Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Koło czy prosta? Reinkarnacja a chrześcijaństwo

Kiedy myślą obejmujemy kres swojego życia, nasze “odejście z tego świata”, bardziej lub mniej wyraźnie wyłania się przed nami pytanie: czego ten koniec jest początkiem? Jeszcze do niedawna w zachodnim kręgu kulturowym do pomyślenia były właściwie tylko dwie odpowiedzi – ów koniec był początkiem albo wiecznego życia, albo nicości. Dzisiaj, wraz z procesem zmieniania się religijnej geografii świata, globalizacji i migracji idei religijnych, do tych dwóch odpowiedzi doszła przynajmniej jeszcze jedna: reinkarnacja, według której nasze “odejście z tego świata” jest powrotem do tego świata. Oczywiście, w zachodnich nurtach reinkarnacjonizmu, obok pewnych elementów klasycznej doktryny hinduistycznej czy buddyjskiej, znajdziemy niemało synkretyzmu New Age, odpryskowych form ekologizmu, “świata przedstawionego” powieści czy filmów, świadomej działalności antyewangelizacyjnej i zwykłej mody na egzotykę. Jakkolwiek by było, w dzisiejszym świecie styku z wielkimi religiami Dalekiego Wschodu i mieszania się kultur nie sposób nie postawić pytania, czym jest reinkarnacja w swych najbardziej klasycznych formach, czy możliwy jest międzyreligijny dialog w tej sprawie i jak ma się wiara w reinkarnację do wiary chrześcijan w zmartwychwstanie. Szczególnie to ostatnie pytanie nabiera ogromnej wagi, a to dlatego, że – jak informują statystyki religijne – coraz większa liczba ludzi, którzy przyznają się do wiary w Chrystusa, przyznaje się również do wiary w reinkarnację.

Reinkarnacja w hinduizmie i buddyzmie

Reinkarnacja (transmigracja, metempsychoza, palingeneza) to doktryna, według której element duchowy w człowieku, po śmierci ciała, na drodze ku ostatecznemu spełnieniu wciela się w inne ciało: roślinne, zwierzęce lub ludzkie. Nawet używając tego bardzo sumarycznego określenia, trzeba być jednak ostrożnym i mieć świadomość poruszania się po ruchomych piaskach uogólnień. Rozmaite nurty zarówno hinduizmu, jak i buddyzmu dają różne odpowiedzi na pytania: Czym jest kres wcieleń? Co się odradza? W czym dokonują się powtórne narodziny? O ile w grupie pojęć: “metempsychoza”, “wędrówka dusz” – zakłada się wyraźnie oddzieloną od ciała duszę, to w grupie pojęć: “powtórne narodziny” (sans. punardźanmar), “palingeneza”, “reinkarnacja” – sprawa ta jest bardziej nieokreślona.

W hinduizmie istotę ludzką pojmuje się jako mikrokosmos ściśle powiązany z nieskończonym, cyklicznym makrokosmosem. Realnie istnieje nie świat zewnętrzny, ale wewnętrzny, duchowy: Bóg (Brahman) i dusza (atman), przy czym “atman jest Brahmanem”. Człowiek musi odkryć tę jedność, wyzbywając się iluzji wielości przez spełnianie prawa dharmy (prawo), które spowija makrokosmos i mikrokosmos. Reinkarnacja jest zatem jednym z elementów dharmy. W ciągu życia istota ludzka zbiera coraz więcej dobrego lub złego karmana i jego ciężar wnosi w kolejne egzystencje, wyższe lub niższe. Koło narodzin, śmierci i ponownych narodzin (samsara) zostaje zatrzymane, gdy człowiek przez oświecenie (samadhi) wyrywa się z ułudy, że świat zewnętrzny – świat przyczyn i skutków jest rzeczywistością; gdy przestaje przywiązywać się do owoców swych czynów.

Buddyzm naucza, że istota ludzka składa się z pięciu podlegających ciągłym przemianom elementów: cielesności, odczuć, postrzeżeń, woli i świadomości (nauka o anatcie – “niejaźni”). Człowiek nie może zatem niczego nazywać “swoim”, “ja”, “osobą”. Gdy to czyni, ulega złudzeniu, że zbawia siebie poprzez znalezienie stałego centrum egzystencji lub związanie się ze światem. Źródłem złudzenia są: pożądanie, nienawiść i błąd. Z nich rodzą się złe owoce, które “spadają” na sprawcę, przez co kolejne narodziny stają się nieuniknione. Ponieważ w buddyzmie nie przyjmuje się istnienia duszy, problem ciągłości istnienia tłumaczy się obrazowo jako zapalanie płomienia od płomienia, wprawianie w ruch kuli przez inną kulę – przekazana zostaje nie substancja, lecz pewien potencjał energii. Kresem wcieleń jest nirwana (wygaśnięcie cierpienia, dukha). Wiele osób ma fałszywe pojęcie nirwany, pojmując ją jako anihilację, unicestwienie “ja”. W rzeczywistości, twierdzą buddyści, nie ma żadnego “ja” do unicestwienia. Jeśli chce się mówić o unicestwieniu czegoś, to najwyżej iluzji, która daje fałszywą ideę “ja”.

