Zima 2024, nr 4

Zamów

Bp Muskus: Obrażanie ludzi promujących szczepienia przeciwko COVID-19 jest nie do przyjęcia

Bp Damian Muskus podczas uroczystość ku czci św. Stanisława 11 maja 2019 roku w Krakowie. Fot. episkopat.pl

Nie do przyjęcia jest negowanie skuteczności szczepień i obrażanie ludzi, którzy je promują – mówił bp Damian Muskus podczas konferencji wygłoszonej na Przeprośnej Górce, gdzie przed wejściem na Jasną Górę zgromadzili się krakowscy pielgrzymi. Hierarcha podkreślał, że takie postawy wydłużają czas powrotu do normalności i obrażają pamięć milionów ofiar pandemii na świecie.

Podczas nabożeństwa pojednania bp Damian Muskus odwoływał się do rozważań ks. prof. Józefa Tischnera na temat poczucia winy i odpuszczenia grzechów. Według autora „Etyki solidarności” źródłem ludzkiej winy jest konflikt trzech miłości: do siebie, do bliźnich i do Boga, a głównym zadaniem człowieka jest „pojednanie swoich miłości”.

W kwestii napięcia między miłością do siebie a miłością do bliźniego, krakowski biskup pomocniczy zwrócił uwagę, że zachodzi ono zawsze wtedy, gdy „własne dobro stawiamy wyżej niż sprawy bliźniego czy wspólnoty, w której żyjemy”. Przywołał problem niedostatecznego zainteresowania szczepieniami przeciwko COVID-19.

Według oficjalnych danych na całym świecie na COVID-19 (po zakażeniu koronawirusem SARS-CoV-2) zachorowało blisko 206 mln osób, ponad 4,3 mln osób zmarło. W Polsce wykryto blisko 2,9 mln przypadków zakażenia, ponad 75 tys. osób zmarło. Do dziś w pełni zaszczepionych jest 17,9 mln Polaków.

‒ O ile można jeszcze zrozumieć autentyczne ludzkie lęki powstrzymujące przed decyzją o przyjęciu szczepionki, o tyle nie do przyjęcia jest negowanie jej skuteczności, obrażanie ludzi, którzy promują akcje szczepień, przemoc słowna w debacie publicznej czy akty wandalizmu, które dotykają miejsca związane ze służbą zdrowia – podkreślał hierarcha. Jego zdaniem, takie „nieodpowiedzialne postawy” wydłużają czas powrotu do normalności, a także „obrażają pamięć milionów ofiar na całym świecie, których życie zgasło przedwcześnie”.

Bp Muskus mówił także o „częstym grzechu ludzi religijnych”, jakim jest odrzucenie miłości do człowieka w imię miłości do Boga. – Porzucanie człowieka w imię źle pojętej miłości do Boga zdarza się niestety również dziś i ludzie Kościoła mają pod tym względem za co przepraszać. Nie brakuje dziś osób i grup społecznych, których boleśnie dotyka stawianie litery prawa ponad dobro człowieka – zauważył. 

Zaznaczył, że dotyczy to również stosunku do ludzi inaczej myślących. – Przedkładamy miłość do Boga nad miłość do człowieka, gdy naszym celem nadrzędnym jest manifestowanie przywiązania do nawet najszlachetniejszych wartości kosztem dialogu i próby zrozumienia racji bliźniego – podkreślał.

Duchowny mówił o konflikcie między miłością do siebie a miłością do Boga, kiedy człowiek przestaje liczyć się z Bogiem i nabiera przekonania, że sobie bez Niego poradzi. Jego zdaniem konflikt ten przytrafia się również ludziom pobożnym i zaangażowanym i jest realną pokusą liderów wspólnot. – Bóg traktowany jest wówczas instrumentalnie, jako uzasadnienie różnych poczynań, jako usprawiedliwienie własnej postawy wobec drugiego człowieka, która zwykle niewiele ma wspólnego z Ewangelią, a nawet jest jej zaprzeczeniem. To droga, która ostatecznie prowadzi do samotności i duchowej śmierci – przestrzegał.

Według krakowskiego biskupa, człowiek, który bardziej kocha siebie niż Boga, bardzo boleśnie przeżywa swoją grzeszność, jest to jednak „raczej ból urażonej dumy, upokorzenie związane z doświadczeniem słabości, tym bardziej, gdy wychodzi ona na światło dzienne”. – Może na tym polega niechęć do rozliczania się z trudną przeszłością, do przyjmowania prawdy o realnie obecnym złu w naszym życiu osobistym i społecznym? Może kluczowy jest tu lęk przed upokorzeniem? – zastanawiał się hierarcha.

Wesprzyj Więź

– Geniusz miłości Boga polega na tym, że nawet to, co złe i bolesne, potrafi wykorzystać dla dobra człowieka. Warto o tym przypominać dziś, gdy zmagamy się z różnymi obliczami zła w świecie, w Kościele i w nas samych – dodał, apelując do pielgrzymów, by byli „mistrzami powrotów do miłości, która jest silniejsza niż zło”.

KAI, MF

Przeczytaj także: Powstaje ponadpartyjny zespół ds. walki z pandemią i jej skutkami

Podziel się

2
Wiadomość

@Mariusz
Co to znaczy „zdeklarowani przeciwnicy szczepień” ?

Ja nie powziąłem jeszcze decyzji czy się w końcu zaszczepię czy nie.
Próbuję dyskutować, ale nie ma na to szans bo żadne pytanie „nie prawilne” nie jest mile widziane.

A zapytam przewrotnie :
„Czy wg Pana, Panie Mariuszu, zdeklarowani zwolennicy szczepień mają najbardziej minimalnie elementarną (na poziomie szkoły podstawowej) WIEDZĘ z zakresu biologii (może „higieny”?”

Czy te 18 mln ludzi jest jakoś ponad pozostałymi 20 mln ?
Proszę mnie oświecić.

Panie Jerzy2 kochany, niech się Pan szczepi, bo IV fala nadchodzi i głupio by było, co? Ufa Pan w zmartwychwstanie, to niech zaufa Pan metodzie naukowej (wysiłek powinien być mniejszy). Jeśli nie chce się Pan szczepić, to też ok, przecież nic mnie Pan nie obchodzi tak naprawdę. Życzę jak najlepiej i zdrowia, bo zdrowie najważniejsze.

@karol
Poniżej do Piotra pan pisze „siłą zmuszają ludzi do zaszczepienia”

A z drugiej strony co i rusz pisze pan np. do mnie:
„niech się Pan szczepi”

czyli jednak namawia pan usilnie gdzie tylko może tylko po co ?
Czy ja pana namawiam do nie szczepienia się ? Nie interesuje mnie to nawet.

Po drugie czwarta fala to chyba już dawno jest i się kończy, zaraz będzie chyba piąta.

Poza tym z jakiego powodu miałoby być głupio ?
Były co najmniej 3 fale i jakoś głupio nie było.

Nawet nie szczepiony mam 99,47 % szans na przeżycie więc o ile mogę zmniejszyć jeszcze bardziej ten procent ?
A skąd się wzięło 99,47 % ?

Chorych do tej pory 2.884.974, medycy twierdzą że wykrywa się tylko 10 – 20% chorych bo reszta jest bezobjawowych czyli przypadków jest/było od 5 do 10 razy (!) więcej (ze źródłami nie będę mieć żadnego problemu), weźmy ostrożnie więc 5 co daje:
2.884.974 x 5 = 14.424.870
Zmarło wg oficjalnych statystyk 75927 co daje 0,53% poziom śmiertelności. To jest poziom z półtora roku wszystkich łącznie.

Gdyby wziąć pod uwagę że chorych było aż 10 razy więcej to ten procent będzie znacznie mniejszy.
Ponadto ten poziom w mojej grupie wiekowej jest znacznie niższy bo największa śmiertelność jest wśród osób najstarszych (obojętnie czy szczepionych czy też nie, osoba starsza zaszczepiona która już na nic nie uważa bo czuje się nieśmiertelna to największy niestety błąd całej tej kampanii „promocji”)

„Ufa Pan w zmartwychwstanie, to niech zaufa Pan metodzie naukowej (wysiłek powinien być mniejszy)”

Widzi pan, ja myślę tak, że jeśli producent, rząd i medycy zaufają „naukowej metodzie” i ktoś z nich weźmie odpowiedzialność za skutki uboczne (w razie czego) to ja nie będę miał absolutnie żadnych obiekcji i się zaszczepię tymi konkretnymi szczepionkami (i proszę nie podsuwać dziwnych argumentów bo mam przyjęte pełno innych obowiązkowych szczepionek i nie mam z tym problemu).

Ja nie jestem medykiem ani producentem tych szczepionek więc ja sam nie mogę wziąć odpowiedzialności za ten produkt.

To tak jakbym skakał na bungee i miał wziąć odpowiedzialność za zbyt długą linę, jej pęknięcie, atest, osprzęt etc. Nie, to nie ja jako użytkownik odpowiadam za sprzęt na bungee.

https://www.tvp.info/51337333/gdynia-akt-oskarzenia-po-zerwaniu-liny-przy-skoku-bungee

Także życzę zdrowia

Może tak a może nie Panie Mariuszu. Oddajcie Bogu co Boskie a cesarzowi co cesarskie. Ksiądz Biskup niech się zajmie sprawami wiary i kościoła bo jeśli posiada taką wiedzę na temat medycyny to do Niego się udam po w przypadku np. zawału serca.

@Piotr
To samo pomyślałem.
Obrażanie codziennie na forach przez „zaszczepionych” tych którzy zdecydowali inaczej niż oni jest w porządku wg biskupa ?

Tylko jedni mogą drugich obrażać i wyzywać a inni nie
Ciekawa koncepcja ale czy na pewno chrześcijańska ?

Moim zdaniem nikt nie ma prawa nikogo obrażać (tak, panie Karolu, pana też to dotyczy…). W tej sytuacji każdy ma wolny wybór, nie ma obowiązku a więc każdy w swoim sumieniu sam zdecyduje.

Ja jeszcze nie podjąłem decyzji ale widzę, że nagonka idzie tym tropem:
Producent nie bierze odpowiedzialności, rząd nie bierze odpowiedzialności, pielęgniarka i lekarz nie biorą odpowiedzialności ale jeśli ja się nie zaszczepię to jestem nieodpowiedzialny…

Podobno zaszczepieni atakują kościoły, siłą zmuszają ludzi do zaszczepienia. Marsz zaszczepionych w Katowicach był pokazem nienawiści, wszyscy znamy te obrazki z mediów. Proszę się trzymać i wytrwać! Wiara wymaga poświęceń 🙂

,,Aaa, ale obrażanie przeciwników szczepień jest już zgodne z wartościami księdza biskupa?”- Nie jestem ani trochę bliżej do odpowiedzi na pytanie do którego fragmentu odnosi się uwaga pana Piotra Ciompy

Fragment ogłoszeń duszpasterskich mszy radiowej z dnia 8 sierpnia 2021 „Zachęcamy więc wszystkich, którzy kierowani strachem przed pandemią wycofali się z uczestnictwa w niedzielnej mszy świętej aby szukali powrotu do swoich kościołów parafialnych” – o szczepieniu ani słowa. Przed spodziewaną czwartą falą pandemii. W pewnym sensie zrozumiałe w Kościele, którego założycielem i nieustannie Głową jest Ktoś, kto odradzał mycie rąk przed jedzeniem. Dziwne w państwie, które- choć niechętnie- dąży do uzyskania „odporności populacyjnej”