Zima 2024, nr 4

Zamów

Rada Episkopatu ds. Pielgrzymek: Sanktuaria nie mogą być miejscem manifestowania nienawiści

Pielgrzymka Warszawska, 14 sierpnia 2016 r. Fot. B.M. Sztajner / Niedziela / Episkopat.news

Sanktuaria nie mogą być miejscem manifestowania nienawiści względem grup politycznych, społecznych lub etnicznych. Łączenie pielgrzymki ze sprawami społecznymi ma sens jedynie w kontekście miłości, pojednania i poszukiwania świętości życia – podkreśla w dokumencie o narodowym pielgrzymowaniu Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. Zaznacza, że głoszone podczas pielgrzymek tzw. kazania patriotyczne nie mogą sprawiać wrażenia przemówień ideologicznych na usługach pielgrzymującej grupy.

Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przyjęła wczoraj dokument o pielgrzymowaniu narodowym „Być pielgrzymem pokoju”.

– Mamy zjawisko pielgrzymowania do sanktuarium narodowego na Jasnej Górze, a także do innych świętych miejsc. Narodowy charakter pielgrzymowania jest często podkreślany zarówno poprzez skalę, jak i profil ideowy tych wydarzeń. Jednak niekiedy jesteśmy też świadkami łączenia katolicyzmu i idei pielgrzymowania z konkretnymi propozycjami politycznymi, co często budzi kontrowersje. Toteż, aby ocalić ideę pielgrzymowania, także narodowego, wydaje się, że dobrze przypomnieć pewne elementy jego teologii – mówił kilka dni temu zapowiadając dokument bp Krzysztof Zadarko, który kieruje Radą KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. – Współcześnie możemy mieć do czynienia z instrumentalizacją nauki Kościoła i świętych miejsc służących czasem jako narzędzie budowania popularności, propagowania idei politycznych, które nie zawsze mają swoje potwierdzenie w nauczaniu Kościoła – dodawał.

Wydany właśnie dokument przypomina, że narodowe pielgrzymki odbywały się w historii bardzo rzadko i były uroczystościami wielkiej rangi organizowanymi przez Episkopat. Przypomina też właściwy znaczenie takich wydarzeń: „W refleksji teologicznej pielgrzymka to wędrowanie osoby lub grupy do miejsc uważanych za święte w przekonaniu, że działa tam w sposób szczególny Bóg, a podejmowane podczas pielgrzymki dzieła osobiste lub wspólnotowe mają wyłącznie cechy aktów religijnych, pobożności i pokuty. Łączenie pielgrzymki ze sprawami społecznymi ma sens jedynie w kontekście miłości, pojednania i poszukiwania świętości życia”.

W roku jubileuszu stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości Rada KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przestrzega przed nadużywaniem i instrumentalizacją narodowego pielgrzymowania – zwłaszcza przez narodowców.

Rada KEP podkreśla, że „sytuacja, w której jakieś środowiska – powołując się na własną ideologię lub doktrynę polityczną – przypisują sobie wyjątkowe prawo do reprezentowania Narodu Polskiego, prowadzi do nieuprawnionego zawłaszczenia tytułu pielgrzymki narodowej, a w konsekwencji do wykluczenia innych grup społecznych tworzących Rzeczpospolitą”.

W dokumencie czytamy także, że „nacjonalista nie jest patriotą. Prawdziwy patriota, miłujący swój naród, nie ulega agresji i instynktom nakazującym wykluczanie i stygmatyzowanie społeczne innych osób, różniących się światopoglądem, wiarą, pochodzeniem etnicznym czy odcieniem skóry”. Autorzy tekstu wskazują, że „w przestrzeni świętej nie ma też miejsca na symbole grup wzbudzających spory w społeczeństwie i doprowadzających do podziału wspólnoty Kościoła”.

Dokument jest rodzajem prośby do organizatorów, uczestników i duszpasterzy pielgrzymek „o wierność takiemu podejściu, o roztropność i uszanowanie świętości miejsca, jakim dla naszego narodu jest Jasna Góra, inne sanktuaria i kościoły”.

