Dzisiaj ojciec
Odnoszę wrażenie, że obecną krytykę postawy ojca Ludwika w niemałej mierze powodują te same jego cechy, jakie sprowadzały na niego kłopoty – także w Kościele – w czasach PRL. Są nimi: wierność własnemu sumieniu, nonkonformizm i odwaga.
Mam jeszcze przed oczami obraz z czasów późnego dzieciństwa. Pochodzi z pierwszej połowy lat sześćdziesiątych. Wychowywałem się wówczas u dziadków w Zabrzu, ale wakacje spędzałem u rodziców w Gdańsku i chodziłem na msze do dominikańskiej bazyliki św. Mikołaja. Przykuł moją uwagę młodziutki ksiądz, który wygłaszał kazania z ambony. Były poruszające. Zmuszały do myślenia. Wyczuwało się autentyczność i wielkie zaangażowanie duchownego.
To jest fragment artykułu. Pełny tekst – w kwartalniku „Więź” zima 2016 (dostępnym także jako e-book).