Zima 2024, nr 4

Zamów

Były całe „Tygodniki” zapiekane w cieście. Ludwika i Henryk Wujcowie

Ludwika i Henryk Wujcowie podczas spotkania „Świat Turowicza, Polska na wolności” 7 czerwca 2014 r. w Goszycach. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Przy okazji widzeń w obozie internowania można było przekazywać tzw. grypsy, czyli malutkie zwitki papieru, odpowiednio gęsto pisane, tak że można było je przenieść – przez rodziny czy przez księży. Niektórych księży, nie wszystkich. Oni zawsze w swoich przepastnych kieszeniach coś tam mieli.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” zima 2024. W wolnym dostępie można przeczytać jedynie jego fragment. W całości jest otwarty tylko dla prenumeratorów naszego pisma i osób z wykupionym pakietem cyfrowym. Subskrypcję można kupić TUTAJ.

Paweł Sowiński: Jakie były Pani pierwsze kroki po opuszczeniu obozu internowania?1

Ludwika Wujec Jako zdyscyplinowana podopieczna poszłam od razu do Komitetu Prymasowskiego [Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i ich Rodzinom przy ul. Piwnej w Warszawie – red.], aby się odmeldować, sprawozdać, co było w internie itd. Tam spotkałam znajomych i przyjaciół, którzy w tym Komitecie pracowali.

Najpierw jeszcze pojechałam dziecko zobaczyć, które było akurat w górach, ale potem bardzo szybko poszłam pracować w tymże Komitecie do tzw. paczkarni, czyli szykować paczki dla więźniów. Zaproponowała mi to Hania Fedorowicz. Było to w miarę bezpieczne. Jednak chciałam, aby Pawełek miał jedno z rodziców. On się potwornie denerwował, jak wybywałam z domu. Chodziło więc o takie normalne dawki, kiedy on był w szkole… i miejsce, które się jemu wydawało bezpieczne. Po drugie, wiedziałam coś o warunkach więziennych, wydawało mi się, że jestem przydatna.

Byłam pierwszą osobą o nazwisku politycznym, która została wzięta do pracy do tego Komitetu. Ta cała ekipa strasznie fajnych ludzi się potwornie bała, że jak się tam pojawią nazwiska polityczne, to Służba Bezpieczeństwa tego zakaże i Komitet nie będzie mógł działać. Byłam pierwszą osobą kojarzoną wyraźnie z „Solidarnością”, przez część także z KOR-em [Komitet Obrony Robotników], która została do tej pracy dopuszczona.

Wesprzyj Więź

W tej paczkarni poza robieniem paczek człowiek się interesował nazwiskami, innymi rodzajami pomocy i działalności. Natychmiast okazało się, że do Komitetu przychodzą różne osoby, które – pod pozorem prośby o pomoc materialną dla kogoś tam – załatwiają różne sprawy podziemne. Było to miejsce kontaktów. Jak komuś się kontakty urwały, to przychodził tam i próbował znaleźć jakąś ścieżkę czy niteczkę, żeby te kontakty nawiązać.

Najpiękniejsza scenka z pracy Komitetu. To wcale nie jest opowieść z pierwszych dni, tylko już z bardzo zaawansowanych. Przyjechała taka piękna zakonnica, która mnie wywołała. Nie wiem, jak się nazywała, ale wiem, kto to był. Powiedziała, że ma do mnie taką sprawę: „Wie Pani, nasz region stracił kontakt z warszawskim RKW [Regionalna Komisja Wykonawcza NSZZ „Solidarność” Mazowsze]. Czy mogłaby Pani pomóc jakoś nawiązać kontakt?” [śmiech]. Nie wiem, czy ona by chciała o tym mówić. To była siostra Danusi Winiarskiej, czyli Kuroniowej – zakonnica klauzurowa. Dostała jakąś przepustkę.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” zima 2024.

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.