rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Nieoczywistość przebaczenia

Przebaczyć? Pojednać się? Nie, takich wielkich słów u nas nie było. Ci, co przeżyli wojnę, siadali razem do stołu – tu na Śląsku bardzo rodzinni jesteśmy. Lubimy się spotkać w gronie najbliższych. A że ojciec był u Andersa, jego brat, wuj Alojzy, w Wehrmachcie, a inny z ich braci – Józef mu było na imię – zginął w Katyniu? O tym zadecydował los – opowiada Stanisław Pająk, emerytowany nauczyciel geografii. – A z losem się nie dyskutuje.

Kiedy rano 1 września 1939 r. ojciec Stanisława, Jan Pająk, poszedł do pracy w rybnickim starostwie, dostał polecenie odwiezienia części dokumentów do Krakowa. Ledwie wyjechał, a do miasta weszli Niemcy. Tych, którym miał oddać dokumenty, już w Krakowie nie było, dogonił ich dopiero za Lwowem. Tam też dotarła do niego wiadomość, żeby nie wracał do domu w Rybniku, bo szuka go gestapo. Przedostał się do Rumunii, gdzie spędził kilka miesięcy, a potem na Cypr, następnie do Palestyny.

– Najpierw był w brygadzie gen. Stanisława Kopańskiego, potem trafił do armii Andersa – opowiada Stanisław. – Tak, był pod Monte Cassino, ale nie na samym froncie, miał już pięćdziesiąt lat, pracował w sztabie jako pisarz.

Jeszcze w czasie wojny w gazecie, chyba angielskiej, na liście zamordowanych przez NKWD w Katyniu ojciec Stanisława odnalazł nazwisko brata – podporucznika rezerwy w polskim wojsku.

Wesprzyj Więź

– Wuja Alojzego do Wehrmachtu wzięli niedługo po inwazji Niemiec na Sowiety, czyli w 1941 r. – wyjaśnia Stanisław. – To wielki kraj, potrzeba było zasilić armię. Niemcy rozpoczęły mobilizację mężczyzn ze Śląska, Kaszub i Wielkopolski. Powołany albo szedł do Wehrmachtu, albo do obozu – taki miał wybór.

– W ten sposób w Wehrmachcie znalazł się nie tylko wuj – dodaje Anna Kusz, z domu Pająk, siostra Stanisława – ale także mój mąż, wielu naszych znajomych. Nie znaliśmy jednak nikogo, kto zgłosiłby się sam. Szli, bo musieli. Trudno było mieć o to pretensję.

Cały tekst w miesięczniku WIĘŹ nr 1/2011 (dostępny także w wersji elektronicznej jako e-book)

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.