Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Abp Tadeusz Wojda nowym metropolitą gdańskim

Abp Tadeusz Wojda. Fot. episkopat.pl

Decyzję papieża ogłosiła dziś w południe Stolica Apostolska.

Dotychczasowy metropolita Gdańska, abp Sławoj Leszek Głódź, przeszedł na emeryturę w sierpniu ub.r. Od tamtej pory archidiecezją zarządzał tymczasowo bp Jacek Jezierski.

– Mianowanie tymczasowego administratora, a nie nowego metropolity gdańskiego świadczy o kompletnej niewydolności kościelnych struktur. Nie są one obecnie w stanie skutecznie prowadzić nawet spraw tak kluczowych, jak procedura wyłaniania biskupów – komentował wówczas Zbigniew Nosowski.

Dziś Stolica Apostolska ogłosiła, że nowym metropolitą gdańskim został abp Tadeusz Wojda, dotychczasowy ordynariusz białostocki.

Tadeusz Wojda urodził się 29 stycznia 1957 r. w Kowali na Kielecczyźnie. Po maturze, w 1976 r., wstąpił do Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego (pallotynów).

W latach 1977-1983 odbył studia z filozofii i teologii w Wyższym Seminarium Duchownym Stowarzyszenia Apostolstwa Katolickiego w Ołtarzewie k. Warszawy, a jednocześnie w latach 1980-1983 studia z teologii fundamentalnej na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W 1983 r. przyjął święcenia kapłańskie.

W maju 1984 r. został skierowany na studia misjologii do Rzymu na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, które ukończył doktoratem z misjologii w 1989 r.

Od 2 stycznia 1990 r. ks. Wojda rozpoczął pracę w Papieskim Dziele Rozkrzewiania Wiary i w Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Od 12 grudnia 2007 r. pełnił funkcję kierownika biura w Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. 24 lipca 2012 r. został mianowany przez papieża podsekretarzem tej kongregacji.

12 kwietnia 2017 r. papież Franciszek mianował go arcybiskupem metropolitą białostockim. Święcenia biskupie przyjął 10 czerwca 2017 r.

Mottem posługi biskupiej abp. Tadeusza Wojdy są słowa z Ewangelii wg św. Marka 13,10 „Oportet praedicari Evangelium” (Aby była głoszona Ewangelia).

Abp Wojda jest członkiem Kościelnej Komisji Konkordatowej oraz komisji misyjnej Konferencji Episkopatu Polski.

W lipcu 2019 r. abp Wojda wydał przed białostockim Marszem Równości odezwę do mieszkańców archidiecezji. „Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. Nie bądźmy wobec tego faktu obojętni!” – napisał. „Wyrażam wdzięczność wszystkim tym, którzy stają w obronie wartości chrześcijańskich i dobra rodziny” – dodał.

Wesprzyj Więź

W uczestników marszu rzucano kamieniami, jajkami i petardami. Kilkoro pobito. Później abp Wojda przyznawał: „Nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy. Te, w żadnym przypadku, nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. Są to czyny przeciwne nauczaniu Chrystusa. Naszym obowiązkiem jest bronienie wartości narzędziami, które zawsze wpisują się w przykazanie miłości bliźniego i szacunek do każdego człowieka”.

Przeczytaj także: Rzeczywiście trzeba powiedzieć „non possumus”

KAI, DJ

Podziel się

1
1
Wiadomość

„Cuchniemy Grzechem LGBT itd.” – mówił abp Wojda na mszy odprawionej w białostockiej katedrze 29 marca. Ten sam duchowny nawoływał w zeszłym roku mieszkańców i mieszkanki Białegostoku do przeciwstawienia się uczestnikom marszu równości organizowanego w tym mieście.” Duch Święty przemówił, efekt jak zwykle.

Pamiętam. Przez niegościnność mieszkańców Sodomy i Gomory oraz przez nienawiść Boga, która zresztą wypełnia cały Stary Testament. Nie powinniśmy się nią dziś przejmować, tak jak nie przejmujemy się zakazem noszenia ubrań z dwóch rodzajów nici.

Czy pamiętasz, z jakiego powodu Adam i Ewa zostali wygnani z raju? Może nie Twoją sprawą jest decydowanie o tym, co jest dobre, a co złe.

I jakie grzechy popełniły pierworodne niemowlęta w Egipcie, skoro Bóg tak ochoczo wymordował je, żeby uwolnić Izraelitów. Odwoływanie się do etyki proponowanej przez chrześcijańskiego Boga nie ma najmniejszego sensu.

