Zima 2024, nr 4

Zamów

Abp Henryk Hoser nie żyje

Abp Henryk Hoser. Warszawa, 20 lutego 2020. Fot. Episkopet.pl

W piątek wieczorem w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie w wieku 78 lat zmarł abp Henryk Hoser, pallotyn, misjonarz, biskup senior diecezji warszawsko-praskiej, specjalny wizytator apostolski w Medjugoriu.

Henryk Hoser urodził się 27 listopada 1942 r. w Warszawie, był synem Janusza i Haliny z Zabłońskich. W 1944 r. rodzina tymczasowo przeniosła się do Pruszkowa, gdzie skończył szkołę podstawową. Potem ukończył Liceum im. Tomasza Zana w Pruszkowie. Podjął studia na Akademii Medycznej, uzyskując w 1966 r. dyplom z medycyny. Został asystentem na Akademii Medycznej.

W roku 1968 wstąpił do Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (Księża Pallotyni), składając 8 września 1970 r. pierwszą profesję zakonną. W Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie, jako alumn, był współtwórcą Grupy Misyjnej, istniejącej nieprzerwanie do dziś. W latach 1969-1974 odbył studia z filozofii i teologii w Wyższym Seminarium Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Ołtarzewie. 16 czerwca 1974 r., otrzymał święcenia kapłańskie z rąk bp. Władysława Miziołka.

Chciał wyjechać na misje do Rwandy. Najpierw udał się więc do Paryża, gdzie przez rok uczęszczał na kurs kursy języka rwandyjskiego i medycyny tropikalnej. W latach 1975-1996 pracował jako misjonarz w Rwandzie, pełniąc najprzeróżniejsze funkcje i stanowiska: duszpasterz, proboszcz, animator duszpasterstwa rodzinnego, organizator wielu sesji formacji apostolstwa świeckich, promotor apostolstwa słowa drukowanego.

W 1978 r., założył w Kigali Ośrodek Medyczno-Socjalny, którym kierował przez 17 lat, oraz Centrum Formacji Rodzinnej (Action Familiale). Przez kilka lat pełnił również funkcje sekretarza Komisji Episkopatu ds. Służby Zdrowia, a następnie Komisji Episkopatu ds. Rodziny. Na kilka lat został wybrany przewodniczącym Związku Stowarzyszonych Ośrodków Medycznych w Kigali (BUFMAR), Kierownikiem Centrum Monitoringu Epidemii AIDS i programu opieki psychomedycznej i socjalnej chorych na AIDS.

Jako pallotyn pełnił przez kilka lat funkcję delegata prowincjała Polskiej Prowincji Księży Pallotynów, a następnie przez 10 lat funkcję przełożonego Regii Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego oraz przełożonego Konferencji Wyższych Przełożonych Instytutów Zakonnych i Stowarzyszeń Życia Konsekrowanego w Rwandze (COSUMA).

W 1994 r., został powołany jako ekspert w zakresie rodziny i rozwoju na Synod Specjalny Biskupów dla Afryki.

Po wojnie domowej w 1994 r. w Rwandzie, na czas nieobecności nuncjusza apostolskiego, Stolica Apostolska mianowała go wizytatorem apostolskim na Rwandę. Posiadając prawa przysługujące nuncjuszowi, ks. Henryk Hoser wizytował diecezje, mianował administratorów apostolskich na diecezje wakujące, pomagał biskupom i kapłanom organizować na nowo pracę duszpasterską.

Ks. Hoser piastował swe stanowisko dwa lata (do 1996 r.), do czasu mianowania nowego nuncjusza (został nim abp Juliusz Janusz), który przejął wszystkie zadania przedstawiciela Stolicy Apostolskiej.

W latach 1996-2003 pełnił funkcję przełożonego Regii Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego we Francji. Został też wybrany członkiem Rady Misyjnej Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonnych we Francji. W tym też czasie z ramienia Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów odbył kilka wizyt apostolskich w wyższych seminariach duchownych na terenach misyjnych.

W 2004 r., został mianowany rektorem Pallotyńskiej Prokury Misyjnej w Brukseli, podejmował pracę duszpasterską przy Wspólnocie Europejskiej.

