Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Franciszek: Pora naprawić szkody wyrządzone poprzednim pokoleniom i tym, którzy nadal cierpią

Papież Franciszek. Fot. Long Thiên / Wikimedia Commons

Ochrona małoletnich i osób bezbronnych musi być regułą dla wszystkich w Kościele – mówił papież podczas spotkania z członkami Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich.

W ostatni piątek, 5 maja, papież Franciszek spotkał się z członkami Papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, kierowanej przez kard. Seána O’Malleya.

Powiedział im, że „kryzys związany z wykorzystywaniem seksualnym jest dla Kościoła szczególnie poważny, ponieważ podważa jego zdolność do pełnego przyjęcia wyzwalającej obecności Boga i dawania o niej świadectwa. Zaniechanie odpowiednich działań, by powstrzymać to zło i pomóc jego ofiarom, splamiło nasze świadectwo Bożej miłości. […] Łatwo zapomnieć o grzechach zaniechania, ponieważ w pewnym sensie wydają się one mniej realne; jednak w istocie są one bardzo realne i ranią wspólnotę tak samo jak inne, jeśli nie bardziej”.

Franciszek zaapelował do członków komisji, by nie zniechęcali się, gdy wydaje się im, że niewiele zmienia się na lepsze w Kościele w obszarze pomocy skrzywdzonym. – Wytrwajcie i podążajcie naprzód! […] Misja, którą Jezus otrzymał od Ojca, polega na tym, aby nic i nikt nie zginął. Zatem tam, gdzie życie zostało rozbite, proszę was o pomoc w ponownym złożeniu kawałków, w nadziei, że to, co zostało zniszczone, może zostać złożone w całość – mówił.

Zdaniem Franciszka „teraz jest pora, aby naprawić szkody wyrządzone poprzednim pokoleniom i tym, którzy nadal cierpią”. – Wykorzystujecie swoje umiejętności i wiedzę, aby pomóc w naprawie tej straszliwej plagi w Kościele, pracując na rzecz różnych Kościołów partykularnych. Poczynając od zwykłego życia diecezji w jej parafiach i seminarium, po kształcenie katechetów, nauczycieli i innych pracowników duszpasterskich – znaczenie ochrony małoletnich i osób bezbronnych musi być regułą dla wszystkich – zaznaczył.

Jednocześnie przyznał, że „kultura ochrony zakorzeni się tylko wtedy, gdy nastąpi nawrócenie duszpasterskie w tym względzie pośród przywódców Kościoła”.

– Należy kontynuować wysiłki zmierzające do poprawy wytycznych i standardów postępowania duchownych i zakonników. Proszę was o informowanie mnie o tych wysiłkach i o składanie corocznych sprawozdań na temat tego, co uważacie za dobre lub złe, aby można było wprowadzić odpowiednie zmiany – powiedział Franciszek do członków komisji.

Papieskie przemówienie w całości:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Z radością witam was wszystkich, a zwłaszcza nowych członków Komisji, jak również tych, którzy kontynuują swoją posługę, oraz grupę współpracowników z całego świata, którzy są nowym i pożądanym dodatkiem.

To nasze pierwsze spotkanie od czasu, gdy zostaliście formalnie ustanowieni w ramach Dykasterii Nauki Wiary, i chciałbym przedstawić wam kilka sugestii. Jak widzimy, ziarna zasiane około dziesięciu lat temu, kiedy to Rada Kardynałów zaleciła utworzenie tego organu, przynoszą owoce. Aby mądrze i z odwagą stawić czoła dzisiejszym wyzwaniom, trzeba zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad przeszłością. W ciągu ostatniej dekady wszyscy wiele się nauczyliśmy, ja również!

Wykorzystywanie seksualne małoletnich przez duchownych i niewłaściwe traktowanie tego zjawiska przez przełożonych w Kościele jest jednym z największych wyzwań dla Kościoła w naszych czasach. Wielu z was poświęciło swoje życie tej sprawie. Wojna, głód i obojętność na cierpienie innych to straszne problemy naszego świata, które wołają o pomstę do nieba. Jednak kryzys związany z wykorzystywaniem seksualnym jest dla Kościoła szczególnie poważny, ponieważ podważa jego zdolność do pełnego przyjęcia wyzwalającej obecności Boga i dawania o niej świadectwa.

