Punktem zwrotnym – a może raczej: momentem radykalnego pogłębienia spojrzenia Jana Pawła II na judaizm – jest, moim zdaniem, rok 1987. Jest to rok beatyfikacji s. Teresy Benedykty od Krzyża – Edyty Stein, do czego papież przygotowywał się bardzo intensywnie. Ale to także czas negocjacji katolicko-żydowskich, prowadzonych w Genewie na temat klasztoru karmelitanek w Oświęcimiu, czym – również jako były metropolita krakowski – bardzo się interesował. W tym samym roku na łamach uważnie czytanego przezeń „Tygodnika Powszechnego” ukazał się głośny esej Jana Błońskiego Biedni Polacy patrzą na getto, który odegrał wielką rolę w historii dialogu polsko-żydowskiego i budzeniu wrażliwości Polaków na Holokaust. To wszystko – zwłaszcza jednak szczególna duchowa więź nawiązana wówczas z Edytą Stein (którą kilka lat później papież ogłosi współpatronką Europy) – sprawiła, że do Jana Pawła mocno zaczęła przemawiać „tajemnica Izraela”. Szczególnie ostro ujrzał też konieczność wzięcia przez chrześcijan „odpowiedzialności, jaką […] ponoszą za zło naszych czasów”.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” wiosna 2015 (dostępnym także jako e-book).