rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Prymas: Nie czcijmy Boga jedynie wargami

Abp Wojciech Polak 26 sierpnia 2021 r. na Jasnej Górze. Fot. episkopat.pl

Można nawiedzać kolejne sanktuaria, ale na nic się to zda, jeśli zamknięte pozostanie nasze serce, jeśli obojętne będą nasze oczy, nasze usta będą złorzeczyć, a dłonie krzywdzić – mówi abp Wojciech Polak.

Prymas Polski abp Wojciech Polak przewodniczył wczoraj w Szamotułach Mszy św. kończącej obchody 50-lecia koronacji tutejszego wizerunku Matki Bożej Pocieszenia.

W homilii nawiązał do trudności i obaw minionych miesięcy, związanych z pandemią koronawirusa. Przekonywał, że warto w nich dostrzec znak Bożej Opatrzności. – W doświadczeniu samotności, strachu, może złości albo braku nadziei, kiedy musieliśmy się zatrzymać i zmienić naszą codzienność, a nawet radykalnie przewartościować swoje życie, w tym wszystkim Bóg był z nami, a wraz Nim była Matka Pocieszenia – zaznaczył.

– Choć wciąż przeżywamy czas zagrożenia, to nie jest on pozbawiony światła i nadziei – podkreślił prymas. – Mamy oparcie w Bogu i w matczynej obecności Maryi, ale mamy też – jak wskazywał ostatnio papież Franciszek – dzięki łasce Bożej i pracy wielu ludzi szczepionki, które dają nadzieję na położenie kresu pandemii. Tylko wtedy jednak, gdy będą dostępne dla wszystkich i jeśli będziemy współpracować jedni z drugimi – dodał.

Metropolita gnieźnieński nawiązał do czytań, powtarzając za Jakubem Apostołem, że „każde dobro, wszelki dar” otrzymujemy od Ojca, a wiele przez wstawiennictwo Maryi. Na nic się one jednak zdadzą – tłumaczył – jeśli nie będą prowadzić do naszego nawrócenia, jeśli pozostaniemy tylko „słuchaczami oszukującymi samych siebie”, „ludem czczącym Boga jedynie wargami, a nie sercem”.

– Można świętować rocznice, można uczestniczyć w różnych odpustach, nawiedzać kolejne sanktuaria, palić świece i składać ofiary, ale na nic się to zda, jeśli zimne i zamknięte pozostanie nasze serce, jeśli obojętne będą nasze oczy, nasze usta będą złorzeczyć, a dłonie krzywdzić. Bo zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym – mówił abp Polak.

Wesprzyj Więź

Zastanawiał się również, czym jest obłuda. – To ostatecznie strach przed prawdą, udawanie, fałszowanie swojej duszy, swoich postaw, swoich sposobów postępowania. To kreowanie i głoszenie jakichś półprawd czy fakenewsów, które niszczą wzajemne relacje, podkopują zaufanie i zatruwają nasze życie społeczne, kościelne, a często i rodzinne. Ich pożywką jest właśnie strach, a źródłem nasz egoizm i obojętność na drugich – wyjaśnił prymas.

KAI, DJ

Przeczytaj też: Obłuda, czyli strach przed prawdą, dotyczy także Kościoła

Podziel się

2
1
Wiadomość