Fiasko tzw. reform sądownictwa wynika z faktu, że niszczenie niezależnych sądów jest zawsze niszczeniem państwa – pisze prof. Marcin Matczak w „Tygodniku Powszechnym”.
Tekst „Polska bez sądu” ukazał się 4 lipca w „Tygodniku Powszechnym”. Cytujemy wybrane fragmenty:
Autorytaryzm w historii zawsze zaczynał się od usunięcia niewygodnych sędziów. U nas też tak będzie: z wejściem w życie nowych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym (zaczynają obowiązywać 3 lipca) prawie 40 proc. jego sędziów będzie musiało odejść ze swoich stanowisk, wbrew ich jasno wyrażonej woli. Działanie takie jest powszechnie uznawane za naruszenie niezależności sądownictwa i prawa do sprawiedliwego procesu.
Rząd twierdzi, że Konstytucja daje parlamentowi możliwość ustalenia wieku emerytalnego sędziów. To prawda. Ale ta sama Konstytucja nie pozwala tego robić w sposób, który jest zmianą zasad gry w trakcie jej trwania.
Tzw. reformy sądownictwa przyniosły ogrom szkód i żadnej widocznej korzyści. Zniszczyły wizerunek Polski za granicą, zdegradowały nas jako członka Unii Europejskiej, ściągnęły na nas krytykę organizacji odpowiedzialnych za ochronę praw człowieka: Rady Europy i ONZ.
Fiasko tzw. reform sądownictwa wynika z faktu, że niszczenie niezależnych sądów jest zawsze niszczeniem państwa. To, że unijny komisarz Frans Timmermans rozumie to lepiej od polskich polityków, nie napawa optymizmem.
Wyb. DJ