rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Republika korespondentów

O tym, że trzeba być zimnym lub gorącym, oby tylko nie letnim, pisał już św. Jan w Apokalipsie. Pełne pasji Listy św. Pawła z Tarsu stanowią do dzisiaj wzorzec i wyzwanie dla każdego humanisty zatroskanego właściwym odczytywaniem „znaków czasu”. Że Ewangelia to żywy płomień – mówił w ubiegłym stuleciu szczególnie wyraźnie Thomas Merton, który radykalizm nowotestamentowego przesłania łączył z własnym systemem przekonań i autentycznym talentem pisarskim. Jego bogata i nieprosta biografia wewnętrzna oraz zespolona z nią epistolografia – zebrane w zbiorze „Życie w listach” –  mogą być ex post postrzegane w kategoriach dalekosiężnej służby. W listach Mertona, które ukazały się po polsku, znajdowali bowiem mądre pocieszenie nie tylko konkretni i imienni adresaci, ale odnajdują je również ci wszyscy, którzy, wczytując się w nie dziś, poszukują „osobistej odpowiedzi na prawdę i objawienie się woli Boga” w swoim życiu.
Merton miał dwadzieścia sześć lat, kiedy stanął przed bramą klasztoru trapistów w Gethsemani. Urodzony we Francji w rodzinie artystów, wcześnie osierocony, wyedukowany głównie w Anglii i Stanach Zjednoczonych, miał za sobą dosyć burzliwą młodość. Był rozpoznawalnym w niszowych kręgach nowojorskiej bohemy poetą i dziennikarzem, socjalizującym społecznikiem i żarliwym konwertytą. Przywdziewając habit zakonu o surowej regule, wymagającej również milczenia, bynajmniej nie zamknął ust całkowicie. Chciał rzucić pisanie, ale namówiony przez przełożonych spisał swoją biografię duchową („Siedmiopiętrowa góra”), która nie tylko stałą się najprawdziwszym bestsellerem (nakład książki przekracza w sumie milion egzemplarzy), ale wydatnie przyczyniła się do wzrostu powołań kapłańskich.
Merton, w zakonie znany jako ojciec Ludwik, stał się dla świata zewnętrznego kimś w rodzaju współczesnego celebryty, pisarzem kultowym, ikoną amerykańskiej i światowej duchowości kontemplacyjnej.

 

Cały tekst w miesięczniku WIĘŹ nr 8-9/2012 (dostępnym także w wersji elektronicznej jako e-book)

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.