Istnieje wiele Kościołów lokalnych, zgromadzeń zakonnych i organizacji katolickich, które są gotowe przyjąć i towarzyszyć uchodźcom w drodze do owocnej integracji. Trzeba tylko otworzyć pewną bramę, drzwi serca – mówił dziś papież Franciszek. Jego słowa poparły już episkopaty Polski, Francji, Niemiec, Austrii, Słowenii oraz Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej.
Na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie papież Franciszek nawiązał do swojej niedawnej podróży na Cypr i do Grecji oraz zaapelował do krajów europejskich o przyjęcie migrantów przybywających w rejon Morza Śródziemnego.
– Podczas mojej podróży na Cypr i do Grecji mogłem ponownie dotknąć namacalnie zranionego człowieczeństwa uchodźców i migrantów. Stwierdziłem również, że tylko kilka krajów europejskich ponosi większość konsekwencji zjawiska migracji w obszarze śródziemnomorskim, podczas gdy w rzeczywistości wymaga ono wspólnej odpowiedzialności wszystkich, z której żaden kraj nie może się uwolnić, ponieważ jest to problem człowieczeństwa – zaznaczył papież.
Przypomniał, że „dzięki wspaniałomyślnej otwartości władz włoskich” udało mu się sprowadzić do Rzymu grupę osób, których poznał podczas ostatniej podróży. Wyraził nadzieję, że to „mały znak, bodziec dla innych krajów europejskich, aby pozwoliły lokalnym instytucjom kościelnym zająć się innymi braćmi i siostrami, którzy muszą być pilnie relokowani, potrzebują towarzyszenia, promocji i integracji”.
– Istnieje wiele Kościołów lokalnych, zgromadzeń zakonnych i organizacji katolickich, które są gotowe przyjąć i towarzyszyć im w drodze do owocnej integracji. Trzeba tylko otworzyć pewną bramę, drzwi serca. Nie zawiedźmy w to Boże Narodzenie – prosił.
Na apel Franciszka odpowiedziały już lokalne episkopaty. W Polsce abp Stanisław Gądecki w imieniu Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski wydał oświadczenie. „Jesteśmy gotowi pomagać w oparciu o istniejące możliwości prawne i w zgodzie z obowiązującymi państwowymi przepisami migracyjnymi tym wszystkim, którzy wyrażą wolę przybycia i osiedlenia się w naszym kraju. Chodzi zarówno o ich przyjęcie i zapewnienie niezbędnego wsparcia socjalnego, jak też o długofalową pomoc w ich integracji w naszym społeczeństwie (nauka języka polskiego i przygotowanie do podjęcia pracy w Polsce). Tego typu pomoc Caritas oferuje od wielu lat mieszkającym już i pracującym w Polsce imigrantom. Pomoc ta będzie kontynuowana i rozwijana” – czytamy.
Zareagowali też francuski episkopat. Jego przewodniczący, abp Eric de Moulins-Beaufort, przypomniał, że „we Francji Kościół od dawna angażuje się w przyjmowanie migrantów i uchodźców. W ostatnich latach, zwłaszcza od apelu papieża Franciszka w 2015 r., w większości diecezji realizowane są liczne projekty przyjmowania i towarzyszenia”. – Kościół katolicki we Francji ponawia swoje pragnienie przyczynienia się do tego przyjęcia i w tej perspektywie ponawia swoją gotowość do dialogu z rządem francuskim – podkreślił hierarcha.
W Austrii z kolei biskupi zwrócili się do rządu federalnego pod przewodnictwem nowego kanclerza Karla Nehammera o „bożonarodzeniowy znak solidarności i człowieczeństwa”, a konkretnie o przyjęcie 100 rodzin z dziećmi z europejskich ośrodków dla uchodźców, którym przysługuje prawo do azylu.
Również Konferencja Episkopatu Niemiec poparła apel papieża. – Kościół w Niemczech opowiada się za hojnymi programami przyjmowania imigrantów i większymi wysiłkami na rzecz przezwyciężenia kryzysu humanitarnego na zewnętrznych granicach UE – stwierdził przewodniczący komisji ds. migracji abp Stefan Heße.
Zareagowała też Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE). Jej przewodniczący, kard. Jean-Claude Hollerich, wezwał państwa UE do zapewnienia uchodźcom „wspaniałomyślnych możliwości przesiedlenia się do każdego kraju Unii Europejskiej” oraz otrzymania w nich odpowiedniej ochrony i wsparcia. Zaapelował ponadto do instytucji kościelnych, parafii i wiernych w całej Europie, aby „stali się prawdziwymi świadkami Chrystusa w tym czasie narodzin naszego Pana” i przyjmowali uchodźców „w duchu służby” oraz współpracowali w tym względzie z władzami swoich krajów.
Także w Słowenii biskupi stwierdzili, że ważne jest, aby ich kraj i Unia Europejska „dały wszystkim uchodźcom i migrantom możliwość legalnego ubiegania się o azyl dla siebie i swoich rodzin oraz pomogły im w integracji ze społecznością lokalną”. „Mnóstwo uchodźców i migrantów przybywających do Europy z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu stanowi wielkie wyzwanie dla wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej. Jednakże wszystkie kraje i wszyscy obywatele zostali wezwani do okazania solidarności z ludźmi, którzy zostali wypędzeni ze swoich domów przez wojnę i przemoc i którzy pukają do naszych drzwi w nadziei na lepszą przyszłość” – napisali słoweńscy biskupi.
Przeczytaj też: Historia uczy, że zamknięcie i nacjonalizm prowadzą do katastrofalnych skutków
KAI, DJ
Tak….polski episkopat przyjmie uchodzców, migrantów… dobry żart! Do pałaców i willi biskupów? Na plebanie proboszczów? Baju baju.
Naiwność Autora słów o „owocnej integracji” jest wprost porażająca. Przecież integracja imigrantów na Zachodzie Europy się nie udała. Autor tych słów chce być dobry nie swoim, ale cudzym kosztem. Kosztem najbiedniejszych mieszkańców Europy, którzy mimo wysiłku nie są w stanie poprawić swojego bytu. Mam na myśli biednych ludzi starych, których świadczenia są tak nędzne, że nie starcza na leki, wynajęcie kogoś, kto poda kubek wody na stare lata. Ostatnio media podawały, że we Włodawie w jakimś domu znaleziono staruszkę, której ciało w odleżynach gniło, gdyż nikt jej nie pomagał. Europa się starzeje. Emeryci w Niemczech mają dobry socjal. A w Polsce? Za niedługi czas będziemy mieć dużo starców bez prawa do emerytury, bo ludzie ci pracują obecnie na śmieciówkach bez składki emerytalnej. Większość imigrantów, także tych z basenu Morza Śródziemnego, to imigranci ekonomiczni. Szkoda ich, ale nie wolno im pomagać kosztem nędzarzy w Europie. Jest inny sposób. Ojciec Święty ma złych doradców. Podobnie jak Grzegorz XVI, który potępił powstanie listopadowe dzięki zabiegom złego doradcy, posła rosyjskiego w Watykanie, Grigorija Iwanowicza Gagarina. Komu dziś zależy, aby papież wzywał do niestawiania murów na granicach państw? Również na granicy polsko-białoruskiej? Który z dyplomatów to dziś biskupowi Rzymu podpowiada?
Ojcze Święty, nic tak nie buduje i nie uczy jak dobry przykład. Proszę, by Watykan – wszak nie tak biedne państwo – przyjął do siebie uchodźców – migrantów!