 

Pełna treść dokumentu:

BYĆ PIELGRZYMEM POKOJU

Słowo Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek o pielgrzymowaniu narodowym

W związku z pielgrzymkami o charakterze patriotyczno-religijnym, zwłaszcza w roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, Rada Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek czuje się w obowiązku przypomnieć, na czym powinno polegać pielgrzymowanie do sanktuariów i miejsc świętych, w szczególności mające charakter pielgrzymek narodowych.

W kulturze polskiej obecny jest piękny fenomen pielgrzymowania. Grupy wiernych – kierując się zasadami miłości do Boga i bliźniego, kultu Matki Bożej i świętych, a także łącząc swą wiarę z miłością do Ojczyzny – wpisują się w wielowiekową tradycję pielgrzymowania narodowego. W refleksji teologicznej pielgrzymka to wędrowanie osoby lub grupy do miejsc uważanych za święte w przekonaniu, że działa tam w sposób szczególny Bóg (zob. „Dyrektorium Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny sakramentów o pobożności ludowej i liturgii. Zasady i wskazania” z 2001 r.). Podejmowane podczas pielgrzymki dzieła osobiste lub wspólnotowe mają wyłącznie cechy aktów religijnych, pobożności i pokuty, gdyż „pielgrzymowanie, zarówno w przeszłości jak i w naszych czasach, było i jest rozumiane jako czyn pokutny”. Łączenie pielgrzymki ze sprawami społecznymi ma sens jedynie w kontekście miłości, pojednania i poszukiwania świętości życia.

Takim właśnie duchem cechowały się pielgrzymki narodowe, szczególnie gdy Polska przeżywała burze dziejowe i groziły jej największe niebezpieczeństwa. Nawet wówczas jednak nie były one wymierzone przeciw drugiemu człowiekowi, lecz w opozycji do zła i grzechu, zniewolenia i narodowych wad. Niezwykle budujące i podnoszące na duchu były te pielgrzymki, podczas których w sanktuariach brzmiały słowa pieśni i modlitw dziękczynnych za wolność i niepodległość Ojczyzny.

Pielgrzymki narodowe odbywały się bardzo rzadko i były związane z najważniejszymi wydarzeniami w dziejach Narodu i Kościoła. Tak było np. po zwycięskiej wojnie z bolszewikami w 1920 r., z okazji poświęcenia narodu polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi w 1946 r., w związku z Milenium Chrztu Polski w 1966 r. i ostatnio w 1050. rocznicę tego wydarzenia. Nie możemy też zapomnieć pielgrzymek narodowych z udziałem papieża św. Jana Pawła II i jego następców. Zawsze były to uroczystości wielkiej rangi organizowane przez Episkopat.

W dokumencie „Chrześcijański kształt patriotyzmu” z 2017 r. Konferencja Episkopatu Polski przypomniała, że „ukształtował się w polskiej kulturze model patriotyzmu gościnnego, włączającego, inspirującego się najlepszym dorobkiem sąsiadów i całej chrześcijańskiej, europejskiej kultury. Patriotyzmu, dzięki któremu Polakami stawali się ci, którzy Polakami zostać chcieli, bez względu na swoje pochodzenie czy pochodzenie ich przodków”. Dlatego sytuacja, w której jakieś środowiska – powołując się na własną ideologię lub doktrynę polityczną – przypisują sobie wyjątkowe prawo do reprezentowania Narodu Polskiego, prowadzi do nieuprawnionego zawłaszczenia tytułu pielgrzymki narodowej, a w konsekwencji do wykluczenia innych grup społecznych tworzących Rzeczpospolitą.