W buddyzmie tantrycznym śmierć jest stopniowym rozpadem pięciu składników (skandha): form cielesnych, odczuć, spostrzeżeń, sił karmicznych i sił świadomości. Umierający dochodzi stopniowo do widma białego, czerwonego, czarnego, a w końcu do Ducha Jasnego Światła. Proces ten można “usprawnić” za życia przez medytację i wytwarzanie sprzyjających warunków karmicznych. Wcielenie dokonuje się po 49 dniach połączeniem kompleksu świadomości z zapłodnioną komórką jajową.

Jak człowiek działa, tym się staje

Reinkarnacjonizm może i powinien być przedmiotem dialogu Kościoła z wielkimi religiami Dalekiego Wschodu. Zdaje się na to zwracać uwagę Jan Paweł II w liście apostolskim “Tertio millennio adveniente”. W drugim rozdziale tego listu Papież daje głęboką teologię czasu, przestrzeni i jubileuszy w dziejach ludu Bożego oraz w ludzkim życiu. Św. Paweł – rozpoczyna Ojciec Święty – mówiąc o narodzeniu Syna Bożego umieszcza je w “pełni czasu” (por. Ga 4,4). Czas istotnie wypełnił się przez to, że sam Bóg przez Wcielenie wszedł w dzieje człowieka. Wieczność wkroczyła w czas: jakież “wypełnienie” może być większe niż to? Jakież inne “wypełnienie” byłoby możliwe? Myślano na przykład o jakichś tajemniczych cyklach, w których wciąż się powtarza na nowo historia wszechświata, a zwłaszcza dzieje człowieka. Człowiek powstaje z ziemi i do ziemi powraca (por. Rdz 3,19): to jest fakt najbardziej oczywisty. Jak można sobie wyobrazić jego dalsze życie poza granicą śmierci? Niektórzy myśleli o różnych formach reinkarnacji. W zależności od tego, jak człowiek żył w pierwszym wcieleniu, doświadczałby nowego istnienia o charakterze bardziej szlachetnym albo też zaniżającym aż do osiągnięcia pełnego oczyszczenia. To wierzenie, bardzo zakorzenione w niektórych religiach Wschodu, oznacza między innymi, że człowiek nie chce pogodzić się z nieodwołalnym charakterem śmierci. Jest przekonany, że jego własna natura jest z istoty swej duchowa i nieśmiertelna1.

W przytoczonym tekście Papież za pomocą sformułowań: “myślano”, “wyobrażano sobie” – nawiązuje do starego punktu nauki chrześcijańskiej: człowiek jest capax Dei, “otwarty na Boga”, zdolny do “pojęcia” Boga i podjęcia życia Bożego. Realizując tę zdolność, tworzy rozmaite formy odniesienia do Absolutu (ryty, mity, modły), a także wyobrażenia wspólnoty z Nim (raj, niebo, nirwana). Przede wszystkim zaś nie chce pogodzić się z nieuniknionym charakterem śmierci. Śmierć – powie gdzie indziej Jan Paweł II – jest sprzeczna z najgłębszym instynktem człowieka2. Dlatego szukamy wypełnienia czasowości wiecznością, zachowując przy tym pełną świadomość konieczności, potrzeby oczyszczenia. Wiara w reinkarnację, zdaje się sugerować cytowany tekst, jest jedną z form, wyobrażeń “oczyszczającego wypełnienia wiecznością”. Ludzi wierzących w reinkarnację i chrześcijan łączy przekonanie, spoczywające u podłoża tych form i wyobrażeń, że ludzka natura jest z istoty swej duchowa i nieśmiertelna. Dlatego ze śmiercią nie wszystko się kończy, życie przekracza bramy wieczności. Łączy nas nadto przeświadczenie, że człowiek nie jest poddany jakiemuś nihilistycznemu losowi, fatum czy przeznaczeniu, lecz zobowiązany do odpowiedzialnego kształtowania swego życia według kryteriów prawdy i dobra, które przekraczają zdecydowanie kryteria użyteczności czy opłacalności. Obu postaciom wiary obcy jest nihilizm, fatalizm i hedonizm. Wiara w życie wieczne jest w nich ściśle związana z tym, jaką postać człowiek nadał swej egzystencji doczesnej. Jak człowiek działa, jak się przemienia, tym się staje – czytamy w jednej z “Upaniszad”. Katolicy zgadzają się z reinkarnacjonistami także w tym, że człowiek może po śmierci potrzebować oczyszczenia, że to oczyszczenie jest możliwe, że jest pewnym procesem i że kończy się szczęściem wiecznym. Wyobrażamy sobie to wszystko za pomocą symboli: “sądu”, “spełniania”, wreszcie “nieba”3.

