Zima 2024, nr 4

Zamów

12 „osób godnych zaufania” poręcza za Margot. Wśród nich ks. Boniecki, Komorowska, ks. Wierzbicki, Bortnowska i Schudrich

Marek Edelman wbijał nam do głów, że trzeba być ze słabymi, że niezależnie od tego, kim jest bity, trzeba z nim być i nie wolno się tego bać – mówi portalowi OKO.press Paula Sawicka, inicjatorka poręczenia.

7 sierpnia sąd zdecydował o dwóch miesiącach aresztu dla Małgorzaty Sz. – Margot, aktywistki LGBT, oskarżonej o uszkodzenie furgonetki Fundacji Pro Prawo do Życia i atak na jej kierowcę. Prokuratura uzasadniała swój wniosek obawą ucieczki, ukrywania się bądź ponownego popełnienia zarzucanego czynu przez podejrzaną.

Do zatrzymania Margot doszło tego samego dnia w centrum Warszawy. Tłum ludzi bronił jej przed policją, która zatrzymała w sumie 49 osób.

„Pozostawiając ocenę incydentu z ciężarówką sądowi, który dysponuje materiałem dowodowym, wiele osób oburzyło zastosowanie wobec Margot tak radykalnego środka zapobiegawczego. W sytuacji coraz większej nagonki na osoby nieheteronormatywne w Polsce uzasadnione są obawy o bezpieczeństwo osadzonej w areszcie aktywistki, a także o jej stan psychiczny” – czytamy w komunikacie na stronie Stowarzyszenia przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii „Otwarta Rzeczpospolita”.

Przewodnicząca rady programowej organizacji Paula Sawicka zainicjowała zbieranie podpisów pod poręczeniem dla Margot (o takiej możliwości mówi art. 272 Kodeksu postępowania karnego). Udzieliło go dwanaście „osób godnych zaufania” – ze świata kultury, nauki, społeczników i duchownych.

Wśród poręczających są: Halina Bortnowska, była redaktorka miesięcznika „Znak”; ks. Adam Boniecki, redaktor senior „Tygodnika Powszechnego”; ks. Michał Jabłoński, duchowny ewangelicko-reformowany; Ewa Jassem, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii; Jacek Jassem, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego; Maja Komorowska, profesor Akademii Teatralnej, w stanie wojennym zaangażowana w Komitet Pomocy Internowanym; Sylwia Poleska-Peryt, anglistka, nauczycielka, opozycjonistka w czasach PRL; Paula Sawicka, psycholożka i działaczka społeczna, opozycjonistka w czasach PRL; Michael Schudrich, naczelny rabin Polski; Jacek Taylor, w latach 70. i 80. jako adwokat zajmował się obroną więźniów politycznych, uczestnik obrad Okrągłego Stołu; ks. Alfred Marek Wierzbicki, duchowny rzymsko-katolicki, pracownik naukowo-dydaktyczny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II; Stanisław Wojciechowicz, pierwszy reformowany rabin Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie; wiceprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.

Wesprzyj Więź

– Marek Edelman wbijał nam do głów, że trzeba być ze słabymi, że niezależnie od tego, kim jest bity, trzeba z nim być i nie wolno się tego bać – mówi portalowi OKO.press Sawicka.

Warto odnotować, że kilka dni temu ludzie kultury z wielu krajów napisali list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, w którym wyrazili swoją solidarność z Margot i społecznością LGBT+ w Polsce. Podpisali się pod nim między innymi Pedro Almodóvar, Isabelle Huppert, Olga Tokarczuk, Agnieszka Holland i Paweł Pawlikowski. Napisali między innymi, że „homofobiczna agresja w Polsce wzrasta, ponieważ jest wzmacniana przez rządzącą partię, która uczyniła z mniejszości seksualnych kozła ofiarnego”.

DJ

Podziel się

Wiadomość

To raczej słabe. Sąd nakazał aresztowanie tego człowieka – Michała Sz., a nie żadnej Małgorzaty. Po drugie to nie partia rządząca czy społeczeństwo uczyniło z LGBT kozła ofiarnego. To przemyślana strategia – sami uczynimy z siebie męczenników za sprawę i ofiary po to aby uzyskać przywileje (które się nie należą) i poprawimy swój wizerunek. Wmówimy ludziom, że jako ofiarom odmawia się nam praw człowieka. Podłe i zupełnie przeciwko rozumowi. Jeśli facet każe mówić do siebie jak do kobiety to należy to leczyć.
Tak naprawdę chodzi o to, aby zmienić myślenie ludzi, przyzwyczaić do tego typu postaw i zachować, zażądać nie tylko tolerancji, ale akceptacji. Przewartościowanie wartości! To już kiedyś chyba było…

„Godnych zaufania” dla kogo? Jak większość osób publicznych dzisiaj, stają po jednej ze stron sporu. Zgadzam się, że środek w postaci aresztowania to przesada, ale w końcu sąd na to przystał. To nie było widzimisię prokuratora czy policji. A sygnatariusze tego apelu reprezentują tylko część (i to raczej nie za dużą) opinii publicznej i Kościoła. Mają prawo angażować się po stronie konkretnych osób, ale niech nie piszą, że stają po stronie bitych, bo bici są tu i jedni i drudzy. (nawet jeśli ta furgonetka z bzdurnymi hasłami jeździ nielegalnie, to nie powód, żeby bić człowieka i niszczyć czyjąś własność).

No to ładnie, obrońcy państwa prawa nadużywają prawa aż miło. Zapytam się, w jaki sposób poręczający zamierzają wywiązać się z obowiązku nałożonego przez art. 273 § 3 kpk: „Poręczający jest obowiązany niezwłocznie powiadomić sąd lub prokuratora o wiadomych mu poczynaniach oskarżonego, zmierzających do uchylenia się od obowiązku stawienia się na wezwanie lub do utrudniania w inny bezprawny sposób postępowania”? W intencji ustawodawcy poręczającym powinna być osoba z szeroko pojętego środowiska osoby, za którą składane jest poręczenie – np. proboszcz parafii, przewodniczący rady osiedla lub nawet sąsiad obdarzony szerszym zaufaniem albo osoba, której ktoś, za kogo poręcza jest znana osobiście. Generalnie taka, która straci co najmniej twarz w wyniku nie dotrzymania warunków zwolnienia przez osobę, za którą poręczenie jest składane. Owszem, poręczenie Henryka Wujca za Józefa Piniora było dopuszczalne – znali się osobiście, żyli w tym samym środowisku politycznym. Ale nie może być składane poręcznie przez osobę postronną. Tylko ten niechluj ustawodawca nie dopisał tego warunku w art.272, który wynika z art.273. Więc dawaj, tak jak zarzuca się PiSowi wchodzimy w szczeliny prawne i nadajemy mu nowe, korzystne dla nas znaczenie. Co ksiądz A.Boniecki wie o osobie, za którą poręcza? Nie zna niczego poza jej wizerunkiem medialnym, zresztą trochę kontrowersyjnym, skoro nikt nie zaprzecza temu, że tej osobie zdarza chodzić się z nożem po ulicy. To udzielanie poręczenia jest manifestacją poglądów w innej sprawie, a prawo jest tu traktowane instrumentalnie. Faktyczny szacunek do prawa przejawia się w zdaniu „„Pozostawiając ocenę incydentu z ciężarówką sądowi, …”. Przecież to sąd zadecydował o aresztowaniu, zresztą osoby, która jako jedyny namiar na siebie podaje adres kancelarii adwokackiej, z której usług korzysta. Chyba zapomniano dopisać „naszemu” sądowi.