W kolejnym roku Jan Paweł II zamianował go arcybiskupem i sekretarzem pomocniczym Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów i przewodniczącym Papieskich Dzieł Misyjnych.

Sakrę biskupią przyjął 19 marca 2005 r. z rąk kard. Crescenzio Sepe (współkonsekrujący: abp Stanisław Dziwisz i abp Thaddée Ntihinyurwa).

Ks. Henryk Hoser jest pierwszym polskim pallotynem, który został podniesiony do godności arcybiskupa.

24 maja 2008 r. papież Benedykt XVI mianował go biskupem warszawsko-praskim. Diecezję objął 28 czerwca 2008 r.

W episkopacie pełnił funkcję przewodniczącego Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych KEP, był też członkiem Komisji Duszpasterstwa i Rady ds. Rodziny KEP.

Od 4 lipca 2009 r. był konsultorem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. W tym samym roku Benedykt XVI powołał go do zgromadzenia specjalnego II Synodu dla Afryki.

W 2017 r. papież Franciszek zlecił abp. Hoserowi udanie się do Medziugoria w charakterze specjalnego wysłannika Stolicy Apostolskiej w celu rozpoznania sytuacji duszpasterskiej i potrzeb pielgrzymów, a także wskazania ewentualnych inicjatyw duszpasterskich do podjęcia w przyszłości.

Wesprzyj Więź

31 maja 2018 r. został mianowany przez papieża Franciszka wizytatorem apostolskim o charakterze specjalnym dla parafii w Medziugoriu.

Jego zawołanie biskupie to Maior est Deus („Bóg jest większy”).

KAI

Podziel się

1
2
Wiadomość

Cały czas mamy problem, jak mówić o zmarłym. Antyczną zasadę należy stosować zdroworozsądkowo i powinna ona dotyczyć oceny faktów nieznanych otoczeniu przed śmiercią, gdyż Zmarły sam nie może przedstawiać swojego punktu widzenia. Ale nie powinna dotyczyć faktów, zwłaszcza powszechnie znanych, do których Zmarły ustosunkował się za życia. Zwłaszcza, jeśli oddzielamy ocenę faktów od oceny osoby. Wybór Redakcji za KAIem, by nie przypominać wszystkich faktów jest zrozumiały, bo gdyby je przypomniała, pewnie znalazłyby się środowiska/osoby instrumentalnie korzystające z okazji by Więź/KAI dyskredytować. Ale otrzymaliśmy życiorys zubożony o ważne fakty, z których Kościół powinien wyciągać wnioski na przyszłość i dlatego trzeba je przypominać.

Pierwszy, to istotny udział Zmarłego w decyzji, by nie przystać na kompromis proponowany przez wpływowego jeszcze wówczas Jarosława Gowina jako ministra sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska w sprawie in vitro. Za komisją bioetyczną episkopatu, której Zmarły był przewodniczącym Kościół inaczej niż w 1992 roku ws. ograniczenia aborcji postanowił kompromis odrzucić. Mamy więc dzis nadal dziki zachód w tym obszarze. Rozumiem argumenty za i przeciw i tu nie będę ciągnąć tej dyskusji, ale odnotowanie udziału Zmarłego w tej decyzji powinno mieć miejsce.

Druga sprawa to konflikt z księdzem Lemańskim, który daleko wykroczył ponad rangę lokalnego incydentu. Też powinien być odnotowany nie przesądzając w tym miejscu o racjach.

Osobiście miałem ze Zmarłym takie doświadczenie. Przed synodem zwołanym przez Franciszka ws. małżeństwa miało miejsce spotkanie pewnego środowiska z abp Hoserem. Na spotkaniu tym pewna znana osobiście Zmarłemu konserwatywna dziennikarka katolicka, na wieść o tym, że episkopat niemiecki ma zamiar zbierać podpisy wiernych pod petycją do synodu o liberalizację praktyki kościelnej ws. związków niesakramentalnych zaproponowała, by odpowiedzieć podobną petycją polskich świeckich za utrzymaniem dotychczasowej praktyki. „Z pewnością zbierzemy więcej podpisów i zrównoważymy Niemców”. Odpowiedź Zmarłego była następująca: „Pani redaktor, polscy biskupi na synodzie sami sobie dadzą radę”. To nie była wypowiedź ws. statusu związków niesakramentalnych w Kościele, tylko ws. udziału i miejsca świeckich – nawet konserwatywnych, w życiu Kościoła.