Nic dwa razy się nie zdarza

Wszyscy ludzie są tej samej natury, wszyscy są capax Dei (chociaż mogą tę otwartość, która jest im dana, odrzucić, zniekształcić). Stąd opisane punkty wspólne. Jednakże Kościół głosi, że wyobrażenia o reinkarnacji, za pomocą których przedstawia się ideę ducha ludzkiego zmierzającego ku wieczności, w świetle Objawienia Chrysusowego, są błędne. Dlatego Jan Paweł II, mając na uwadze tajemnicę Wcielenia Syna Bożego, w cytowanym fragmencie “Tertio millennio adveniente” pyta retorycznie: jakież “wypełnienie” może być większe niż to? Jakież inne “wypełnienie” byłoby możliwe? A potem kontynuuje swoją refleksję nad reinkarnacją w kategoriach zdecydowanie negatywnych: Objawienie chrześcijańskie wyklucza reinkarnację i mówi o spełnieniu, do którego człowiek jest powołany w czasie jedynego życia ziemskiego. Takie spełnienie własnego losu człowiek osiąga poprzez bezinteresowny dar z siebie samego. Taki dar jest możliwy dla człowieka tylko poprzez spotkanie z Bogiem. To doskonałe spełnienie człowiek znajduje w Bogu i tę prawdę objawia Chrystus. Człowiek spełnia się w Bogu dlatego, że Bóg sam do niego przyszedł w swoim Przedwiecznym Synu. Przez przyjście Boga na ziemię czas ludzki, mający początek w stworzeniu, znalazł swoją pełnię. “Pełnią czasu” jest bowiem tylko wieczność, więcej – Ten, który jest wieczny, czyli Bóg. Wejście w “pełnię czasu” oznacza równocześnie zakończenie czasu i wyjście z jego granic, aby odnaleźć spełnienie w wieczności Boga4.

Można wskazać liczne racje natury logicznej, które poważnie problematyzują reinkarnację. Wyrażają je pytania: Jeśli łańcuch moich wcieleń sięga nieokreślonej przeszłości, to czy istotnie może mi pomóc fakt, że wyjaśnienie mojego obecnego życia tkwi w zamierzchłej przeszłości, do której nie mam żadnego stosunku? Jeśli łańcuch wcieleń sięga Boga, to jak wyobrazić sobie Stwórcę, który wydaje jawnie nieudane pierwsze stworzenie, które musi się wcielać? Co daje mi wiedza o tym, że kiedyś już żyłem, jeśli to życie zapomniałem? Czy koncepcja wynagradzającego zadośćuczynienia w innym historycznym życiu nie odbiera historii jej sensu jedyności i niepowtarzalności, tego, że nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy? Czy do porządku tego świata nie należy przebaczenie, miłosierdzie, łaska? Czy nie istnieją takie naruszenia tego porządku, których nie można odpłacić, odpokutować, lecz jedynie przyjąć wybaczenie, dar, łaskę?5

Dla chrześcijanina jednak decydujące są racje wynikające z Wcielenia i Objawienia Jezusa Chrystusa, te zaś nie pozwalają przyjąć reinkarnacji. Pierwszą z nich wskazuje Jan Paweł II w cytowanym tekście: w świetle nauki chrześcijańskiej zbawienie jest darem Boga, który daje się każdemu człowiekowi w Jezusie Chrystusie, zaprasza do przyjęcia łaski Krzyża i Zmartwychwstania przez bezinteresowne czynienie daru z siebie. Dlatego Jezus, przeciwstawiając się legalizmowi faryzeuszy, wystąpił zarazem przeciw pretensji człowieka do samozbawienia. Legalizm opiera się, z jednej strony, na koncepcji świata, w którym nie ma ani miłosierdzia, ani przebaczenia, a z drugiej – na tytanicznym indywidualizmie istoty ludzkiej. Dotyczy to również hinduistycznego i buddyjskiego rozumienia prawa karmana, który niejako spada na człowieka i nikt – poza nim samym w tym lub następnym wcieleniu – nie może go zdjąć. W chrześcijańskim ujęciu zbawienia nawet cały szereg żywotów ziemskich nie wystarczy, by człowiek oczyścił siebie i osiągnął swe przeznaczenie6. Potrzebny jest Odkupiciel i został on nam dany w Jezusie Chrystusie.