Zaniechanie odpowiednich działań, by powstrzymać to zło i pomóc jego ofiarom, splamiło nasze świadectwo Bożej miłości. W „spowiedzi powszechnej” prosimy o przebaczenie nie tylko za zło, które wyrządziliśmy, ale także za dobro, którego nie uczyniliśmy. Łatwo zapomnieć o grzechach zaniechania, ponieważ w pewnym sensie wydają się one mniej realne; jednak w istocie są one bardzo realne i ranią wspólnotę tak samo jak inne, jeśli nie bardziej.

Zaniedbanie, zwłaszcza ze strony przywódców Kościoła, tego, co powinniśmy byli zrobić, było dla wielu powodem do zgorszenia; w ostatnich latach świadomość tego problemu objęła całą wspólnotę chrześcijańską. A jednak, jednocześnie, nie pozostaliśmy milczący lub bezczynni. Niedawno potwierdziłem Motu Proprio „Vos estis lux mundi” (VELM), które już na stałe weszło w życie. Motu Proprio wzywa w szczególności do wyznaczenia miejsc dla przyjmowania oskarżeń i troski o tych, którzy zgłaszają, że zostali pokrzywdzeni (por. art. 2). Oczywiście na podstawie doświadczenia mogą być wprowadzane ulepszenia przez Konferencje Episkopatów i poszczególnych biskupów.

Nikt nie może dziś uczciwie twierdzić, że nie jest dotknięty rzeczywistością wykorzystywania seksualnego w Kościele. W waszej pracy nad rozwiązaniem tego wieloaspektowego problemu chciałbym was prosić, abyście pamiętali o trzech następujących zasadach i rozważyli je jako część duchowości zadośćuczynienia.

1. Po pierwsze, tam gdzie wyrządzono krzywdę życiu, jesteśmy wezwani do pamiętania o stwórczej mocy Boga, aby z rozpaczy wyłoniła się nadzieja, a ze śmierci życie.

Straszliwe poczucie zagubienia, którego doświadcza wiele osób w wyniku wykorzystania, może czasem wydawać się ciężarem zbyt dużym, by go unieść. Także przywódcy kościelni, którzy wraz z innymi mają poczucie wstydu z powodu braku działania, zostali poniżeni, a nasza zdolność do głoszenia Ewangelii zniszczona. Jednak Pan, który w każdym wieku przynosi nowe narodziny, może przywrócić życie wyschniętym kościom (por. Ez 37, 6). Nawet jeśli droga jest trudna i wymagająca, zachęcam was, abyście nie dali się zwieść; nie przestawajcie docierać do celu, nie przestawajcie wzbudzać zaufania w tych, których spotykacie i którzy dzielą z wami tę wspólną sprawę. Nie zniechęcajcie się, gdy wydaje się, że niewiele zmienia się na lepsze. Wytrwajcie i podążajcie naprzód!

2. Po drugie, wykorzystywanie seksualne otworzyło wiele ran w naszym świecie, nie tylko w Kościele. Wiele ofiar nadal cierpi z powodu skutków nadużyć, które miały miejsce wiele lat temu, które nadal stanowią przeszkodę i źródło rozdarcia w ich życiu. Konsekwencje nadużyć dają o sobie znać w relacjach między małżonkami, rodzicami i dziećmi, braćmi i siostrami, przyjaciółmi i współpracownikami. Wspólnoty przeżywają traumę; podstępna natura nadużyć powoduje zniszczenia i podziały w sercach ludzi i w ich relacjach.

Jednak nasze życie nie jest skazane na trwały podział. To, co zostało rozbite, nie może pozostać pokawałkowane. Ze świata przyrody dowiadujemy się, że każda część naszego życia jest ze sobą powiązana, a życie wiary łączy ten świat ze światem przyszłym. Wszystko jest ze sobą połączone. Misja, którą Jezus otrzymał od Ojca, polega na tym, aby nic i nikt nie zginął (por. J 6, 39). Zatem tam, gdzie życie zostało rozbite, proszę was o pomoc w ponownym złożeniu kawałków, w nadziei, że to, co zostało zniszczone, może zostać złożone w całość.