Nota bene, w poniedziałek słuchałem w radiu TOKFM wywiadu z jednym z wiceministrów sprawiedliwości, który na zarzut nieproporcjonalności środka zapobiegawczego odparł, że w Białymstoku kibol, który szarpał uczestników parady równości został zatrzymany na miejscu, na wniosek prokuratury aresztowany na 2 miesiące, a potem skazany na 18 miesięcy bezwzględnego więzienia. Gdzie byli wtedy obrońcy praw niektórego człowieka? Milczeli – i słusznie, a być może gdyby poszukać w internecie, nawet pochwalali. Na ten argument dziennikarka sprytnie zmieniła wątek.

To jest robienie k… z logiki i traktowanie ludzi jak idiotów. Pani Paula Sawicka cytuje Marka Edelmana: „…trzeba być ze słabymi, niezależnie od tego, kim jest bity,” Gdzie zatem były te wszystkie „osoby godne zaufania”, gdy grupa aktywistów biła chłopaka od furgonetki? Czy mówili wtedy, że co prawda nie zgadzają się z treściami wypisanymi na autach, ale bić ludzi nie wolno? Pisali odezwy, kłądli się Rejtanem?

Łatwo wstawić się za Margot, mainstream będzie klaskał. Za gościem od furgonetki trudno. Za to grozi łątka uwstecznionego katola. Prawda, proszę księży?

I przy okazji: sądy są ok, ale tylko jak sądzą po naszej myśli, prawda szanowni „byli opozycjoniści ich obrońcy”?

Czego nie zrozumiałeś, że trzeba być ze slabymi…?
Dlaczego nie stajesz w obronie kierowcy furgonetki?
Aaaa.
Nie podoba Ci się ten słaby…
Ps.
Może poczytasz o tym, że „furgonetka” miała wyrok?

Wybacz, nie rozumiem. Ja absolutnie uważam, że trzeba stać po stronie WSZYSTKICH słabych. I nie różnicuję ich wg. orientacji seksualnej, rasy itp. I nigdzie tego nie napisałem, więc wypraszam sobie te insynuacje.

Zauważam tylko, że to dość typowe: prosto jest mieszkać w wielkim mieście i bronić bohaterów liberalnego, wielkomiejskiego mainstreamu. Czym ryzykujesz?

A sprawdź, kto bronił np. Macieja Dobrowolskiego, który, UWAGA, postanowieniem sądu (!) 40 miesięcy siedział w więzieniu bez wyroku? A kto bronił tego gościa od furgonetki, który za poglądy, słuszne czy niesłuszne, został pobity? To już nie takie sexy, co? Jeden kibol, drugi jakiś fanatyk…

Widzisz, jak uczył Edelman, bronimy i kibica w państwie Platformy, i geja w państwie PiSu, i konserwę w Warszawie, i liberała na podkarpackiej wsi…

Ps. Ślę pozdrowienia. Peace and love!

Jest coś niesamowitego, ale też przewidywalnego, gdy patrzy się na reakcje tych duchownych- takie przekręcenie pojęć i obrona tego, który bił i niszczył – ten filmik nie pozostawia złudzeń, kto był agresorem. I nagle okazuje się, że wybiórczo można kogoś pobić, zniszczyć mu samochód- no i jakiś tam wyrok sądu.
I zestawmy to z tym, co działo się, gdy jakiś szaleniec zniszczył szybę w synagodze w Gdańsku? – jakie oburzenie zniszczeniem ,teraz już nie?
Te „12 osób godnych zaufania” to coś straszno-śmiesznego w sumie 🙁

