przemiana wewnętrzna w czytelniku.
Czytelnik, który po prostu „zalicza” tę książkę, stawia się od razu w jednym szeregu z żądnymi sensacji turystami, którzy udają się na komercyjne i pełne adrenaliny wycieczki do stref wojny (opisane w rozdziale Syty człowiek szuka jądra ciemności), by potem – nasyceni drastycznymi obrazami – spokojnie wrócić na swoją kanapę. Taki czytelnik pozostaje w cichej komitywie z nieprzeliczonymi obojętnymi z lepszego świata, których obojętność w największej mierze przyczynia się do trwania wszystkich opisywanych w książce odmian wykluczenia.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” jesień 2016 (dostępnym także jako e-book).