Pieśniewski
W archiwum „Tygodnika Powszechnego” znalazłem wiele konfiskat lub ingerencji dotyczących wypowiedzi Jana Pawła II, kard. Stefana Wyszyńskiego, listów Episkopatu, biskupów, oświadczeń Biura Prasowego Episkopatu. Wiele z nich nie zostało zaznaczonych, a jeśli były, to nie podawano autora. Czy to efekt nacisków cenzury?
Kozłowski
W cenzurze twierdzono, że tych dokumentów nie można podpisać: „kardynałowie, arcybiskupi i biskupi zebrani na konferencji…”, że to nie jest autor, bo chodzi o dokument, a nie o tekst autorski. Świadomie chciano w ten sposób zacierać ślady konfiskat dokumentów kościelnych.
Po drugie, w kilku przynajmniej przypadkach – przypominam sobie – były ingerencje w dokumenty, listy pasterskie czy oświadczenia Episkopatu, co do których my upieraliśmy się, żeby je zaznaczyć. Wówczas cenzura zwracała się do sekretariatu Episkopatu, który ulegał i zgadzał się, żeby działań cenzury nie oznaczać. Były więc pokancerowane teksty kościelne, które z winy władz kościelnych nie zostały odpowiednio oznaczone.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” jesień 2016 (dostępnym także jako e-book).
W piątek, 12 kwietnia 2024, o godz. 16:30 w gdańskim Olivia Centre odbędzie się dyskusja panelowa „Spotkanie przy studni”.
Więcej