Zima 2024, nr 4

Zamów

O. Oszajca: Msze są przegadane, jakbyśmy nienawidzili ciszy

Ojciec Wacław Oszajca na Powązkach w Warszawie 3 lipca 2020. Fot. Jakub Halcewicz

Kryzys zaczął się, gdy sakramenty stały się strumieniami łask – pisze w „Tygodniku Powszechnym” o. Wacław Oszajca.

W swoim najnowszym felietonie w „Tygodniku Powszechnym” o. Wacław Oszajca podejmuje temat katolickich obrzędów.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Jego zdaniem msze są dziś „przegadane, prześpiewane, bez chwili milczenia, jakbyśmy nienawidzili ciszy, której wprost domagają się rubryki. Dzieje się tak nie bez powodu”.

– Cisza jest niebezpieczna – nie demony budzi, ale anioły – uważa jezuita. Co więcej, „dla zapatrzonego w siebie konsumenta świętych obrzędów anioł ciszy i wyciągnięta na znak pokoju ręka jawi się nie jako przejaw życzliwości, ale jako przejaw agresji. Zobowiązuje do odpowiedzialności za niego”. 

Wesprzyj Więź

– Wygląda więc na to, że kryzys zaczął się, gdy Kościół przestawał być Ciałem Chrystusa, a sakramenty zaczęły się stawać strumieniami łask – narzędziem zbawienia – podkreśla o. Oszajca.

Przeczytaj też: Włączać w swoje życie ciszę

DJ

Podziel się

1
1
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.