Zachowawczość księdza arcybiskupa przejawiała się też w braku zrozumienia dla sposobu, w jaki funkcjonują liberalne media, z czego wynikały liczne porażki. Np. ich narracja, że za wolnością dla kobiet opowiadają się kobiety, zwłaszcza piękne i młode, przeciw „zgrzybiały biskup”. Komisja bioetyczna nawet nie próbowała znaleźć klucza, jak przedstawić racje Kościoła. Notabene zostało to do dziś, czego przykładem było stanowisko ws. etycznej niedopuszczalności niektórych szczepionek, moim zdaniem słuszne.

Przypomnienia wymaga też gehenna odrażającej kampanii oszczerstw, zwłaszcza na łamach Gazety Wyborczej, którą przeszedł ksiądz arcybiskup w związku ze swoją posługą w Rwandzie. Odnotowuję jednak, że Wyborcza nie przypomniała swoich zarzutów w informacji o śmierci księdza arcybiskupa.

Przypomnienia wymagają także słowa biskupa o „kontrybucji” płaconej przez nas Unii Europejskiej. Zakładam, że biskup doskonale zdawał sobie sprawę ze znaczenia, szczególnie w Polsce, słowa „kontrybucja” i w jakich potwornych czasach i przez kogo było używane. Tu nie idzie o to by mówić źle o zmarłym, niech odpoczywa w pokoju, ale ponieważ spisane były czyny i rozmowy, sprawiedliwość pozwala je przypomnieć.

Tacy biskupi umieraja wszedzie, jednak reakcja spoleczenstwa czy prasy jest inna. Polskie chore spoleczenstwo, mysle ze chore w wyniku zaborow, szczegolnie jeden zabor zdeprawowal je doszczetnie, potem przedstawiciele tego zaboru zasiedlali „Ziemie Odzyskane”, wystarczy sporzec na mape wyborcza Polski, dzieli sie ona na Ziemie odzyskane i Polske B. U nas w Niemczech zmarl kiedys abp Johannes Dyba, jedyny obronca zycia nienarodzonego w Niemczech, jako jedyny ordynariusz nie wprowadzil w swojej diecezji wydawania wyrokow smierci na nienarodzone dzieci. Odszedl do Pana we snie, moze i w czasie modlitwy, jednak zadna fala hejtu sie na niego nie wylala, telewizja pokazywala wypowiedzi tylko pozytywne, mimo ze wielu nie popieralo jego postawy. Nastepny kardynal Meissner nie byl zadowolony z Amoris laetitia, nalezal do kilku kardynalow ktorzy napisali list do Franciszka z pytaniami, na ktore odpowiedzi nie dostali. Kiedys bedac biskupem Erfurtu , na Pasterce powiedzial : powinnismy podazac tylko za jedna gwiazda, Gwiazda Betlejemska, za ci Stasi chciala go wydalic z NRD, nie udalo sie. Pieknie ujal to, albo wlozyl wlasne mysli w trubutte odczytanym na pogrzebie Kardynala Meissnera, Benedykt XVI. Polecam posluchac tu: https://www.youtube.com/watch?v=OzMwY9Gyl-8, dla nieznajacych j, niemieckiego mozna posluchac tu:https://www.youtube.com/watch?v=8idm-zJafwk. Mamy jeszcze Dobrych Pasterzy, nie tylko koscioly pod tym Wezwaniem.

Szanowny Panie mieszkalem na nich 35 lat razem z przybyszami, to wlasnie przybysze nie maja pojecia jakie ziemie zaludnili, pozatym wypedzili autochtonow, i sami zagospodarowali to po polsku, nikogo nie obrazam tylko stwierdzam fakty. Wiem ze w Polsce prawda obraza.

Dla Pana kto jest autorytetem? Ja kardynala Meissnera znam z Piekar Slaskich, grzmial jak dzwon Zygmunt, do Kolonii szedl wbrew swojej woli, to byla decyzja wiadomo kogo. Ktos podal sie juz do dymisji i w Kolonii i w innym miescie, ciekawe kiedy kardynalowi Dziwiszowi sumienie sie ruszy, niedlugo bedzie niewinny. Niewinny jak Hlond, moze jeszcze blogoslawionym zostanie.

