Co jest darzone najwyższym zaufaniem przez Europejczyków? Na pewno Państwo nie zgadną. To małżeństwo! A stwierdzono ten fakt przy okazji rynkowego badania najpopularniejszych marek w kilkunastu krajach europejskich.
Tak wysokie zaufanie społeczne do małżeństwa to wielki skarb. Jego istnienie jest wystarczającym powodem, by odrzucić projekt rejestracji związków partnerskich. Po co bowiem osłabiać coś, co jest powszechnie szanowane?
Małżeństwo przed telewizją
Wspomniane badania – Trusted Brands 2011 – zostały przeprowadzone przez międzynarodowe pismo „Reader’s Digest”. Dotyczyły marek handlowych darzonych najwyższym zaufaniem przez klientów w 16 krajach europejskich. Przy okazji pytano także o to, jak silne zaufanie Europejczycy mają do wybranych instytucji.
Instytucja małżeństwa okazało się najbardziej godna zaufania – pozytywne odpowiedzi wybrało 67% Europejczyków, a negatywne 30%. W Polsce wskaźnik zaufania do małżeństwa wynosi nawet 75%. W skali ogólnoeuropejskiej małżeństwo daleko w tyle pozostawiło następne instytucje: telewizję i radio (51%), obrońców środowiska (49%), internet (48%), walutę euro (47%), prasę (40%), banki (40%), itd. Warto podkreślić fakt, że według tego badania tylko małżeństwo oraz telewizja i radio darzone są zaufaniem przez ponad połowę Europejczyków.
Wysokie zaufanie do małżeństwa nie jest wynikiem jednorazowym. Również poprzednie edycje badań „Reader’s Digest” przynosiły podobne rezultaty. Można nawet mówić o pewnym wzroście zaufania do małżeństwa, gdyż w poprzednich latach wskaźnik ten był niższy o kilka procent. Rok wcześniej jedynie policja była darzona wyższym zaufaniem niż małżeństwo, w badaniu z roku 2011 jej nie uwzględniono.
Wzmacniać, nie osłabiać
Doskonale wiadomo, jak niezbędnym budulcem społeczeństwa jest zaufanie. Państwo powinno więc chuchać i dmuchać na instytucje darzone wysokim społecznym zaufaniem.
Skoro ludzie ufają policji, to dobrze, bo to instytucja niezbędna społecznie – nie można więc policji osłabiać, lecz ją wzmacniać. Skoro ludzie ufają małżeństwu, to dobrze, bo to instytucja niezbędna społecznie – nie należy małżeństwa osłabiać, lecz je wzmacniać. Niestety, tylko z pierwszym z tych dwóch zdań zgodzą się wszyscy politycy i liderzy opinii publicznej. W stosunku do małżeństwa jest inaczej.
Również w Polsce pojawił się ostatnio projekt rejestracji związków partnerskich, zgłoszony przez SLD. Dzięki zaangażowaniu „Gazety Wyborczej” projekt ten uzyskał silne wsparcie medialne. Stworzenie formalnej alternatywy dla małżeństwa musiałoby jednak prowadzić do osłabienia małżeństwa. Trzeba zatem jasno powiedzieć, że zwolennicy tego projektu, posługujący się językiem praw człowieka i antydyskryminacji – jedni świadomie, inni zapewne nieświadomie – dążą do osłabienia najbardziej szanowanej społecznie instytucji.
Prawo polskie nikogo nie karze za pozostawanie w nieformalnym związku z osobą innej czy tej samej płci. Związki te nie wymagają więc żadnej legalizacji, gdyż nie są nielegalne. Nadanie im charakteru instytucjonalnego podważałoby zaś społeczną pozycję małżeństwa. Tego odpowiedzialni politycy nie powinni czynić.
Małżeństwo jest sprawą głęboko osobistą, ale nie jest sprawą prywatną. Od kondycji małżeństw zależy przyszłość społeczeństw. Nie eksperymentujmy zatem przy małżeństwie, żeby nie roztrwonić skarbu zaufania, jakim jest ono darzone.
Komentarz zamieszczony w poznańskim „Przewodniku Katolickim” .