Reinkarnacja a zmartwychwstanie

Z chrześcijańskim rozumieniem odkupienia łączy się wiara w Boską obietnicę zmartwychwstania. Obietnica ta pojawia się w Starym Testamencie jako wewnętrzna konsekwencja wiary w Boga, Stwórcę całego człowieka, z duszą i ciałem. Stwórca nieba i ziemi jest także Tym, który zachowuje wiernie swoje przymierze z Abrahamem i jego potomstwem. W tej podwójnej perspektywie zacznie wyrażać się wiara w zmartwychwstanie. Męczennicy machabejscy wyznają w czasie próby: “Król świata (.) nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego” (2 Mch 7,9). “Lepiej jest nam, którzy giniemy z ludzkich rąk, pokładać nadzieję, że znów przez Niego będziemy wskrzeszeni” (2 Mch 7,14)7. Swój pełny wyraz nadzieja ta znajduje w postawie i orędziu Jezusa. Co więcej, Jezus łączy wiarę w zmartwychwstanie ze swoją osobą: “Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem” (J 11,25). To Jezus jest tym, który w ostatnim dniu wskrzesi tych, którzy będą wierzyć w Niego i którzy będą spożywać Jego ciało i pić Jego Krew. Już teraz daje tego znak i zadatek, przywracając do życia niektórych zmarłych, zapowiadając w ten sposób własne zmartwychwstanie, które jednak nastąpi w innym porządku. Jezus mówi o tym wyjątkowym wydarzeniu jako o “znaku proroka Jonasza” (Mt 12,39) i znaku Świątyni; zapowiada swoje zmartwychwstanie trzeciego dnia po wydaniu Go na śmierć8.

Zmartwychwstanie wszystkich jest nie tylko elementem orędzia Jezusa, ale jest także antycypowane w wydarzeniu Jego zmartwychwstania. Wprawdzie w Ewangeliach nie relacjonuje się tego “faktu”, a miliardy sióstr i braci Jezusa oczekują na zmartwychwstanie ostateczne, jednakże:

wiara paschalna opiera się na relacjach o historycznych doświadczeniach odkrycia pustego grobu i spotkań Zmartwychwstałego;

dla uwiarygodnienia tego doświadczenia przytacza się listy świadków godnych wiary;

Zmartwychwstanie stoi w centrum całego kerygmatu apostolskiego (por. mowy w Dziejach Apostolskich), który z pewnością nie trwałby długo, gdyby doświadczenia świadków były halucynacjami czy oszustwem;

jest ono fundamentem pierwotnych, krótkich wyznań wiary i znakiem tożsamości chrześcijańskiej: Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także nasza wiara (1 Kor 15,14);

stwierdzenie Zmartwychwstania Jezusa i jego konsekwencji dla losów całej ludzkości stanowi jądro teologii Pawłowej – powraca w niej pięćdziesiąt dwa razy.

Ludzka cielesność

Reinkarnacji przeciwstawia się biblijna wizja cielesności ludzkiej. W Piśmie Świętym ciało nie jest – jak sugeruje inkarnacjonizm – tylko ubraniem, które zrzuca się, aby przyodziać nowe w nowej egzystencji; nie jest częścią zamienną czy więzieniem wzniosłej i nieszczęśliwej z powodu historycznej egzystencji duszy, ale integralnym wymiarem osoby ludzkiej. Dlatego w Biblii nazywa się człowieka albo baszar (“ciało”, grec. sarx), albo nefesz (“dusza”, grec. psyche). W tym właśnie sensie Ewangelia Janowa stwierdza o Chrystusie: Słowo stało się ciałem (sarx egeneto) (J 1,14), aby wyrazić rzeczywistość, że Słowo stało się człowiekiem. Baszar (sarx), to nie ciało odrębne od duszy, “bez duszy” – według myśli biblijnej coś takiego nie może istnieć. Baszar (sarx) to człowiek widziany w perspektywie jego historycznej przemijalności: Wszelkie ciało to jakby trawa, a cały wdzięk jego jest niby kwiat polny. Trawa usycha, więdnie kwiat. (Iz 40,6-7). Kiedy Adam wykrzykuje po stworzeniu Ewy: Ta dopiero jest (.) ciałem z mego ciała (Rdz 2,23) – wyraża myśl, że kobieta – w przeciwieństwie do zwierząt – jest tej samej natury co on (“ta dopiero”). Z kolei nefesz (psyche), to człowiek widziany w całym bogactwie jego życia psychicznego. Źródłem zaś życia osoby jest ruach (“duch”, grec. pneuma). Tym słowem Biblia określa Boskie źródło wszelkiego życia i Boską zasadę życia w człowieku. “Ja” istoty ludzkiej pozostaje w symbiozie z cielesnością przez współdziałanie Ducha Bożego.