@Kamil
Skąd pan zna kard. Meissnera nie ma większego znaczenia. Tembr jego głosu też nie ma znaczenia. Już zbyt dużo tych przypadków mamy że kogoś się nie wyrzuca z duchowieństwa „bo tak ładnie śpiewa”…

Ponad to co napisał Konrad dorzucę co Kardynał Meissner powiedział w trakcie pogrzebu Groera w 2003 roku a powiedział między innymi, że zmarły:
„spędził ostatnie dziesięć lat życia w cieniu ciemnych chmur, w którym wielu cierpiało razem z nim. Podobnie jak Szymon z Cyreny, kardynał Groër był wezwany, by naśladować Pana w Jego drodze krzyżowej” oraz, że „został głęboko zraniony, napiętnowany wydarzeniami, które uderzyły w niego w ostatnim okresie życia, gdy był biskupem Wiednia. Od tego czasu żył jako osoba naznaczona, zraniona, stygmatyzowana”. Mówi, że serce zmarłego kardynała „zostało przebite mieczem boleści podobnym do miecza, który przebił serce Maryi”. (sic!)

A kim był degenerat Groer ? Ponownie napisać czy znajdzie pan sobie sam ?
Wychwalał faceta który z wielkim hukiem powinien wylecieć na zbity pysk z duchowieństwa, był to predator seksualny którego podejrzewa się nawet o setki wykorzystań seksualnych kleryków, nawet niektórzy z nich są obecnie duchownymi ! Nigdy nie został normalnie za to ukarany !

Wspominanie tego kardynała jak o jakimś autorytecie bo powiedział coś o Gwieździe Betlejemskiej… litości !
Ukrywał pedofilów a innych gwałcicieli wychwalał ale za to o Gwieździe powiedział i miał super tembr głosu…
Co przeważa ?

Mógł być taki bezkompromisowy w obronie dzieci i kleryków (!) wtedy mógłby być dla mnie autorytetem.

„Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy niech będzie z wami wszystkimi.” (2 Kor 1,3) Niech Wszechmogący Pan wybaczy mu wszystkie grzechy, jakie popełnił podczas ziemskiej pielgrzymki, i zaprowadzi arcybiskupa do Bram Niebios. Pokój duszy Henryka Hosera i pokój ludziom dobrej woli.

Szkoda że media nigdzie nie podają że abp Hoser zaraził się od szczepionki i że umarł przez powikłania poszczepienne. Może uratowałoby to innych ludzi od takiego efektu szczepień.
Ks. abp Hoser: Choroba po pierwszej dawce szczepionki …https://naszdziennik.pl › polska › 235304,ks-abp-hoser-…
6 kwi 2021 — abp Hoser spędził w szpitalu. Ksiądz Arcybiskup powiedział, że choroba pojawiła się u niego po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki oraz że

Mamy zaszczepionych w pełni z 14 mln ludzi i żyją, w przeciwieństwie do 75 tyś tych, których covid pokonał, a to są dane tylko z Polski. Powikłania zdarzają się przy okazji każdego szczepienia, zabiegu, operacji, nawet kosmetyki typu tatuaż czy kolczykowanie. Stawianie takich jednostek w kontrze do masy jest zwyczajnie niepoważne… Inna sprawa jest taka, że przed szczepieniem trzeba wypełnić formularz odnośnie stanu zdrowia. Ciekawie ile osób wypełnia go sumiennie skoro powszechnie wiadomo, że Polacy się nie badają, czyli de facto nie wiedzą, czy wszystko z ich zdrowiem ok…

Po wielkich kapłanach, których Bóg zechciał nam dać w strasznym XX wieku ( w tym Chmielowskim, Markowskim, Kolbe, Wojtyle, Wyszyńskim, Macharskim), nadszedł czas próby dla każdego z nas- czas mierzenia się z koniecznością reagowania na śmierć księdza ubranego w tytuły i kolorowe szaty, po którym nikt nie krzyczy „odszedł święty”. I to jest chyba najsmutniejsze i najbardziej wymowne.