Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Rewolucja PiS: autorytarna, konserwatywna czy moralna?

WIĘŹ:
A czym jest obecnie, Panów zdaniem, kategoria polskości dla Prawa i Sprawiedliwości? Czy to przetworzona endeckość, narodowość etniczna, czy coś innego? Andrzej Leder:
,,Kto jest Polakiem, określam ja” (śmiech). Ta rewolta, której obecnie jesteśmy świadkami, żywi się długą historią antagonizmu, który istniał w ruchu „Solidarności” właściwie od początku. Ten antagonizm był oczywiście przykryty rewolucyjną retoryką wspólnoty, ale on był bardzo głęboki i ujawniał się w sposób bardzo agresywny. Pamiętam, jak na strajkach studenckich niektórzy robotnicy z Ursusa mówili o Bujaku: ,,Wy z nim nie gadajcie, on nie jest z naszych”. Ja akurat miałem do tego dystans, ale takie głosy były już wtedy słyszalne. Obecny konflikt polityczny ma swoją długą historię i genealogię. Oczywiście obecne są w nim tradycyjne kategorie, np. odwołania do etnicznej wspólnoty narodowej.
Mirosław Kofta:
Ja jednak uważam, że zasady ideologiczne przyświecające tej rewolucji są zasadniczo zapożyczone z katalogu polskiej endecji. Natomiast jeżeli chodzi o formę jej wprowadzania, inspiracją jest Piłsudski i jego koncepcja państwa, zwłaszcza to, co działo się po przewrocie majowym: stopniowe przejmowanie kontroli nad państwem, ostatecznie zwieńczone wprowadzeniem Konstytucji kwietniowej. Mamy więc do czynienia z syntezą dwóch najbardziej antagonistycznych nurtów II Rzeczypospolitej. Treść pochodzi od endecji, metody od Piłsudskiego. Stąd może brać się siła tego nurtu, bo obie te tradycje są w Polsce istotne. (…)
Michał Łuczewski:
Ale dla rewolucji moralnej procedury demokratyczne są czymś pobocznym. One nie są ważne. Ważne jest to, żeby wspólnota budowała siebie przy pomocy procedur. Establishment liberalny ma inną logikę. Będzie zwracał uwagę na rolę procedur, na rolę prawa. Dlatego od razu na początku rządów PiS pojawiło się tak duże napięcie w kwestii prawa.
Co więcej, ta rewolucja konserwatywna jest oparta na klasie. To projekt upodmiotowienia ludu.
WIĘŹ:
Na jakiej klasie?
Łuczewski:
Wykluczonej.
Kofta:
Jednak przede wszystkim na narodzie jako wspólnocie etnicznej.
Łuczewski:
Raczej jest to konglomerat.
Leder:
Ja jednak uważam, że w PiS bardzo silna jest funkcja wyrażona hasłem „kto jest narodem, określam ja”. Bo na przykład Bronisław Wildstein jest tam w pełni włączony w polską wspólnotę narodową mimo, że głosy antysemickie są w tym nurcie silne.
Kofta
Bo choć definicja wzorcowa, prototypowa polskości jest oparta na kryteriach etnicznych, to zawsze można włączyć do wspólnoty pewne pojedyncze osoby, które ich nie spełniają.
Łuczewski
Robiłem kiedyś dość ekstrawaganckie badanie socjologiczne, bo bardzo interesowała mnie prototypowa wizja narodu. Porównywałem, jak są traktowani przez respondentów na wsi Bronisław Wildstein i Adam Michnik.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” wiosna 2016 (dostępnym także jako e-book).

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.