Sugerujesz wbrew dogmatom, że Bóg jest zmienny i „cywilizuje” się w jakiś dziwny sposób? Albo że Bóg Izraela z Księgi Wyjścia jest innym Bogiem niż ten, do którego modli się Jezus w ogrodzie oliwnym? Lub też że Jan Paweł II odszedł do „domu Pana”, który był kimś innym niż ten Pan z czasu stworzenia i pierwszych ludzi? Kto Cię uczył religii?

A usuwanie niewygodnej krytyki na tym portalu i puszczanie niechrześcijańskich komentarzy innych osób to tez jest wolność słowa?

Na ten temat mowi dzisiaj Izajasz (rozdzial 1). Jaka jest pana odpowiedz na wlasne pytanie?

Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory!
«Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie!

Sodoma i Gomorra wypalone siarką i ogniem zostały, ale kilka (kilkaset, kilka tysięcy) lat później, jawnogrzesznica usłyszała „idź i nie grzesz więcej”. A słuchając niektórych hierarchów można wyciągnąć wniosek, ze bardzo żałują, że nie mogą siarką i ogniem wypalić grzesznej zarazy na ciele niemal świętego narodu polskiego, mesyasza narodów wszelkich…
Tyle że ogień i siarka – to już nie ta metoda, od kiedy wyżej wspomniany cytat został wypowiedziany.

Klasyczny argument nie będący żadnym argumentem co do meritum a tylko próbą podważenia wiarygodności dyskutanta poprzez insynuację, że nie była na Mszy, a więc jest gorsza, a więc nie powinna się odzywać.

Wczoraj, przedwczoraj, tydzień temu, rok temu, nigdy……
Jaki ma sens zadawanie pytań bez związku z meritum i do tego niemożliwych do sprawdzenia?
By poczuć się lepiej i zakryć brak argumentów rzeczowych?

„rok temu, nigdy”, a więc Twój związek z Kościołem jest bardzo luźny, albo żaden? W tym pytaniu kryje się bardzo mocny argument rzeczowy.

Czyli miałem rację jeśli chodzi o ten związkiem z Kościołem. Pozwól, żeby o wewnętrznych sprawach dotyczących osób wierzących wypowiadały się osoby wierzące. To jest bardzo mocny argument ad rem.

Ok, niech osoby niewierzące nie wypowiadają się o sprawach wiary, ale pod warunkiem, że osoby wierzące przestaną wypowiadać się o sprawach osób niewierzących. To jest mocny argument ad rem.

Ale to jest portal katolicki, więc osoby wierzące ustalają tu warunki na temat wypowiedzi, a nie niewierzące. Te ostatnie osoby niech dyktują swoje warunki w Faktach po Mitach. To jest mocniejszy argument ad rem.

Nie, proszę anonima, w tym portalu w komentarzach na pewno wierzący nie są równiejsi od niewierzących!
Skądinąd, zgodne to jest z nauką Kościoła o wolności religijnej. Bóg dał ludziom ryzyko wolności. Nie jest zadaniem katolików ograniczanie wolności innych.

@Zbigniew Nosowski. W tym portalu w komentarzach czasami to niewierzący są równiejsi niż wierzący! Na tym polega cały problem Więzi, że pozwala niszczyć wierzących przez niewierzących. Dyskusja tak, niszczenie zdecydowanie NIE!

Szanowny anonimie,
Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że „anonim” to już czwarty nick, którego Sz.P. używa na tym forum, niekiedy wręcz równolegle logując się jako różne osoby. Jest to nie fair wobec innych użytkowników. Jest Sz.P. jedyną osobą, która tak tu postępuje. Proszę się zdecydować na jeden nick.

W czasopismach drukowanych od czasów, kiedy istnieje prasa autorzy tekstów używają pseudonimów i kryptonimów. Podaję „nicki” znanych osób wg przedwojennego „Słownika pseudonimów i kryptonimów pisarzy polskich” Adama Bara: IGNACY KRASICKI – Antalewicz; Autor Podstolego; Einberiihmter Polnischer Dichter; Ein pohlnischer Fiirst; Kloryndowicz; Matbuszalski; Mathyasz; Milczyński; Mistrz Błażey Bakałarz; Michał Mowiński; Politycznicki; Powolnicki; Prawdzicki; Princeps Polonus; Rzetelski; Słahski; Starosłużalski; Staruszkiewicz; Theatralski; X.A.G.; X.B.W.; Xiążę J.MciB. W.; JÓZEF IGNACY KRASZEWSKI – Bolesławita B.; Dr Gamma; Dr Omega; J.I.K.; J.I.Kr.; J.K.; Kaniowa; Kaniowa Bohdan; O…; Pasternak Kleofas Fakundy; Pasternak Kleufas Fakundy, autor kilku przypadków towarzyskich; x; (x); KONOPNICKA MARIA – Humanus; Ko. Mar.; M.K; Marja K.; Pazurek Mruczysław; Jan Sawa; Jan Waręż; SIENKIEWICZ HENRYK – L.; Litwo!!; {Tu Polonais; XXX.

Gratulujemy dobrego samopoczucia i punktu odniesienia. Od dziś będziemy Sz. P. „anonima” traktować jak odpowiednika Ignacego Krasickiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Marii Konopnickiej i Henryka Sienkiewicza. Podnosi sobie Sz.P. wysoko poprzeczkę!
Nie pozwolimy jednak na to, aby ta sama osoba równocześnie komentowała pod różnymi nickami. Kropka.

Nie trzeba mnie aż traktować jak Ignacego Krasickiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Marię Konopnicką (miała 4 męskie „nicki”) i Henryka Sienkiewicza, bo ja się tego nie dopominam. Ja te osoby wymieniłem dla przykładu. Wszystkie dotąd wydane tomy Polskiego Słownika Biograficznego aż roją się od postaci pełnych „nicków” i nie są to tylko pisarze i literaci, ale uczestnicy powstań, konspiracji itd. A co jeśli któreś z moich dzieci chce komentować z mojego maila, bo się boi z własnego? Dzieci (choć to już nie dzieci) też chcecie zastraszyć? Trzeba pamiętać, że wciąż obowiązuje RODO i informacji o innych ujawniać nie wolno. Za złożenie gratulacji dziękuję.

Dobrze, możemy Sz.P. traktować nie jako pisarza/pisarkę, lecz jako uczestnika/uczestniczkę powstań i konspiracji. Poprzeczka również dość wysoko zawieszona…
Radzimy tylko Sz.P. w przyszłości zwracać dobrze uwagę formę na czasowniki i zaimki, żeby nie myliły się formy męskie i żeńskie – bo to już by zakrawało o problemy genderowe. I zachęcamy jednak do trwania przez jednym nicku – ze względu na szacunek wobec Współdyskutantów.
Dzieci („choć to już nie dzieci”) też pozdrawiamy. I zachęcamy, żeby się nie bały (wszak „to już nie dzieci”. Mamusia dzielnie walczy w imię swoich ideałów, więc i one mogą – pod własnymi nickami.

Nie trzeba mnie traktować „jako uczestnika/uczestniczkę powstań i konspiracji”, bo ja się o to nie dopominam. W czasownikach i zaimkach, jak widać, nie mylę się. Nie trzeba mi też wmawiać braku szacunku do Współdyskutantów. Czesław Miłosz miał dwadzieścia kilka „nicków” i nie sądzę, żeby nie miał do innych szacunku (od razu mówię, że nie chcę, aby mnie traktowano jak Miłosza). Dzieci się boją, bo duch moderacji nie ma nic wspólnego z Kościołem i z miłością do drugiego człowieka. Dyskusja z Moderatorką/Moderatorem nie ma sensu, bo najwyraźniej rozmawiam z osobą niewierzącą. Zamiast tracić czas na złośliwe odpowiedzi proszę się zająć jednym z komentatorów na tym forum, mało poważnym, który – jak ktoś już przede mną zauważył – neguje wszystko, co mówią osoby wierzące.

Z piątkowym wielkopostnym pozdrowieniem
– „duch moderacji, który nie ma nic wspólnego z Kościołem i z miłością do drugiego człowieka”

@Jehoniasz
Beata napisała : „Zostaje nadzieja, że człowiek uczy się na błędach”

A pan zadaje pytanie: „kiedy ostatnio byłaś w Kościele na Mszy świętej?”

Co ma piernik do wiatraka ?
Co ma wspólnego nadzieja że człowiek uczy się na błędach z faktem kiedy Beata była w kościele ostatnio ?

A jeśli była wczoraj w kościele to co z tego wynika ? Że jest nadzieja że człowiek uczy się na błędach czy nie ?

A jeśli 2 tygodnie temu to byłaby ta nadzieja czy by jej nie było ?
Uwielbiam takie dyskusje.

A pan kiedy ostatnio był np. u spowiedzi ?
Bo to wiele mogłoby wyjaśnić w tej sytuacji.

Franciszek dał jasny sygnał: „Ja za Was Waszych problemów rozwiązywać nie będę. Nie będę Wam szukał gdzieś po klasztorach Mężnych Odnowicieli. Sami musicie przetrawić swoją małość, swoją bezradność, swój lęk. Musicie dojść i odbić się od polskiego dna. Czasy Walca co to przyjeżdżał i równał się skończyły!”