Innymi słowy, antropologia chrześcijańska jest daleka od opisywania cielesności człowieka wyłącznie w kategoriach materialnych i dualistycznych. Człowiek “nie ma duszy i ciała”, ale “jest duchem, duszą i ciałem”. Cielesność to nie tyle składnik, ile raczej znak jego “o-sobności” i osobowości, środek wyrazu i komunikacji ze światem, obraz osobowej historii, struktura ekspresji “ja” i przekazywania życia. Po zmartwychwstaniu będzie to odnowione, ale nasze ciało, które na ziemi było znakiem indywidualnego powołania Bożego i środkiem komunikacji z innymi. W tym sensie ludzkie ciało nie jest wygnaniem, powłoką duszy, ale inauguracją cielesności wiecznej, całkowicie “prześwietlonej” duchem. Katechizm Kościoła Katolickiego, cytując Tertuliana, stwierdza: “Caro salutis est cardo” – “Ciało jest podstawą zbawienia”. Wierzymy w Boga, który jest Stwórcą ciała; wierzymy w Słowo, które stało się ciałem dla odkupienia ciała; wierzymy w ciała zmartwychwstanie, dopełnienie stworzenia i odkupienia ciała9.

*

Jak z tego wynika, zarówno wiara w reinkarnację, jak i wiara w zmartwychwstanie, chociaż zawierają pewne elementy dialogiczne, wynikające z autotranscendencji, otwartości człowieka na Boga, są składnikami odrębnych wyobrażeń świata, człowieka i zbawienia. Nie można zatem uważać się za chrześcijanina, wierząc w reinkarnację. Trzeba wybierać. Dalej bowiem rozpoczyna się już synkretyzm, który nie ma nic wspólnego ani z powagą Krzyża, ani z radosnym orędziem Wielkanocy. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza jednoznacznie: Gdy zakończy się “jeden jedyny bieg naszego ziemskiego żywota”, nie wrócimy już do kolejnego życia ziemskiego. “Postanowiono ludziom raz umrzeć” (Hbr 9,27). Po śmierci nie ma “reinkarnacji” 10.

____________________________
Ks. Henryk Seweryniak – ur. 1951, dr hab. Kierownik Katedry Chrystologii i Eklezjologii Fundamentalnej Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Studiował teologię dogmatyczną na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i teologię fundamentalną na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Od 1984 r. wykłada teologię fundamentalną i religioznawstwo w Wyższym Seminarium Duchownym w Płocku. W latach 1988-1994 pracownik naukowy KUL, 1994-1999 – ATK, a od 1999 r. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Autor książek (m.in. “Święty Kościół powszedni”, wyd. przez Bibliotekę “Więzi”), licznych artykułów naukowych i popularnych oraz tekstów pieśni i piosenek religijnych. Mieszka w Płocku.

1 Jan Paweł II, List apostolski “Tertio Millennio Adveniente”, Rzym 1994, nr 9.

2 Jan Paweł II, List do osób w podeszłym wieku, Rzym 1999, nr 14.

3 Por. F.-J. Nolte, “Ist die Idee der Reinkarnation vereinbar mit der christlichen Hoffnung auf Auferstehung?”, w: H. Kochanek (red.), “Reinkarnation oder Auferstehung. Konsequenzen für das Leben”, Freiburg u.a. 1992, s. 263-284.

4 Jan Paweł II, List Apostolski “Tertio Millennio Adveniente”, dz. cyt., 9.

5 Por. R. Blank, “Auferstehung oder Reinkarnation?”, Mainz 1996, s. 55-108.

6 “Katolicki katechizm dorosłych”, Poznań 1987, s. 385.

7 KKK 992.

Wesprzyj Więź

8 KKK 994.

9 KKK 1015.

10 KKK 1013.

Podziel się

1
1
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.