W wyniku sprzecznej z prawem międzynarodowym aneksji Krymu przez Rosję ukształtowała się nowa sytuacja międzynarodowa. Wymaga ona zmiany myślenia o przyszłej współpracy w Europie, zwłaszcza w odniesieniu do polityki Partnerstwa Wschodniego oraz stosunków między UE a Rosją.
Szczególną uwagę należy zwrócić w tym kontekście na kraje objęte Partnerstwem Wschodnim, leżące między Unią Europejską a Rosją: Ukrainę, Mołdawię, Gruzję, Armenię, Azerbejdżan i Białoruś. W żywotnym interesie UE powinno być zapewnienie tym krajom wyraźnego punktu odniesienia i zakotwiczenia, aby nie stały się one obszarem nowej, miotającej się między wielkimi mocarstwami „Międzyeuropy”. Osiągnięcie takiego stanu jest wielkim, strategicznym celem Partnerstwa Wschodniego, które powinno się stać skutecznym narzędziem stabilizacji i umacniania wschodnich sąsiadów Unii.
Na początek konieczne jest pewne wyjaśnienie. Partnerstwo Wschodnie nie zostało pomyślane – jak twierdzą niektórzy – jako alternatywa do członkostwa w Unii Europejskiej. Stanowi ono ofertę skierowaną do krajów partnerskich, służącą zacieśnianiu współpracy oraz – przy wsparciu UE – stopniowemu zbliżaniu się tych krajów do Wspólnoty, włącznie z perspektywą członkostwa.
Unia musi zarazem zdawać sobie sprawę z faktu, że – jak pokazują działania Rosji wobec Ukrainy oraz Mołdawii i Gruzji, a także Armenii – Moskwa nie zamierza dopuścić do dalszego zacieśniania przez wschodnich sąsiadów UE więzów ze Wspólnotą i aby osiągnąć swój cel, nie cofa się przed pogwałceniem suwerenności tych państw, łamaniem prawa międzynarodowego i presją militarną. Jest oczywiste, że kraje te nie chcą, aby Kreml ponownie narzucił im swój dyktat. Z drugiej jednak strony przez długi czas utrzymywano je – również ze względu na wewnętrzne nastroje w UE – w niepewności co do ich perspektyw współpracy ze Wspólnotą.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku WIĘŹ lato 2014 (dostępny także jako e-book).