Jesień 2024, nr 3

Zamów

Ks. Boniecki: Nic tak nie boli, jak doznany zawód. Kiedy to się odnosi do Kościoła…

Ks. Adam Boniecki podczas pogrzebu Stanisława Michny 10 grudnia 2021 r. w Krakowie. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Instytucjonalna strona Kościoła ma być widzialnym znakiem Tajemnicy. Kiedy znak okazuje się zafałszowany, nie zachęca do zejścia na głębię – pisze ks. Adam Boniecki w „Tygodniku Powszechnym”.

Ks. Adam Boniecki pisze w edytorialu w najnowszym „Tygodniku Powszechnym” o zranieniach, których ludzie doznali od Kościoła, i oporze części wierzących wobec synodu o synodalności.

Duchowny odnosi się do okładkowej rozmowy „Tygodnika” z Dominiką Kozłowską, redaktor naczelną „Znaku”. „Nic tak nie boli, jak doznany zawód. Im większe było zaufanie, tym większy jest ból. Kiedy to się odnosi do Kościoła, nie mówmy, że to tylko zawiedli ludzie, bo Kościół jest świętą tajemnicą wiary. Jeśli jest tajemnicą wiary, to widzialna, instytucjonalna jego strona, «personel» itd. jest (ma być!) widzialnym znakiem Tajemnicy. Kiedy znak okazuje się zafałszowany, nie zachęca do zejścia na głębię. Tak, głos Dominiki Kozłowskiej jest głosem zawiedzionych Kościołem” – stwierdza.

Opowiada o niedawnym spotkaniu przedsynodalnym, w którym uczestniczył w Warszawie. Jego uwagę zwrócił głos młodej kobiety, która „wyznała, iż jest zaniepokojona tym, że dziś Kościół chce się wszystkim przypodobać”. „W jej słowach usłyszałem tęsknotę za czasami, kiedy podczas «wizyty po kolędzie» ksiądz omijał mieszkania tych bez sakramentalnego ślubu, «pannę z dzieckiem» ukrywało się przed rodziną i sąsiadami, jednoznacznie się potępiało związki homoseksualne, a granica dzieląca «prawdziwych katolików» od «nieprawdziwych» była wyrazista” – pisze redaktor senior „Tygodnika Powszechnego”.

Jego zdaniem tego rodzaju głosy wyrażają „niepokój wielu ludzi, dla których Kościół był ważny jako stróż obyczajów. Teraz nie rozumieją i nie lubią papieża Franciszka, który z Kościoła chce zrobić jakiś szpital polowy”.

Wesprzyj Więź

„Osoby wychowane w szacunku do wszystkiego, co «kościelne», nie mogą pojąć synodu, który im mówi, że «cały Kościół jest wezwany do rozliczenia się z ciężarem kultury przesiąkniętej klerykalizmem, którą odziedziczył po swojej historii, oraz z formami sprawowania władzy, w które wszczepiają się różne rodzaje nadużyć (władzy, ekonomiczne, sumienia, seksualne)” – zaznacza ks. Boniecki, przypominając, że „do przygotowań synodu papież zaprosił nas wszystkich”.

Przeczytaj też: Czy Kościół to nie pomyłka? Rzecz o rozpuszczaniu pewnej skorupy

DJ

Podziel się

27
4
Wiadomość

To nie jest zawód ani rozczarowanie Kościołem. Nie tak to bym nazwała.
To, co robi instytucja KK to zdrada Ewangelii. Tyle. A ludzie czują się zdradzeni.

Proszę sobie tylko zestawić takie dwa fragmenty:
„To niewybaczalne. Z naszej strony nie było prawdziwego zainteresowania cierpieniem tych ludzi. Moim zdaniem ma to również przyczyny systemowe… Dla wielu ludzi Kościół stał się miejscem katastrofy, a nie zbawienia, miejscem strachu, a nie pocieszenia.”
i drugi:
„Kościół jest bowiem znakiem wspólnoty zbawienia, którą utworzył Bóg przez Jezusa Chrystusa. Jest znakiem Jego bliskości, w nim człowiek zbliża się do Boga.
Dlatego mówimy, że Kościół jest podstawowym sakramentem miłości Boga do człowieka.”

Duży kontrast – ale ale … nie jest źle bo …

Nasi hierarchowie potrafią też być bezkompromisowi. …„postawa księdza biskupa, który jednoznacznie pokazał, że reprezentuje tylko i wyłącznie Jezusa Chrystusa i tylko Jemu służy … mamy nadzieję, dała wielu do myślenia.” Spokojnie, nie chodziło o skrzywdzonych.
To o bp Kicińskim i poświęceniu/niepoświęceniu pralek i proszku.

A spróbujcie Państwo żyć Ewangelią w KK tak naprawdę – na poważnie dążąc do prawdy i wyjaśnień w razie jakichś trudnych spraw – jako wierny albo np. jako zakonnik pragnący rozliczenia swojego zakonu ze współpracy z SB albo rozliczenia z pedofilią czy innym świństwem.

Pozdrawiam i szczęść Boże.

https://wiez.pl/2019/08/20/kosciol-jako-krzyz/ artykuł z 2010. Polecam.

~ Joanna Krzeczkowska: Dziekuje Pani za te przemyslenia. Przede wszystkim za zdanie: „To, co robi KK, jest zdrada Ewangelii”. Nic mniej i nic wiecej… Duzo sil zycze! I dzieki za linka do tekstu p. Miszka. Nie znalem go.