Już wczesnym latem 2014 r. zdewastowano pierwsze pomniki UPA, a akty wandalizmu według identycznego schematu powtórzyły się w latach 2015 i 2016 w innych miejscach. W incydentach tych wyraźnie było widać, że inspiracja szła z Moskwy, a towarzyszyła im sztucznie podsycana przez tak zwane środowiska kresowe narracja wołyńska. Ukraińską mniejszość w Polsce ponownie dotknęła stygmatyzacja, obudzone zostały demony, w tym PRL-owskie stereotypy. Na nowo odżyły etykietki bandytów, a nawet zbrodniarzy, choć w rzeczywistości mniejszość ukraińska w Polsce z ludobójstwem na Wołyniu nie miała ani nie ma nic wspólnego. Pogarszająca się atmosfera wokół Ukraińców naturalnie wzbudziła opór Związku Ukraińców w Polsce, który niejako w imieniu społeczności wszedł w narzuconą z góry narrację, czyli w pułapkę, w którą miał się złapać.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” lato 2017 (dostępnym także jako e-book).