„Losy noszą nas różnymi drogami”
Listy 1969-1996
- Oprawa: Broszurowa ze skrzydełkami
- Liczba stron: 208
- Format: 125 × 197 mm
- ISBN: 978-83-65424-76-1
Listy 1969-1996
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 25.60 zł
Zbigniew Żakiewicz do Wiktora Woroszylskiego
Gdańsk, 25 października 1977
… nagle spojrzałem na siebie z boku, ale inaczej, aniżeli to bywało po „samopoznaniu” w beletrystyce. Również samo wybrzeże stało się nagle odległe, scukrowane i zawleczone pewną mgiełką oddalenia i utraty. „Jam już nie ten i to miejsce nie takie”. Dzięki temu zaczynam odczuwać możliwość napisania jakiejś książki o tym tu miejscu. Ponieważ literatura to nic innego – jak projekcja naszego ducha, duch ten musi mieć pokarm właściwy sobie: głody duchowe wtedy są u mnie owocne, gdy świat oddali się na dystans nieodwracalnej utraty.
Wiktor Woroszylski do Zbigniewa Żakiewicza
Berlin, 10 kwietnia 1981
Mój pobyt tutaj, mimo niestania w kolejce po margarynę, nie jest nazbyt udany. Przez lata myślałem o nim jako o wielkich Oborach ze spokojnym i owocnym pisaniem – a tymczasem ja też nasłuchuję ciągle i drżę, i odbywam huśtawki emocjonalne – wszystko to robocie nie sprzyja i sens mojego słodkiego wygnania zdaje się coraz bardziej wątpliwy. (…) Właściwie odczuwam ten moment w życiu jako taki, w którym człowiek miałby ochotę zacząć wszystko od nowa, odrodzić się jako ktoś inny – ale jak, co by to miało znaczyć, co by należało zrobić? Nie wiem.
„O ile postać Wiktora Woroszylskiego była i jest dobrze znana, doceniana nie tylko ze względu na dorobek poetycki i translatorski, ale na działalność opozycyjną i aktywny udział w przemianach ustrojowych w naszym kraju, o tyle Zbigniew Żakiewicz cieszył się uznaniem w węższym kręgu, w środowisku literackim Wybrzeża. To postać dziś nieco, a niesłusznie zapomniana, prozaik, eseista, publicysta, historyk literatury rosyjskiej”.
Tatiana Czerska – fragment wstępu
W korespondencji prowadzonej przez blisko 30 lat obaj pisarze wymieniają się uwagami na temat literatury, przede wszystkim rosyjskiej, i sytuacji w Polsce. Obaj zwierzają się ze swoich planów literackich, dylematów twórczych, zwątpień w sens własnej twórczości, żalu wobec środowiska czy krytyków literackich. Polityka pojawia się tej korespondencji w sposób zawoalowany, aluzyjny. Dowiadujemy się o niej przede wszystkim ze wzmianek o życiu literackim, o problemach z wyjazdem za granicę, o kłopotach aprowizacyjnych. Obaj pisarze krytycznie odnoszą się do ówczesnych władz, obaj angażują po stronie opozycji.
Dzięki listom poznajemy nie tylko osobowość autorów, ale też epokę, w której żyli i tworzyli, jej atmosferę, środowisko literackie.