Król Jan Kazimierz, a za nim Sługa Boży Kardynał Wyszyński, składając Śluby Jasnogórskie, ogłosili Maryję Królową całej Polski. Wyrazili w ten sposób prawdę o oddaniu pod Jej opiekę wszystkich obywateli zamieszkujących naszą Ojczyznę. Zatem pod opiekę Matki Bożej oddano w dobrej wierze nie tylko jakąś wybraną grupę, ale cały naród, wierzących i niewierzących, wszystkie grupy etniczne, którym na sercu leży dobro Rzeczypospolitej. Jasna Góra stała się od pokoleń miejscem modlitwy o jedność i symbolem trudnej wolności Polaków.

Zgodnie z tą tradycją sanktuaria nie mogą być miejscem manifestowania nienawiści względem grup politycznych, społecznych lub etnicznych. W pamięci mamy słowa największego Polaka i Pielgrzyma, św. Jana Pawła II: „Prawdziwy patriota nie zabiega nigdy o dobro własnego narodu kosztem innych. (…) Nacjonalizm, zwłaszcza w swoich bardziej radykalnych postaciach, stanowi antytezę prawdziwego patriotyzmu i dlatego dziś nie możemy dopuścić, aby skrajny nacjonalizm rodził nowe formy totalitarnych aberracji. To zadanie pozostaje oczywiście w mocy także wówczas, gdy fundamentem nacjonalizmu jest zasada religijna, jak się to niestety dzieje w przypadku pewnych form tak zwanego 'fundamentalizmu” (przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w 1995 r.). Nacjonalista nie jest więc patriotą. Prawdziwy patriota, miłujący swój naród, nie ulega agresji i instynktom nakazującym wykluczanie i stygmatyzowanie społeczne innych osób, różniących się światopoglądem, wiarą, pochodzeniem etnicznym czy odcieniem skóry.

Sanktuarium jest miejscem pokoju. Warto pamiętać, że pierwszym darem Jezusa Zmartwychwstałego był pokój i przygarnięcie do swego serca uczniów mimo ich aktów małoduszności. W sanktuarium pokój rodzi się na modlitwie oraz przez pokutę i pojednanie, często zakończone sakramentalnym przebaczeniem. Św. Jan Paweł II był słusznie nazywany pielgrzymem pokoju, ponieważ głosząc sprawiedliwość społeczną i wolność sumienia, nie odrzucał żadnego człowieka. Jeżeli chcemy, by przez chrzest Bóg uznał nas za swoje dzieci, musimy wprowadzać pokój między ludźmi, bo tak brzmi naczelne błogosławieństwo wypowiedziane przez Pana Jezusa: „Błogosławieni pokój czyniący, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi”. Mamy więc być pielgrzymami pokoju na wzór Matki Pana i świętych.

Modlitwa przy Cudownym Obrazie Królowej Polski jednoczyła Polaków, niezależnie od ich pochodzenia, wieku, zawodu, poglądów społecznych bądź politycznych. Jest ona otwarta dla wszystkich ludzi dobrej woli spragnionych duchowego umocnienia, ale także pojednania i leczenia podziałów. Nasze narodowe sanktuarium uczyło i nadal uczy prawdziwego patriotyzmu, który wyraża się w trosce o wspólną Ojczyznę, w pracy dla jej dobra, w budowaniu jedności i pokoju. Słusznym więc wydaje się kierowanie do organizatorów, uczestników i duszpasterzy pielgrzymek prośby o wierność takiemu podejściu, o roztropność i uszanowanie świętości miejsca, jakim dla naszego narodu jest Jasna Góra, inne sanktuaria i kościoły.

