W swoich esejach Sebastian Duda szuka przyczyn kryzysu wiary. Jego najnowsza książka właśnie ukazała się w Wydawnictwie Więź.
Sebastian Duda jest doktorem teologii i filozofem, publicystą i redaktorem kwartalnika „Więź”. Skończył filozofię na Uniwersytecie Warszawskim oraz religioznawstwo i teologię na Katolickim Uniwersytecie w Lowanium (Belgia). Wykłada na podyplomowych studiach gender w Instytucie Badań Literackich PAN. Był publicystą tygodnika „Newsweek Polska” i redaktorem jeziuckiego „Przeglądu Powszechnego”. W 2017 roku wydał książkę „Reformacja. Rewolucja Lutra”.
W swoim najnowszym zbiorze interpretuje wybrane dzieła literackie i szuka w nich odpowiedzi na intrygujące go pytania teologiczne. Uważnie czyta Miłosza, Leśmiana i Białoszewskiego, wnika w głąb wątpliwości nękających Jerzego Nowosielskiego, zajmuje swoją pozycję wobec okrzyku, który Dostojewski włożył w usta Iwana Karamazowa: „Zwracam Bogu bilet!”. Polemizuje też z interpretacjami, w których dzieła Tolkiena i Lewisa odczytuje się w duchu chrześcijańskim – dostrzega w nich raczej gnozę. Książka Dudy przynosi istotną refleksję na temat utraty poczucia duchowości we współczesnym świecie.
„Autor przygląda się przyczynom współczesnego odrzucenia obrazu miłosiernego i dającego zbawienie Boga. Programowe wątpienie to często, jak podejrzewa Duda, postawa oparta na niechęci do zmierzenia się z teologicznym sensem, jaki niesie ze sobą chrześcijaństwo. Czy a-teologiczna cywilizacja może istotnie oferować lepsze remedia niż chrześcijaństwo?” – pyta Wojciech Kudyba, historyk literatury i pisarz.
Sebastian Duda „rozważa przyczyny kryzysu wiary, szuka uzasadnień ateistycznej moralistyki, która wyrasta z odczucia skandalu zła i cierpienia w świecie stworzonym przez Boga – konsekwencją jest »przesilenie wątpliwości«, czyli skupienie się na »czystej« (pozareligijnej) moralności. Autor zadaje pytanie: jaki dialog może w tej sytuacji podjąć teolog? – pisze historyk literatury Krzysztof Biedrzycki.