Największy kontynent świata, kolebka najstarszych kultur i wielkich religii – Azja, jest także kontynentem najludniejszym. Same tylko Chiny liczą 1,3 miliarda mieszkańców, Indie właśnie przekroczyły miliard. Listę azjatyckich państw-kolosów można by wydłużać. Nic nie wskazuje na to, by w nadchodzącym stuleciu demograficzna przewaga Azji nad innymi częściami świata miała ulec osłabieniu. Ale czy w XXI wieku siła Azji mierzona będzie liczbą jej ludności? A może zadecyduje tu ekonomiczna potęga jej najszybciej rozwijających się ośrodków, co sprawi, że centrum nowoczesnych technologii światowych definitywnie ulokuje się nad brzegami Pacyfiku? Czy można wreszcie przypuszczać, że z głębi Azji – jak kiedyś, przed wiekami – wyjdą na świat nowe idee?
Na te i wiele podobnych pytań próbujemy znaleźć odpowiedź w niniejszym numerze naszego miesięcznika.
Uczestnicy redakcyjnej dyskusji, wybitni specjaliści od krajów Azji – Maria Krzysztof Byrski, Krzysztof Gawlikowski, Henryk Lipszyc i Stanisław Zapaśnik – rozmawiają o specyfice tamtejszych cywilizacji, o tym, czy mają one jakiś wspólny kulturowy mianownik i czy w ogóle da się mówić o uniwersalnych wartościach, możliwych do przyjęcia zarówno przez Azjatę, jak i przez Europejczyka. Warto zwrócić uwagę na te wątki dyskusji, które ukazują proces zaszczepiania demokracji na azjatyckim gruncie, jak również zaskakujące, nieznane nam formy organizowania się społeczeństwa obywatelskiego.
Zwięzły artykuł Janusza Jankowiaka zapoznaje nas z najnowszymi tendencjami w gospodarkach krajów tego kontynentu.
Wielka Azja – to także ta część naszego globu, gdzie w najmniejszym stopniu przyjęło się chrześcijaństwo. Sytuacja ta stawia trudne, lecz fascynujące wyzwania przed azjatyckimi wyznawcami Ewangelii. O bogactwie religijnych form, występujących na tym kontynencie, można się przekonać, czytając kartki z dziennika podróży ks. Krzysztofa Niedałtowskiego. O problemach inkulturacji chrześcijaństwa w Azji pisze Izabela Trzcińska, a ks. Roman Malek wysuwa tezę, w myśl której chrystianizm staje się dla wielu Chińczyków sposobem zrozumienia zachodniego świata.
