Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Abp Ryś w rocznicę powstania AK: Nie celebrujemy wojny, a miłość i wierność

Abp Grzegorz Ryś podczas konferencji prasowej przed XXVI Dniem Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce, 10 stycznia 2023 r., Warszawa. Fot. EpiskopatNews

Nie jest tak, że Polacy to urodzeni żołnierze i najchętniej by się bili. Nie opowiadajmy o Armii Krajowej w ten sposób, jakbyśmy mieli zamiłowanie do wojny – mówił wczoraj w Łodzi abp Grzegorz Ryś.

Metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś przewodniczył wczoraj Mszy św. w kościele jezuitów w Łodzi. Na dwa dni przed 81. rocznicą powstania Armii Krajowej uczestnicy liturgii modlili się w intencji ojczyzny, dziękując za wolność i jej obrońców.

– Modlimy się za wszystkich, którzy tworzyli podziemną armię. W szczególny sposób o życie wieczne dla dowódców: dla gen. Grota, dla gen. Bora , dla gen. Niedźwiadka. Modlimy się za 100 tys. żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli, oraz za 50 tys. wywiezionych do łagrów w Związku Radzieckim – tam męczonych i torturowanych. Modlimy się o to, żeby ich ofiara owocowała dzisiaj w świecie pokojem – powiedział abp Ryś.

W homilii metropolita łódzki nawiązał do ubiegłorocznych obchodów. – Rok temu czytałem wam tekst przysięgi składanej przez żołnierzy AK. Staliśmy i słuchaliśmy jej na stojąco, bo to bardzo przejmujący test. Dzisiaj przemówił do mnie ten fragment: „Kładę swe ręce na ten święty krzyż – znak męki i zbawienia – i przysięgam!”. Czujecie, co znaczy składać przysięgę, trzymając rękę na krzyżu? – pytał zgromadzonych.

Abp Ryś zaznaczył, że żołnierze przysięgali nie na karabinie, a na krzyżu. – Wspominam o tym, bo mogłoby się wydawać, że celebrujemy rocznice z dumą i z bólem – myśląc o tych, którzy zginęli, których wywieziono, którzy cierpieli. Ale nie opowiadajmy o tym, jakbyśmy mieli zamiłowanie do wojny – mówił.

– Nie jest tak, że Polacy to urodzeni żołnierze i najchętniej by się bili. Nie celebrujemy wojny, celebrujemy miłość i wierność. Miłość, której się uczyli żołnierze, także wtedy, kiedy kładli rękę na krzyż i mówili: „Dotykam tego krzyża i przysięgam!”. Miłość jest ofiarna, kiedy okazuje się gotowa, jeśli zajdzie potrzeba, oddać życie. Oddać życie, a nie zabierać życie. Tego się uczmy – podkreślił hierarcha.

Na obchodach obecni byli żołnierze Armii Krajowej, a wśród nich Barbara Mazurkiewicz ps. „Muszka”.

Wesprzyj Więź

Armia Krajowa została powołana rozkazem naczelnego wodza z 14 lutego 1942 roku. Od tego momentu jej żołnierze stali się żołnierzami Wojska Polskiego, a sama formacja zbrojnym ramieniem polskiego państwa podziemnego, które było czymś niespotykanym w Europie.

Przeczytaj też: Niech żyje wojna!?

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość