Ten dzień jest po to, by dotknąć ran Jezusa. Można to zrobić poprzez modlitwę za tych, którzy zginęli na Sri Lance – mówił metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś podczas liturgii Niedzieli Zmartwychwstania w łódzkiej katedrze.
Arcybiskup Grzegorz Ryś przewodniczył dziś Mszy św. w łódzkiej katedrze. W wielkanocnej sumie uczestniczyli także arcybiskup senior Władysław Ziółek oraz biskup senior Adam Lepa i bp Marek Marczak.
– Zapraszajmy się wzajemnie do doświadczenia Jezusa, który żyje. Pobiegnijmy do pustego groby i zobaczmy, że jest pusty, ale potem odkryjmy jego znaczenie w Słowie. A potem doświadczmy zmartwychwstania we wspólnocie Kościoła. Nie zatrzymujmy się na żadnym z etapów tej drogi – zachęcał abp Ryś w homilii.
Metropolita łódzki odniósł się do zamachów bombowych, których terroryści dokonali dziś w kilku kościołach i hotelach Sri Lanki. Zginęło ponad 200 osób. – Jak dalej mówić o Jezusie, który tej nocy pokonał zło, pokonał śmierć? Jak się z tym zmierzyć? – pytał. Odpowiedzią według niego może być nauczanie papieża Franciszka, który zauważał, że uczniowie rozpoznali swojego Mistrza i Pana po ranach. – Jezus pokazał im swoje ręce, nogi i bok. Jezus pokazał im rany. Po czym poznajesz Jezusa Chrystusa żyjącego w ciele Kościoła? Po ranach! Patrząc na Kościół na Sri Lance, czy poznajemy tam żyjącego Pana, który jest mocniejszy niż śmierć, mocniejszy niż cierpienie? Który daje miłość do nieprzyjaciół? Który chroni serce człowieka od zemsty, od odwetu? Który nie pozwala, by człowiek został podbity przez zło, by odpowiadał złem na zło? Ten dzień jest po to, aby dotknąć ran Jezusa. Można to zrobić poprzez modlitwę za tych, którzy zginęli na Sri Lance – mówił.
Abp Ryś zwrócił uwagę na to, że doświadczamy żyjącego Pana we wspólnocie Kościoła, „która potrafi się zmierzyć z raną, z bólem, z cierpieniem”. – Wtedy wiesz, że Jezus żyje, kiedy miłość kieruje cię ku Jego ranom. Nie znamy mocy zmartwychwstania, jeśli jest nam tylko dobrze we wspólnocie Kościoła, kiedy wszystko jest ugłaskane i uczesane. Rozumienie i doświadczenie: rozumienie jest ze słowa, ale doświadczenie jest z Kościoła. Właśnie wtedy mówimy o wierze paschalnej, a jak jej nie mamy, to nasza wiara jest próżna – tłumaczył.
Dzisiejsza południowa liturgia była ostatnią celebrą tegorocznego Triduum Paschalnego, ponieważ, jak mówi tradycja Kościoła i przepisy liturgiczne, czas ten kończy się II nieszporami Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego.
KAI, DJ