Opowiadanie się Kościoła po stronie konserwatywnej prawicy z pewnością od końca XVIII wieku nie jest w Europie czymś nowym. Doświadczenie pokazuje jednak, że wskutek takiego aliansu Kościół nie zawsze mógł zachować całkowicie czyste ręce. Prawica często wykorzystywała poparcie udzielane sobie przez katolickich hierarchów i szeregowych wiernych do załatwiania spraw, które z autentycznym chrześcijaństwem niewiele miały wspólnego. Za przykład nie musi tu koniecznie służyć wspieranie antydemokratycznych prawicowych dyktatur. Biskupom zdarzało się wspierać przecież i ruchy w rodzaju Action Française Maurrasa, i mocno skorumpowaną (z aferami kryminalnymi włącznie) włoską chadecję. Z kolei w Polsce międzywojennej Kościół nader często udzielał jednoznacznego poparcia endecji, która – choć mocno i skutecznie przyczyniła się do ukształtowania świadomości narodowej wśród szerokich warstw społeczeństwa w Polsce – miała przecież na sumieniu zabójstwo pierwszego prezydenta Rzeczypospolitej oraz mało chrześcijański stosunek do mniejszości narodowych i religijnych.