Słuchaj też na SoundcloudYouTube i w innych aplikacjach podcastowych

Niedawno spotkałem się z grupą ofiar wykorzystywania, które poprosiły o spotkanie z kierownictwem instytutu zakonnego, który prowadził szkołę, do której uczęszczali około pięćdziesiąt lat temu. Wspominam o tym, ponieważ rozmawiali o tym otwarcie. Wszyscy byli w podeszłym wieku i niektórzy z nich, zdając sobie sprawę, że czas szybko mija, wyrazili życzenie, aby przeżyć w spokoju lata, jakie im pozostały. Dla nich pokój oznaczał ponowne nawiązanie relacji z Kościołem, który ich skrzywdził. Chcieli uporać się nie tylko ze złem, którego doznali, ale także pytaniami, które prześladowały ich od tamtego czasu. Chcieli być wysłuchani i by im uwierzono, chcieli, aby ktoś pomógł im zrozumieć.

Rozmawialiśmy razem, a oni mieli odwagę się otworzyć. W szczególności córka jednego z nich mówiła o wpływie doświadczenia jej ojca na całą rodzinę. Naprawa rozdartej tkanki przeszłych doświadczeń jest aktem odkupieńczym, aktem cierpiącego Sługi, który nie uniknął bólu, ale wziął na siebie nieprawości nas wszystkich (por. Iz 53, 1-14). To jest droga uzdrowienia i odkupienia: droga krzyża Chrystusa. W tym konkretnym przypadku mogę powiedzieć, że z tymi, którzy padli ofiarą wykorzystywania, podczas tych spotkań odbył się prawdziwy dialog, na koniec którego powiedzieli, że czuli się przyjęci jak bracia i siostry, i odzyskali poczucie nadziei na przyszłość.

3. Po trzecie, zachęcam do pielęgnowania w sobie podejścia, które odzwierciedla szacunek i dobroć samego Boga. Amerykańska poetka i aktywistka Maya Angelou napisała kiedyś: „Nauczyłam się, że ludzie zapomną co powiedziałeś, ludzie zapomną co zrobiłeś, ale ludzie nigdy nie zapomną, jak pozwoliłeś im się poczuć”. Bądźcie więc łagodni w swoich działaniach, niosąc brzemiona jedni drugich (por. Ga 6, 1-2), bez narzekania, ale z uwzględnieniem tego, że to wydarzenie zadośćuczynienia za Kościół ustąpi miejsca innemu wydarzeniu w historii zbawienia. Bóg żywy nie wyczerpał swoich źródeł łaski i błogosławieństwa! Nie zapominajmy, że rany męki pozostały na ciele zmartwychwstałego Chrystusa, już nie jako źródło cierpienia czy wstydu, ale jako znaki miłosierdzia i przemiany.

Teraz jest pora, aby naprawić szkody wyrządzone poprzednim pokoleniom i tym, którzy nadal cierpią. Ten okres wielkanocny jest znakiem, że przygotowuje się dla nas nowy czas, nowa wiosna, uczyniona owocną przez pracę i łzy, które dzielimy z tymi, którzy cierpieli. Dlatego tak ważne jest, abyśmy nigdy nie przestali iść naprzód.

Wykorzystujecie swoje umiejętności i wiedzę, aby pomóc w naprawie tej straszliwej plagi w Kościele, pracując na rzecz różnych Kościołów partykularnych. Poczynając od zwykłego życia diecezji w jej parafiach i seminarium, po kształcenie katechetów, nauczycieli i innych pracowników duszpasterskich – znaczenie ochrony małoletnich i osób bezbronnych musi być regułą dla wszystkich. W tym względzie w życiu zakonnym i apostolskim nawet nowicjuszka klauzurowa musi przestrzegać tych samych norm duszpasterskich, co jej starsi bracia i siostry, którzy całe życie spędzili na nauczaniu młodych.

Zasady poszanowania godności wszystkich, prawego postępowania i zdrowego stylu życia muszą stać się regułą powszechną, niezależną od kultury czy sytuacji ekonomicznej i społecznej ludzi. Wszyscy szafarze Kościoła muszą przestrzegać tej zasady w sposobie, w jaki służą wiernym, a oni z kolei muszą być traktowani z szacunkiem i godnością przez tych, którzy kierują wspólnotą. Ponadto kultura ochrony zakorzeni się tylko wtedy, gdy nastąpi nawrócenie duszpasterskie w tym względzie pośród przywódców Kościoła.