Drodzy Państwo, czytam „Więź” dość regularnie. Wasze pismo jest miejscem ożywczej, ciekawej debaty. Ale tu jestem podwójnie zażenowany. Po pierwsze, zafiksowaniem dużej części polskiej prawicy na temat ludzkiej seksualności, co skutkuje agresją ze strony najbardziej radykalnych, tęczowych aktywistów. Po drugie, niezmiernie mnie męczy, a de facto wkurza to ciągłe przepraszanie za „winy rodaków” przed światem, jakbyśmy byli niepełnosprawni intelektualnie. Notorycznie skargi na obecne, polskie władze zanoszone do Brukseli oraz liczenie na interwencję „ulicy i zagranicy” są już nie tylko obrzydliwe, ale po prostu – nieskuteczne. Pisze o tym nawet Michał Danielewski w artykule „Duda jest jak Chavez i co z tym zrobić. Cztery lekcje z Wenezueli dla polskiej opozycji” na oko.press – daje to do myślenia. Przepraszam za szczerość, ale czy te 12 „osób godnych zaufania” chce przejść do historii jako 12 apostołów politycznej poprawności ?! Jedno jest pewne – sojuszu krzyża z tęczą być nie może, o czym wyraźnie pisał Terlikowski. Jeżeli Kościół chce być niezatapialną, ewangeliczną wyspą na neopogańskim morzu, które potrwa pewnie jeszcze długo, musi uwolnić się od dwóch herezji: nacjonalizmu i modernizmu.

Przerażaja mnie wasze komentarze. Nawet w minimalnym stopniu nie staracie się zrozumieć tej sytuacji. Wiecie swoje i tyle. Spróbujcie może, tak na próbę, zamienić podmiot o którym mowa na tych ciężarówkach. Niech będzie „Rycerze Niepokalanej namawiają do gwałtów na dzieciach” albo „Nekatechumenat prowadzi do składania ofiar z dzieci”. Przyjemnie? Właśnie tak absurdalne oskarżenia dotyczą dziś osób nieheteronormatywnych. Agresja to nie tylko bójka. Gdyby ktoś jeździł z samochodem obrażającym niektórych świętych, to też uznalibyście to za wolność słowa? Ja rozumiem że im się przelewa. A! I jeszcze jedna rzecz. Gdzie w całym tym Waszym oburzeniu misja nawracania ludzi? Myślicie że tak to się robi? Że jak kogoś obrazicie „w imię Boga”, to będzie to przełom w jego życiu, przyjmie Chrystusa do serca i przystąpi do sakramentów? Powodzenia!

Nie poczuwam się do tych win, które Pan mi zarzuca. W innym komentarzu pisałem, że podjeżdżanie furgonetką pod siedzibę osób o poglądach przeciwnych nawet z prawdziwymi zdaniami (na ile ustaliłem, jedno było kłamstwo, reszta to oceny, owszem „inwazyjne”, ale chronione prawem do wolności słowa) jest niechrześcijańskie, ale nie mogę w krótkich komentarzach przedstawiać wszystkich swoich poglądów, by wydały się zrównoważone, gdyż nie ma czasu. Ja nie czuję wspólnoty z takimi metodami. To są okoliczności łagodzące dla oceny tej napaści, która miała miejsce pod skłotem, ale to nie ma bezpośredniego związku z kwestią poręczenia, którą poruszyłem powyżej. Przepraszam Pana czy tych, którzy poczuli się zaatakowani przez bliskie mi osoby, ale zwrócę uwagę, iż niewłaściwymi w mojej ocenie metodami działały w dobrej wierze i niech to będzie okoliczność łagodząca. Przecież dla kierowcy furgonetki to duży ciężar narażać się na agresję i nie robi tego dla frajdy. Pokazuje to, jak ważne dla niego są poglądy znajdujące się na przeciwległym biegunie niż Pana poglądy. Chcę szanować was obu.

W oparciu o jakie dokumenty źródłowe Więź zmieniła Michałowie Sz. płeć!! na „ona”???
„– Marek Edelman wbijał nam do głów, że trzeba być ze słabymi, że niezależnie od tego, kim jest bity, trzeba z nim być i nie wolno się tego bać – mówi portalowi OKO.press Sawicka.” – pomyślałem, że całe to skrzywione towarzystwo wspólczuje i wyraża troskę o tego, którego pobił Michał Sz. ??? Ale byłęm naiwny!
Ale byłem naiwny czytając cokolwiek, co wyszło z szyldem Więzi!
We łbach się poprzewracało niektórym „uczonym”duchownym i…nawet Komorowskiej! – chyba żeby było śmieszniej w tej smutnej sprawie.