Łaska Boża często przedstawia się nam w zaskakujący sposób, nieodpowiadający naszym oczekiwaniom – mówił wczoraj papież.
Podczas wczorajszej modlitwy Anioł Pański na placu św. Piotra Franciszek nawiązał do fragmentu Ewangelii o odrzuceniu Jezusa przez mieszkańców Nazaretu. Jak zauważył, gorszyli się oni Jego osobą, bo uważali, że „Bóg jest zbyt wielki, aby się uniżyć i przemawiać przez tak prostego człowieka”. – To skandal wcielenia: szokujące wydarzenie Boga, który stał się ciałem, myślącego ludzkim umysłem, pracującego i działającego ludzkimi rękoma, kochającego ludzkim sercem; Boga który się trudzi, je i śpi jak jeden z nas – mówił papież. – To jest powodem zgorszenia i niewiary, w każdym czasie, także i dzisiaj – dodał.
Franciszek zwrócił uwagę, że Jezus zobowiązuje uczniów, aby nie kierowali się uprzedzeniami. – Także w naszych czasach może się zdarzyć, że żywimy uprzedzenia, które uniemożliwiają nam uchwycenie rzeczywistości. Ale Pan zachęca nas dzisiaj do przyjęcia postawy pokornego słuchania i pojętnego oczekiwania, ponieważ łaska Boża często przedstawia się nam w zaskakujący sposób, nieodpowiadający naszym oczekiwaniom – tłumaczył.
Bóg – jak mówił papież – nie dostosowuje się do ludzkich uprzedzeń, „musimy zatem otworzyć serce i umysł, aby zaakceptować Bożą rzeczywistość wychodzącą nam na spotkanie”. Jak zaznaczył, „brak wiary jest przeszkodą dla łaski Bożej”.
– Wielu ochrzczonych żyje tak, jakby Chrystus nie istniał. Powtarzają gesty i znaki wiary, ale nie odpowiada im rzeczywista akceptacja osoby Jezusa i Jego Ewangelii – powiedział Franciszek. Jak przypomniał, „każdy chrześcijanin jest powołany do pogłębienia tej podstawowej przynależności, starając się o niej świadczyć poprzez konsekwentny sposób życia, którego wątkiem przewodnim zawsze będzie miłość”. Jako przykład takiej postawy wskazał życie Matki Teresy z Kalkuty.
KAI, DJ