Natchnęły mnie otuchą wasze plany zajęcia się nierównościami w obrębie Kościoła poprzez programy szkoleniowe i pomoc dla ofiar, w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej. Nie jest to sprawiedliwe, aby najbogatsze obszary świata mogły liczyć na dobrze ukształtowane i dobrze finansowane programy ochrony, gdzie ofiary i ich rodziny są otoczone szacunkiem, podczas gdy w innych częściach świata cierpią w milczeniu, być może odrzucane lub napiętnowane, gdy próbują się ujawnić, by opowiedzieć o nadużyciach, których doświadczyły. Także tutaj Kościół musi starać się być wzorem akceptacji i dobrego działania.

Należy kontynuować wysiłki zmierzające do poprawy wytycznych i standardów postępowania duchownych i zakonników. Proszę was o informowanie mnie o tych wysiłkach i o składanie corocznych sprawozdań na temat tego, co uważacie za dobre lub złe, aby można było wprowadzić odpowiednie zmiany.

W ubiegłym roku zachęcałem was do podzielenia się waszą wiedzą na temat różnych sposobów, w jakie waszym zdaniem praca Kurii Rzymskiej może pomóc w ochronie małoletnich, jako źródła wzajemnego wzbogacenia w waszej nowej roli. Z przyjemnością dowiedziałem się o waszej umowie o współpracy z Dykasterią do spraw Ewangelizacji, zważywszy na jej rozległy zasięg działania w wielu najbardziej odległych rejonach świata.

Wesprzyj Więź

Wiele już zrobiliście w ciągu tych pierwszych sześciu miesięcy. Z serca wam błogosławię. Wiedzcie, że jestem blisko waszej pracy; i proszę, pamiętajcie o mnie w modlitwie. A ja będę się modlił za was.

tłum. Stanisław Tasiemski OP / KAI

Przeczytaj też: Skrzywdzeni i droga nawrócenia dla Kościoła

Zranieni w Kościele

Podziel się

2
2
Wiadomość

No niby wszystko jest fajne, ale kilka tygodni temu Komisje opuscil Hans Zöller SI oraz przedstawicielka laikatu. Zaprotestowali tym wobec braku przejrzystosci w pracach Komisji oraz wewnetrznych rozgrywek ich czlonkow. A papiez nawet o tym nie wspomnial.

@ Wojtek: To po pierwsze. A po drugie – ani slowa o zmianie prawnej osob pokrzywdzonych, oni caly czas maja status swiadka, a nie strony. Czyli zostajac przy Twoim przykladzie pozaru – dom sie dopala, a wlasciciel nie ma prawa sie o tym dowiedziec…

Pozostając w analogii, skoro po dziesięciu latach jedyne, co wypływa z dyskusji, to zachwyt nad tym, że się udało dojść do tego, że pożar w ogóle istnieje i może być szkodliwy, to daleka jeszcze droga, by w ogóle mówić o jakiś pogorzelcach. Niezależnie od tego, że poparzeni ludzie bez dachu nad głową krzyczą, że się pali od dekad.

Szanowni Panowie… Watykan do dzis nie zmienił przepisów odnośnie osób wykorzystanych których sprawcy juz nie żyją. Gdy nie żyją to sprawy nie ma…. mimo iż my jesteśmy…
A słowa papieza są niezauważalne dla wielu polskich biskupów… oni ich nie słyszą i nie chcą usłyszeć.

Niemniej to sygnał, że KK powoli opuszcza postawę kolektywnego narcyzmu … A Ci ołowiowi biskupi też nie będą istnieć wiecznie … Maruś get ready …
There’s a train a-coming …

„KK powoli opuszcza postawę kolektywnego narcyzmu..” @Adam2 podziwiam optymizm. Deklaratywnie może i opuszcza (słowa katolickich duchownych nic nie kosztują), jednak pod względem wprowadzania w życie owych deklaracji Franciszek już nie raz pokazał, że skutecznie stoi na straży, by betonowa twierdza KK taką pozostała. Purpurowi panowie odsyłają nasze sądy i prokuraturę do Watykanu, a bp Rzymu taki chory stan rzeczy przyklepuje.

To raczkowanie nie jest niczym innym tylko zdesprerowaną próbą zachowania twarzy. Prawda jest taka: Albo zreformują ten kościół, dbając o całkowitą przejrzystość, albo ten kościół się rozpadnie. W erze społeczeństwa informacji, Watykan utracił całkowicie kontrolę nad naratywą i z wszystkiego będzie sukcesywnie rozliczany … Zobaczy Pan … „Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko …”