rE-medium | Tygodnik Powszechny

Wiosna 2024, nr 1

Zamów

Bp Muskus: Postawy lekceważące pandemię nie są niestety w Kościele wyjątkami

Bp Damian Muskus. Fot. Magda Dobrzyniak

Jak o naszej relacji ze Zmartwychwstałym świadczy wystawianie Go na próbę, kwestionowanie niebezpieczeństwa i narażanie bliźnich na utratę zdrowia, a nawet życia? – pyta bp Damian Muskus w Niedzielę Bożego Miłosierdzia.

Krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus przewodniczył dziś porannej Mszy św. w łagiewnickim sanktuarium.

W homilii biskup franciszkanin zauważył, że krakowskie Łagiewniki są miejscem odkrywania miłości Boga, która się nie kończy. – Łagiewniki są jak Góra Błogosławieństw, z których na pierwszy plan wybijają się dwa błogosławieństwa: dla ubogich w duchu i czystego serca. Mówią nam one, że tylko człowiek wewnętrznie wolny od bogactw świata, z sercem wypełnionym pragnieniem czystej i pięknej miłości – człowiek świadomy, że jest bezwarunkowo kochany – zdolny jest do tego, by miłosierdzia doświadczać i dzielić się nim z innymi – mówił.

Tłumaczył, że dwa wymiary miłosierdzia, Boski i ludzki, wzajemnie się przeplatają. – Ten, któremu Bóg okazuje miłosierdzie, nie może być niemiłosiernym wobec innych. Nie może nie stać się dla nich bliźnim, czyli bliskim ich potrzebom – zaznaczył.

Hierarcha zwrócił uwagę, że czas pandemii „nie szczędzi nam okazji do stawania się bliźnim”. Wspomniał o tych, którzy w duchu miłości i odpowiedzialności podejmują zadanie „bycia bliskim potrzebom braci”. – Wśród nich są przepracowani, wyczerpani psychicznie lekarze i personel oddziałów covidowych, pracujące w wielkim stresie załogi karetek pogotowia, wolontariusze niosący konkretną pomoc samotnym, starszym, przebywającym na kwarantannach czy mieszkańcom DPS-ów i wielu, wielu innych – wyliczał.

Przyznał jednocześnie, że są i tacy, którym obce jest bycie bliźnim; „którzy lekceważą bądź kwestionują istniejące zagrożenie; którym brak wrażliwości i troski o najsłabszych; którym brak społecznej solidarności, dzięki której moglibyśmy szybciej uporać się z pandemią i jej skutkami; którym brak empatii w stosunku do walczących z chorobą w izolacji i lęku”. – Takich postaw nie brakuje zarówno wśród świeckich, jak i duchownych. Postaw, które trzeba nazwać wprost niechrześcijańskimi i niemiłosiernymi. Nie ma w nich braterstwa. Jest egoizm. Nie ma w nich bohaterstwa. Jest pycha – zaznaczył.

– Jak o jakości naszej wiary świadczą te, niestety nie będące wyjątkami, sytuacje? Jak o naszej relacji ze Zmartwychwstałym Panem świadczy wystawianie Go na próbę, kwestionowanie niebezpieczeństwa i narażanie bliźnich na utratę zdrowia, a nawet życia? Czy można kochać Boga i jednocześnie nie szanować dobra bliźniego? – pytał duchowny.

Bp Muskus stwierdził, że zadaniem chrześcijan, zwłaszcza w czasie zamętu i kryzysu, jest przekazywanie daru pokoju i nadziei. Tłumaczył, że to nie jest łatwe, bo „zdajemy sobie sprawę, że skutki pandemii będą równie poważne, jak sam, przeżywany obecnie, stan zagrożenia”. – Boimy się o tych, których wiara osłabnie i nie wrócą już do kościołów, boimy się o efekty wielomiesięcznej izolacji, zwłaszcza wśród dzieci, młodzieży i osób starszych. Lękamy się o miejsca pracy i bezpieczeństwo socjalne. Boimy się, że powrót do dawnego życia będzie niemożliwy – mówił. Jak jednak zaznaczył, „doradcą uczniów Zmartwychwstałego nie powinien być lęk, ale nadzieja płynąca z przebitego boku Zbawiciela”.

– Czas, którego doświadczamy, jest wielką lekcją kruchości ludzkiego życia, ulotności ludzkich planów i zamierzeń, lekcją pokory i świadomości, że człowiek nie jest panem życia i śmierci. To także wezwanie do większej ufności w moc Bożego miłosierdzia i mobilizacja do bycia Jego świadkami – przekonywał biskup.

Wesprzyj Więź

Na koniec modlił się o „zmiłowanie nad światem ogarniętym pandemią i nad każdym z nas”. – Przychodzimy, by z ufnością błagać o dar pokoju i międzyludzkiej solidarności wobec zagrożenia, o otwarte serca i wyobraźnię miłosierdzia, o odwagę mierzenia się z nieznaną przyszłością. Tu, w Łagiewnikach, skąd popłynęło w świat orędzie o nieskończonej miłości Boga, oddajemy miłosiernemu Jezusowi zmarłych i ich bliskich, powierzamy chorych i ich opiekunów, samotnych i zagubionych, płaczących i wątpiących – wymieniał bp Muskus. – Prośmy, by Pan obdarzył nas wszystkich darem pokoju i wszystkich nas wyprowadził z zamknięcia ku życiu – zachęcał.

Przeczytaj też: Los iskry. Miłosierdzie pośród ciemności

KAI, DJ

Podziel się

3
1
Wiadomość