Fenomen pielgrzymowania jest dynamiczny, żywy i otwarty na nowe znaki. Wymaga więc ewangelicznego rozeznania. Elementy patriotyczne (flagi narodowe, sztandary kombatanckie, stroje uczestników) nie są czymś niewłaściwym podczas liturgii pod warunkiem, że nie wywołują wzburzenia i sporów ideologicznych. Instrukcje liturgiczne nakazują unikania celebracji Mszy św. w celu stworzenia okazałego widowiska oraz nadawania jej stylu podobnego do ceremonii świeckich. W przestrzeni świętej nie ma też miejsca na symbole grup wzbudzających spory w społeczeństwie i doprowadzających do podziału wspólnoty Kościoła. Historyczne znaki patriotyczne przechowywane w kościołach z okresu zaborów lub reżimu komunistycznego są wyrazem jedności z narodem, ale nie z ideą partyjną lub polityczną. Podobnie nie ma miejsca na alternatywne znaki gorliwości uczuć i język mający znamiona kultury lub subkultury typowo świeckiej albo związanej ze sporem ideologicznym wewnątrz wspólnoty kościelnej. Niereligijne symbole eksponowane na pielgrzymce nie mogą być sprzeczne w swoim przekazie ze znaczeniem świętego miejsca i czasu, z nauką Kościoła o patriotyzmie. Pomocą w tym służy dokument Konferencji Episkopatu Polski „Chrześcijański kształt patriotyzmu” i watykańskie „Dyrektorium o pobożności ludowej i liturgii”.

Pielgrzymka nie ogranicza się tylko do samego pobytu w miejscu świętym, ale obejmuje drogę pielgrzyma i powrót do domu. W ten sposób zachowana jest pewna ciągłość charakteru pokutnego tego wydarzenia, połączonego z wewnętrzną przemianą (nawróceniem), z modlitwą dziękczynienia i prośby. Obecność duszpasterza podczas całej pielgrzymki jako organizatora i przewodnika duchowego jest konieczna i gwarantuje jej charakter kościelny. Jego posługa duchowa, sakramentalna i kaznodziejska musi spełniać wszelkie wymagania stawiane w tych zakresach przez Kościół. Homilia jest uprzywilejowaną formą głoszenia Słowa Bożego, a często głoszone tzw. kazania patriotyczne nie mogą sprawiać wrażenia przemówień ideologicznych na usługach pielgrzymującej grupy.

Wesprzyj Więź

Zachęcamy wszystkich wiernych, by przeżywali pielgrzymowanie do Jasnogórskiej Królowej Polski i innych sanktuariów w duchu zatroskania o Ojczyznę, głębokiego skupienia i szczerej modlitwy, jak pragnął tego św. Jan Paweł II: „Wiele razy powtarzałem, że Jasna Góra to sanktuarium narodu, konfesjonał i ołtarz. Jest to miejsce duchowej przemiany, odnowy życia Polaków. Niech takim na zawsze pozostanie” (4 czerwca 1997 r.). Ten dar jest dziś nam wyjątkowo potrzebny.

Bp Krzysztof Zadarko
przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek

25 czerwca 2018 r.

Podziel się

Wiadomość

Jest wieczór, po wielu wiadomościach weekendowych. Jest czas po serii działań ostatnich tygodni. I może jestem zmęczona, ale czytając ten tekst mam tylko jedno pytanie w głowie. „i co z tego”?
Co z tego, że Papież, skoro go nie słuchają. I co z tego, że episkopat, skoro robią swoje. I co z tego, że Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek, skoro Paulini robią swoje. Mam siłę, chyba, by wciąż mówić, że jest Papież, że są takie głosy..ale co z tego, że są? A narodowcy wierzą, że są jedynymi obrońcami, a katolicy uważają, że zachód i demokracja są złe, że „oni” to zło.
Ja jestem „oni”. Choć biała, polka, wierząca, ja jestem „oni”.
Przepraszam, bo to taki głos smutku i bezsilności.
Juteo znów będę mieć siłę. I pewnie udostępnię ten tekst, by się pocieszyć, że jednak jest ktoś, kto myśli podobnie. Ze w tym „oni” nie jestem sama.

W marketingu mówi się o tym „dywersyfikacja produktu”: inteligencja katolicka przeczyta ten list w Więzi albo Tygodniku, a prosty lud usłyszy w Radiu Maryja o błogosławieństwach dla narodowców. I wszyscy będą się cieszyli, że Kościół jest po ich stronie, i wszyscy – co najważniejsze – dadzą na tacę.