Utwory ukazały się w kwartalniku „Więź” zima 2024. To poetycki debiut.
Yasmin
Yasmin ma 8 lat
nigdy nie pojedzie na obóz sportowy
i tak nie ma dokąd biec
nigdy nie wetrze we włosy kwiatowych olejków
i tak nie ma już grzebienia
nikt jej nie powie że jej imię oznacza dar od boga
i tak by nie uwierzyła
czasem śni jej się ogród a w nim dziewczyna
cześć jestem Róża i też nie odmawiam różańca
nie ma pamięci o tych o tamtych
wszystko będzie dobrze gdy nic już nie będzie
Pływalnia 1
Chowam buty do worka
rano wymieniłam żyletkę
znów mam siedem lat
zapinam przepustkę na nadgarstku
dodatkowe minuty nie ujdą na sucho
(dlaczego życie nie ma regulaminu)
tlen nozdrza chlor nozdrza tlen
pancerz do szafki lajkra na skórę
niektórzy przynoszą nawet własne łuski
natrysk obowiązkowy
zawsze jest jakiś brud do zmycia
choć zaczęliśmy się w wodzie
dzieciak wierzga nogami
nie sięgnął jeszcze żadnego dna
dziewczyna odkrywa że jest w niej czerwone
zawałowiec świeci blizną na mostku
moje sutki kroją czyjeś gałki oczne
seniorki poprawiają czepki bez aureoli
reminder:
nie wszyscy mamy zadatki na świętych
pływalnie to oddzielne światy
mikrokosmosy hydroplanety
nieaspirujące czyśćce
Vermeer pod barem Karma
Ona poprawia na ramieniu torbę z Rijksmuseum
wyciera palcem koperek z przedniego zęba
i mówi do niego jakby Achmatową
/że już z nim nie pije bo on chłopak swawolny i zły/
on łapie ją za tyłek
mamrocze coś o międzynarodowym dniu całowania
i liczy na palcach raty kredytu
droczą się
na zgodę zamawiają Ubera
przysięgam
dopóki mleczarka przelewa
a tacy jak oni tańczą swój taniec
zaiste
nie zasługuje Świat
na koniec świata