rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Z drugiej strony Bugu Jak zrozumieć Rosję

Historia relacji rosyjsko–niemieckich jest odmienna od rosyjsko–polskich — mniej, mimo II wojny światowej, obciążona nieufnością. Rosja utożsamiana jest w Niemczech z ZSRR, a dobre relacje z nią traktowane są jako wskaźnik udanego pojednania po II wojnie światowej. Dlatego nastawienie do Rosji było od lat pozytywne, wzmocnione jeszcze przez „gorbaczomanię” i przekonanie (już w XXI wieku), że Niemcy odegrają szczególną rolę w Partnerstwie dla Modernizacji, mającym prowadzić Rosję do zachodnich standardów i wartości. W Niemczech ukształtowane zostało wyobrażenie Rosji jako części — zgodnie z terminologią Karla Deutscha, podjętą przez Alexandra Wendta — pluralistycznej wspólnoty bezpieczeństwa. Dochodzi w niej do konfliktów, ale wojna nie jest uprawnioną drogą ich rozwiązywania. Odbiciem tego nastawienia była likwidacja wielu niemieckich placówek naukowych zajmujących się Europą Wschodnią. Wydawały się one już niepotrzebne w XXI wieku.
Wojna rosyjsko-gruzińska w 2008 roku jeszcze tego wyobrażenia istotnie nie naruszyła, ale po niej nadchodziły kolejne sygnały zmieniające nastawienie niemieckiej opinii publicznej wobec polityki władz rosyjskich: stosunek do organizacji pozarządowych, sprawy Pussy Riot i Greenpeace. W 2014 roku z sympatią obserwowano protesty w Kijowie. Jako ukraiński ruch na rzecz demokratyzacji były one dobrze opisywane w mediach. Niemiecka opinia publiczna życzliwie przyjmowała pokojowe demonstracje, odpowiadające niemieckiemu ideałowi pokojowej transformacji. Nastrój ten zaczął się jednak zmieniać, gdy barykady, płonące opony i przemoc pojawiły się także po stronie demonstrantów. Zadziałał podobny mechanizm jak ten, który nakazywał Niemcom dostrzegać w „Solidarności” nie dążenie do wolności, a zagrożenie dla pokoju i zamożności Europy.

To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku WIĘŹ zima 2014 (dostępnym także jako e-book).

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.