
W lokalnych domach kultury pracują pasjonaci, nierzadko wynagradzani nieadekwatnie do swojego poziomu zaangażowania i wykształcenia. Często oczekuje się od nich realizacji zadań „po kosztach”. Umiejętnie lawirują między rozrywką a polityką.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” zima 2025. W wolnym dostępie można przeczytać jedynie jego fragment. W całości jest otwarty tylko dla prenumeratorów naszego pisma i osób z wykupionym pakietem cyfrowym. Subskrypcję można kupić TUTAJ.
W powieści Marii Turtschaninoff Mokradła, gdy jedna z bohaterek poważnie zachorowała, jako pierwszy na jej nieobecność zareagował bibliotekarz. Tak to wygląda w odludnych osadach skandynawskich: to nie medycy czy urzędnicy bywają wśród ludzi, ale właśnie pracownicy bibliotek, którzy raz w tygodniu lub częściej, w zależności od regionu, rozwożą zamówione książki i czasopisma, a niekiedy też drobne zakupy albo pocztę.
Ale dzieje się tak nie tylko w Skandynawii. Podobnych interwencji, opieki, a przynajmniej wymiany kilku ciepłych słów doświadczyło, również w Polsce, wielu ludzi nie tylko dotkniętych chorobą. Kiedy przeczytałem o bibliotekarzu-wybawicielu, od razu pomyślałem o setkach polskich miejscowości leżących daleko od szosy. O wsiach, do których nie dojeżdża już żaden autobus, małych miejscowościach, gdzie ewentualnie są jedno czy dwa połączenia, ale jedynie w godzinach szczytu. Skoro komunikacja publiczna od lat nie działa, może dobrym wyjściem byłby… bibliobus?
– Oczywiście, że mamy takie rozwiązania – mówi Małgorzata Grupińska-Bis, dyrektorka Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu (WBPiCAK). – Niedawno uczestniczyłam w inauguracji bibliobusa w Gostyniu. Poznałam kilka takich inicjatyw, mieszkańcy przywiązywali się do przyjeżdżającego bibliotekarza, to świetna okazja, by poznać, co ludzie chcą czytać i jakie książki zamawiać. Busy można też wykorzystywać do innych aktywności: pokazywać teatrzyki dla dzieci czy wyświetlać kameralnie filmy – wylicza dyrektorka WBPiCAK. Instytucja, którą kieruje Grupińska-Bis, jest jedną z 18 wojewódzkich bibliotek publicznych koordynujących działalność mniejszych placówek w gminach.
Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń
Pakiet Druk+Cyfra
-
- 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
z bezpłatną dostawą w Polsce - 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
- Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)
- 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.
Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.
Od nowego roku cena prenumeraty wzrośnie do 139,32 zł
Pakiet cyfrowy
- Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
- Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
w trakcie trwania prenumeraty)
Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.
Ceny pakietów cyfrowych w 2026 r. bez zmian.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” zima 2025 jako część bloku tematycznego „Po co instytucje kultury?”.
Pozostałe teksty bloku:
„Instytucje kultury: i hity, i awangarda”, Dominika Kaszewska i Paweł Dobrowolski w rozmowie z Damianem Jankowskim
Alicja Michalska, „«Dla dobra sztuki». Anatomia przemocy w kulturze”