Głódź może spać spokojnie…..godny następca. Podobnie w Kaliszu..biskup Bryl i wszystko jasne. Czyli nic nowego ….w polskim kościele. Zmarły abp Paetz ciągle….mianuje swoich ludzi…..

Grunt to żeby opowiadać, że żadnej lawendowej mafii nie ma, że zawsze się mówiło w seminarium, że ten lub tamten rocznik rządzi, ale nie lawenda. Ale oczywiście „jak będzie potrzeba to –my– się problemem zajmiemy”. Byle tylko „Więź” się do tego nie dobrała, my sami ujawnimy prawdę. W zasadzie to dla dobra Kościoła – ćwierćprawdę.

Wierni już próbowali, jedyne co się „udało”, że zatwierdzono emeryturę w przepisowym czasie. Pewnie wierni mogliby zrobić więcej, ale to już wiązałoby się z taczkami, przemocą… no i nie o to przecież chodzi.

Widać coraz bardziej zbliża się chwilą kiedy nie będzie innego wyjścia. Franciszek zdaje się to delikatnie sugerować…..
Coraz mocniej mówi, że trzeba liczyć na siebie, a nie na niego.

Naprawdę Pan sądzi, że Franciszek przejmuje się kościołem w Polsce? To nie jest człowiek, dla którego Europa byłaby jakimkolwiek centrum (co akurat nie jest złe). Zresztą czy Pana postawa to nie myślenie w stylu „dobry car, źli bojarzy”? Nie ma Pan dowodów na to, że Franciszek jest progresistą, który uważa na oczekiwania „inteligencji Trójmiasta”. Może po prostu wybrał taką osobę, która jest najbardziej charakterystyczna dla polskiego katolicyzmu, jest jego emanacją, z fiksacją na punkcie spraw seksualności, z całą swą mową nienawiści i brakiem odpowiedzialności za słowa wypowiadane w przestrzeni publicznej.

Szczerze życzę miłego dnia w tym przez Boga zapomnianym kraju.

@karol
Przepraszam, że odpowiadam nad Pana postem, a nie pod, ale tam nie ma już linka do odpowiedzi.
Oczywiście że Franciszek się Polską nie interesuje. I dlatego mianuje tych, których kandydatury mu z Polski podsyłają. I to jest właśnie sygnał, ze tylko polski episkopat odpowiada za polski Kościół. Zaniechanie działania jest też formą działania.

Wieloletnie marzenia na to, że w Archidiecezji Gdańskiej może być znowu normalnie zostały dziś brutalnie zdeptane… Odliczaliśmy czas do odejścia Głodzia na emeryturę, gdzieś tliła nadzieja, że choć częściowo wróci klimat otwartości, tolerancji i szacunku jaki panował za czasów arcybiskupa Gocłowskiego. Okazuje się, że 7 miesięcy urzędowania Biskupa Jezierskiego były jedynie krótką chwilą oddechu. Ci, którzy zdecydowali o tej nominacji w inteligenckim i liberalnym Trójmieście nie osiągną niczego innego niż jeszcze szybsza laicyzacja. Czeka nas czas kontynuacji epoki Głodzia w wersji bardziej fanatycznej i ideologicznej ale trzeźwiejszej i z lepszymi manierami.

@Adam
„nie osiągną niczego innego niż jeszcze szybsza laicyzacja.”

Dokładnie tak. Zgadzam się z panem.
Stawiać w Gdańsku osobę jak ten biskup to proszenie się o kolejne apostazje i laicyzację.
Całkowite nieporozumienie.
Albo ktoś jest krótkowzroczny i nie rozumie tego miasta albo to jest robione umyślnie.

Wprowadźcie w Polsce podatek kościelny i wtedy będziemy mogli porównywać sytuacje z Niemczech i Polski. Chyba nie boicie się, że „maryjny lud” odwróci się od swojego Kościoła dla marnych kilku złotych?

Trzeba pozytywnie patrzeć. Nie tylko Pana diecezja pokrzywdzona po raz drugi, my też doświadczamy pokrzywdzenia przez biskupów – to budzi poczucie jedności i wspólnoty. Pandemia? Świetnie! Spotykamy się online na platformie ogólnopolskiej. Rodzi się realna wspólnota, a nie administracyjna fikcja. Modlimy się, czytamy encykliki, rozmawiamy, zawiązujemy przyjaźnie i wspieramy 🙂 Nadzieja doskonali się w cierpieniu. 🙂 Może Pan też dołączy? Będzie nam miło 🙂