Wiosna 2025, nr 1

Zamów

„Wystarczy żyć do zobaczenia”. Wiersze Krzysztofa Siwczyka

Utwory ukazały się w kwartalniku „Więź” wiosna 2025.

Znajda

Na blokach, w oknie życia
nadal straszy znajdą,
złorzeczy bez pamięci,
stara, dobra wiedźma,
opala parapet, na podusze
żółtej od soków z niej
wszyscy mieli polewkę.

Ale tylko ona jedna
znała się na rzeczy,
zamykała żaluzje
przed świtem,
który miał nadejść,
po to była noc,
myślałby kto.

Niby po co pyta,
po co rzuca kamieniem,
do mojego okna się zbliża,
szkoda czasu, przebrzydły znajda.
Kto chwali swoje życie wyjdzie pierwszy,
lepszy niż przypowieść, więc nie pyta dłużej:
nikogo nie było, w życiu.

Pójdzie do swoich i powie,
jak mu się ułożyło po drodze,
jak sterczał pod ścianą z płaczu,
leżał dniami pod marnym niebem,
myśląc: nie może to być, zdaje się
to nic nie da, a dało pełną jasność,
tak że nie przychodzi więcej.

Kolumbarium

Bez względu do kogo ta mowa
może trafić, kogo obejść, jest
nasza, tak, bez dwóch zdań,
to my w niej składamy ofiary,
z naszego tu dnia i nocy,
będzie odjęta jak gaza,
pod którą wszystko zniknęło,
nasze zapachy po miłości
i zmięta pościel naszej córki,
która odchodzi w dal od nas,
a my zostajemy, słowo ci daję,
raz jeszcze w przedziale, tamtym
czasem, tą kobietą i tym mężczyzną,
tymi dzieciakami bawiącymi się w śmierci,
zatrzymane w tych paru książkach,
które sobie pożyczaliśmy
na wieczne nieoddanie,
a jednak wróciły do nas,
leżą na zluzowanym regale,
w poprzek rzędu jak my,
kiedy pion traci się w każdej symetrii,
nic nie znajduje swojego miejsca,
puste pokoje po nas wizytuje kurz,
ze wspominek robili literaturę,
ludzie ci pisali, błagali o więcej,
przywiązali się do siebie, szli
na gramatyczne dno, dramatycznie,
wiersz po wierszu, prawdę mówiąc,
nikt się ich nie spodziewał
i przyjął z zamkniętymi oczami.
Wystarczy żyć do zobaczenia.

Autopsja

Na pasach ktoś woła za nim,
do zobaczenia w oczach są przejścia.

Najpierw nie poznaje, po chwili okazuje się,
że to twarz z klasowego zdjęcia.

Żadnej się nie udało, da wiarę.
Twierdzi, że plany poszły się kochać.

Miały kontakt, potem się urwało,
ale z tego, co pokazuje, wynika jasno:

nadrabia miną, dzieci wypchane.
Pamięta je o tyle, o ile. Łaziły razem.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Ksywy nic nie mówią. Nie ma czucia.
Czasem krzyki dochodzą ze studni.

Kręgi schodzą się w miejsce,
w które wpadł kamień.

To na razie. Po czasie stoi na ulicy,
mówi do wszystkich, w każdym kierunku.

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.