Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

„Tygodnik Powszechny” znowu dopisał

Ukazało się nowe, przyspieszone wydanie „Tygodnika Powszechnego”, a w nim m.in. artykuł Artura Sporniaka na bardzo ważny temat – potrzeby ożywienia w naszym Kościele dialogu z niewierzącymi.

W tekście tym jestem wymieniony jako uczestnik spotkania z kard. Gianfranco Ravasim, jakie odbyło się „w siedzibie metropolity warszawskiego”. Sporniak pisze (zgodnie z prawdą), że zadałem tam watykańskiemu kardynałowi pytanie o możliwość zorganizowania w Warszawie spotkania z cyklu „Dziedziniec pogan”, jaki odbywa się w różnych miastach świata pod egidą Papieskiej Rady ds. Kultury. W tekście można przeczytać: „Pytanie padło w siedzibie metropolity warszawskiego i – jak powiedział ‘Tygodnikowi’ Nosowski – zostało życzliwie przyjęte przez przedstawicieli gospodarza”.

Wesprzyj Więź

Otóż nic takiego „Tygodnikowi” nie powiedziałem. W spotkaniu nie brali udział żadni „przedstawiciele gospodarza”, więc nie mogli się do sprawy odnieść – ani życzliwie, ani nieżyczliwie. Artur Sporniak przypisał mi słowa, których nie wypowiedziałem. Co więcej, przedstawił w ten sposób stanowisko trzeciej osoby – metropolity warszawskiego. W rozmowie z red. Sporniakiem miałem złe przeczucia, więc wyraźnie prosiłem go o autoryzację mojej wypowiedzi – niestety, bezskutecznie…

Sprawa nie byłaby może godna uwagi – bo przecież świat się od tego jednego zdania nie zawali – gdyby nie fakt, że to po raz kolejny w ciągu miesiąca „Tygodnik Powszechny” coś dopisał wbrew autorowi. Jerzy Sosnowski opisywał niedawno, jak w jego artykule pojawiło się istotne zdanie, którego tam nie było (zob. tutaj). „TP” przeprosił Sosnowskiego, lecz, jak widać, z tej smutnej lekcji nie wyciągnięto w redakcji praktycznych wniosków.

Pewnie niektórzy ucieszą się, że oto przyłączam się do wrogów „Tygodnika”. Ale przecież krytykując błędy w Kościele, nie stajemy się jego wrogami. Podobnie – krytykując błędy w „TP”… Upominam się jedynie o rzetelność i prawdę, której akurat od tej redakcji można by oczekiwać. Szlachectwo zobowiązuje.

Podziel się

Wiadomość