Państwo jest zobligowane do tego, by nie tylko kształcić, ale także kształtować młodzież – powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej bp Jerzy Samiec z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej.
– Kościoły Polskiej Rady Ekumenicznej uczą religii w dwóch systemach. W pierwszym z nich lekcje odbywają się w szkołach. W Kościele prawosławnym odbywa się to głównie na wschodzie naszego kraju, w Białymstoku i regionach, gdzie jest dużo prawosławnych. Luteranie lekcje religii w szkołach mają głównie na Śląsku Cieszyńskim. Wygląda to podobnie jak w przypadku Kościoła rzymskokatolickiego. Drugi system to lekcje prowadzone w międzyszkolnym punkcie katechetycznym; lekcje odbywają się na terenie parafii albo w jednej wyznaczonej szkole, na zajęciach gromadzą się uczniowie różnych placówek szkolnych. Taki punkt jest zarejestrowany przy którejś szkole, dyrekcja prowadzi nadzór nad nim i przeprowadza wizytacje – mówi w rozmowie z KAI bp Jerzy Samiec, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej.
Zaznacza, że zgodnie z porozumieniem między Polską Radą Ekumeniczną a Ministerstwem Edukacji Narodowej nauczyciele religii podlegają takim samym rygorom jak uczący innych przedmiotów – muszą mieć odpowiednie uprawnienia, takie jak wyższe wykształcenie, przygotowanie pedagogiczne i teologiczne, a lekcje są finansowane przez państwo, dokładnie jak w przypadku Kościoła rzymskokatolickiego.
Poproszony o komentarz do zarzutu o niekonstytucyjność religii w szkołach, bp Samiec powiedział: – Jeżeli partie, które dążą do tego, by lekcje religii nie odbywały się w szkołach, uzyskają większość w Sejmie, będziemy rozmawiali o tym, w jaki sposób lekcje religii mają być prowadzone.
Jego zdaniem „państwo jest zobligowane do tego, by nie tylko kształcić, ale także kształtować młodzież. Albo będzie to prowadzone w formie lekcji religii różnych wyznań i różnych religii, albo w formie nauczania etyki. Musimy przekazywać również taką wiedzę, wskazywać na obowiązujące w życiu zasady, co jest dobre a co złe”.
KAI, JH
„Państwo jest zobligowane do tego, by nie tylko kształcić, ale także kształtować młodzież. Albo będzie to prowadzone w formie lekcji religii różnych wyznań i różnych religii, albo w formie nauczania etyki.” – i tym samym dostojnik przyznał, ze lekcje religii to nie żadne przekazywanie wiedzy, tylko indoktrynacja, czym dostarczył wspaniałego argumentu przeciwnikom ich obecności w szkole publicznej. I nie, księże biskupie, nie! – lekcje etyki to nie jest „kształtowanie” czy „przekazywanie wartości” – to nauka o różnych systemach wartości i filozoficznej refleksji.