Zima 2024, nr 4

Zamów

Darwinizm społeczny przegra

Bartosz Bartosik, maj 2023. Fot. Katarzyna Bartosik/Uważność i fotografia

Za pokojowymi deklaracjami polityków (nie tylko) amerykańskiej prawicy kryje się pragnienie narzucania siłą swojej woli innym, upokarzanie słabszego w imię interesu mocarstw.

Edytorial do wydania tygodnika „Więź co Tydzień” z 13 marca 2025:

W maju 1955 roku do Warszawy zjechały się delegacje polityczne i wojskowe największych państw bloku wschodniego. Miały negocjować warunki potężnego sojuszu wojskowego, którego główne założenia zostały już wcześniej ustalone na Kremlu. Ostatecznie 14 maja w obecnym Pałacu Prezydenckim (a wtedy Pałacu Rady Ministrów) państwa „demokracji ludowej” złożyły podpis pod Układem o Przyjaźni (sic!), Współpracy i Pomocy Wzajemnej. Miał on być otwarty dla wszystkich „miłujących pokój państw, bez względu na ich ustrój”.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

W naszej części świata szybko przyzwyczailiśmy się, że im usta pełniejsze są frazesów i pięknych deklaracji, tym bardziej złowieszcze są plany wypowiadających je. Łaknący pokoju zajmują się wprowadzaniem go, a nie gadaniem, zwłaszcza przed kamerami, o tym, jak bardzo go pragną. Boję się tych drugich, bo z tego pragnienia pokoju gotowi są rozpętać niejedną wojnę, gdy ktoś nie zechce się podporządkować ich woli.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Wracam do tamtych wydarzeń, bo dziś świat zachodni bombardowany jest frazesami o pokoju, wzajemności (!) i całkiem otwartymi wezwaniami do „okazania wdzięczności” gwarantowi porządku militarnego. W praktyce jednak za tymi deklaracjami polityków (nie tylko) amerykańskiej prawicy kryje się pragnienie terroru, narzucania siłą swojej woli innym, upokarzanie słabszego w imię interesu mocarstw. Wtórujący im publicyści i eksperci – także w Polsce – przekonują uparcie, że na tym polega realizm polityczny, o którym pisze Karol Grabias.

Nie dajmy się im zwieść. Ten chwilowy zeitgeist robi wokół siebie dużo szumu i przekonuje o swojej racjonalności, ale w praktyce jest efektem redukcji świata i człowieka do cyferek zapisanych w PKB czy liczby zer w umowach biznesowych. To ta sama wizja świata, która kierowała Rosjanami w szacowaniu „specjalnej operacji wojskowej” w Ukrainie na trzy dni. I ta sama, która zakładała, że Pałac Rady Ministrów w Warszawie nigdy nie stanie się Pałacem Prezydenckim. Ani tym bardziej, że kiedyś będzie przed nim powiewała flaga NATO.

Przeczytaj również: Nie jesteśmy chmarą ptaków, która zadziobuje najsłabszego

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.