To, co katolickie, nie może być w warstwie wizualnej brzydkie, odstręczające, kiczowate, amatorskie. Wręcz przeciwnie – brak profesjonalizmu w tej dziedzinie wydaje się poważnym grzechem zaniedbania, a ideałem powinien być boski dizajn (choć ręka mi drży, to redakcyjna młodzież przekonała mnie, że słowo design już się spolszczyło…). Skoro treść przesłania jest wagi najwyższej, to i jego forma powinna być z najwyższej półki, powinna wyróżniać się jakością, a nie razić bylejakością. Czy stan kościelnego dizajnu odstaje od rzeczywistości pozakościelnej? Co zrobić z kościelnym kiczem? Wierzymy, że piękno prowadzi do Boga i do dobra, ale rzeczywistość wyraźnie podpowiada, że niektórych prowadzi w tę stronę również tandeta. Na ile twórcy powinni uszanować nienajlepsze gusta wiernych i proboszczów, a na ile je kształtować? Do refleksji na te tematy zaprosiliśmy ekspertów i fachowców, także współpracujących z katolickimi wydawnictwami czy na zlecenie instytucji kościelnych: grafików i architektów wnętrz. Wnioski nie są bynajmniej oczywiste. Nietrudno zarówno o przejawy pobożnego kiczu czy nieudolności, jak i o znalezienie przykładów dobrego wzornictwa w służbie wiary. Prezentujemy również przykłady dobrze wyposażonych świątyń – bo, wbrew powszechnej opinii, takie też istnieją. W tym miesiącu przypadają 85. urodziny współtwórcy naszego pisma i jego pierwszego, wieloletniego redaktora naczelnego – Tadeusza Mazowieckiego. Dziękując Jubilatowi za WIĘŹ i za inne piękne owoce Jego życia, życzymy Mu wielu dalszych lat twórczej aktywności. Ad multos annos!