Filozof Władysław Stróżewski umieścił niedawno miłosierdzie wśród wartości wyższych niezbędnych dla rozwoju społecznego w perspektywie globalizacji. W książce „Logos, wartość, miłość” rozróżnił wartości przynależne samej globalizacji (ekonomiczne, połączone ze sprawiedliwością i podziałem pracy) i te, które powinny jej towarzyszyć – w postaci, jak to nazwał, „globalizacji ducha”. Ich realizacja powinna powiększać w świecie pulę dobra.
Krakowski filozof wyliczył sześć tzw. wartości wyższych „niezbędnych dla społecznego rozwoju w perspektywie globalizacji”: prawda, sprawiedliwość, solidarność, tolerancja, patriotyzm i miłosierdzie.
Włączenie przez Stróżewskiego miłosierdzia do tego zestawu wartości rodzi wiele pytań. Czy rzeczywiście miłosierdzie może być propozycją dla świata: religijne pojęcie, które zasadza się na teologicznej wizji Boga wiernego wobec człowieka, nawet wówczas gdy człowiek wciąż łamie z Nim przymierze? Miłosierdzie ma swój wymiar społeczny, ale w postaci radykalnie posuniętej solidarności, bo sięgającej nawet wrogów i oprawców. Czy zatem miłosierdzie może być wartością uniwersalną?
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” lato 2016 (dostępnym także jako e-book).