610
Sierpień-Wrzesień 2009
Bezsilni wobec prostytucji?
Przed dwudziestu laty Polska stała się – realnie i naprawdę – krajem wolnym i suwerennym. Wydarzeniem przełomowym było powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego we wrześniu 1989. W rocznicę tego wydarzenia rozmawiamy z trzema ministrami rządu wielkiego przełomu – przypominając ówczesne realia wewnętrzne i międzynarodowe. Tadeuszowi Mazowieckiemu, pierwszemu premierowi niepodległej Trzeciej Rzeczypospolitej, chcemy dziś po prostu podziękować za dzieło jego życia – wolną Polskę. Głównym tematem tego numeru jest zaś zjawisko społeczne, zdawałoby się, marginalne: prostytucja. Czasem mrugamy okiem, że to społecznie użyteczny najstarszy zawód świata; milcząco zakładamy, że skoro od wieków nie udało się jej zlikwidować, to nie ma sensu z nią walczyć. Czy jednak naprawdę jesteśmy bezsilni wobec prostytucji? Czy nie da się tu nic zrobić? Bezradność wobec prostytucji skutecznie przełamują ci, którzy potrafią inaczej spojrzeć na jej ofiary – jak siostra Anna Bałchan. Zazwyczaj bowiem patrzymy na prostytutki z ironicznym uśmieszkiem albo z wyższością i pogardą. Zapominamy, że prostytutka zawsze jest ofiarą, bo sprzedając własną intymność – nawet jeśli uprawia swoją „profesję” dobrowolnie – degraduje i niszczy siebie.