Wiosna 2025, nr 1

Zamów

Muzeum Sztuki Nowoczesnej – obserwator i sejsmograf zmian

Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Fot. Marta Ejsmont / Muzeum Sztuki Nowoczesnej

Dopiero w działaniu MSN będzie próbowało określić swoją rolę i odpowiedzieć na pytanie: dla kogo ma być to muzeum? Dla historyków sztuki, krytyków, artystów, czy istotnie dla wszystkich?

„Muzeum jest instytucją trwałą, o charakterze niedochodowym, służącą społeczeństwu i jego rozwojowi, dostępną publicznie, która gromadzi, konserwuje, prowadzi badania, udostępnia i wystawia materialne i niematerialne świadectwa działalności człowieka i jego otoczenia, w celu edukacji, studiów i dla przyjemności” – brzmi, sformułowana w roku 2007 przez ICOM (Międzynarodową Radę Muzeów), definicja. Dokładnie dwa lata wcześniej powołano Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które wreszcie, w październiku 2024, doczekało się otwarcia własnej siedziby.

Zmienne lokalizacje

Od lat 90. Europa Środkowa przeżywa intensywny czas budowy muzeów i centrów sztuki współczesnej. Znalazły się wśród nich m.in. muzea w Pradze, Bratysławie, Budapeszcie, Brnie. W wielu polskich miastach powstały centra sztuki – jak np. „Łaźnia” w Gdańsku czy „Znaki czasu” w Toruniu, a także nowy budynek, najstarszego w tej części kontynentu muzeum sztuki nowoczesnej, w Łodzi.

To swoisty fenomen, któremu poświęcono wiele badań i dyskusji – najbardziej spierano się o potrzebę i przyszły kształt warszawskiego muzeum. Niektórzy twierdzili, że wystarczy Zachęta i CSW Zamek Ujazdowski – jedna w eklektycznym gmachu z końca XIX wieku, drugi w dawnym barokowo-klasycystycznym zamku królewskim. W końcu zapadła decyzja o budowie, nastał czas konkursów i zmiennych lokalizacji muzeum.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Pierwsza siedziba MSN-u znajdowała się na ul. Pańskiej 3. Następnie tymczasowo MSN gościło w dawnym Domu Meblowym „Emilia” przy ul. Emilii Plater 51 oraz w Muzeum nad Wisłą, pawilonie ekspozycyjnym przy warszawskich bulwarach wiślanych. W długich dyskusjach toczących się wokół bryły muzeum, zwłaszcza po wyborze jego centralnej a zarazem bardzo trudnej lokalizacji, spierano się o to, co w niej najistotniejsze: ikoniczność, a może funkcjonalizm? Potrzebne jest muzeum jako dzieło sztuki, ikona, nowy symbol miasta, czy też funkcjonalne, dostępne miejsce, które może spełnić wszystkie wymogi wystawiennicze?

„Świetlna witryna”

I oto jest, zaprojektowany przez Thomasa Phifera – biały, betonowy budynek o eleganckiej gładkiej fasadzie, na planie prostokąta, z pasmem okien przecinających biel monolitów ścian na wysokości I piętra, otwierający się z jednej strony na zachodnią pierzeję Marszałkowskiej, a z drugiej na dawny Plac Defilad i dominujący monumentalizm Pałacu Kultury. Ma przypominać „świetlną witrynę” i stanowić, zwłaszcza w części parteru, miejsce spotkań, wykładów, warsztatów i forum kultury.

Stawiające na horyzontalną oś muzeum nie próbuje konkurować ze swoim sąsiedztwem, zresztą ideę „przysłonięcia” Pałacu Kultury można spełnić jedynie za pośrednictwem całościowego projektu urbanistycznego dotyczącego przestrzeni między placem a pałacem. Ten zaś dopiero czeka na realizację. Budynek łączy modernistyczną, bauhausowską ideę nowoczesnej, funkcjonalnej architektury, projektowanej pod kątem egalitarnego społeczeństwa, z koncepcją formy otwartej Oskara Hansena.

Owa forma otwarta jako pierwszy trop myślenia o muzeum postuluje przestrzeń, która niczego nie narzuca. Jest prosta, niejako przezroczysta – do wypełnienia treścią. Postawiono na trwały materiał, zarówno architektoniczny beton w konstrukcji, jak i drewno jesionowe w wykończeniu. Wyłożone są nim np. przylegające do głównych galerii odpoczynkowe pokoje widokowe z oknami, przez które można oglądać miasto.

Wewnątrz symetrycznie zbudowanego budynku główną oś i system nawigacji tworzy klatka schodowa z podwójnymi, nawiązującymi do klasycyzmu schodami. Pośród innych, wtopionych w modernistyczną bryłę, dyskretnych cytatów dawnej architektury znalazły się świetliki umieszczone w dachu budynku oświetlające galerie drugiego piętra. Galerie pierwszego doświetlane są poprzez wspomniane pasmo okien. Sposób oświetlenia zapewnia jednolite, równomierne światło, tak istotne w ekspozycji dzieł sztuki. Beton, okna, schody i podziały przestrzeni – wszystkie elementy budynku opierają się na podstawowym kontraście, ciężkość-lekkość.

A zatem budynek pomyślany został jako tło dla sztuki, niedominujący ani przestrzeni, ani eksponowanych dzieł. Ale położenie w samym centrum miasta nadaje mu dodatkowe znaczenie, stanowi symbol zmiany i transformacji. Gmach muzeum stoi na miejscu pierwszej kawiarni, jaką wśród ruin przy Marszałkowskiej 119 otworzył Mieczysław Fogg. Odbył się tam też pierwszy „Podwieczorek przy mikrofonie”.

Nieopodal przebiega linia wojennej granicy getta, a nad wszystkim góruje pomnik stalinizmu – takie usytuowanie stawia muzeum w roli obserwatora i sejsmografu zmian kulturalnych i społeczno-politycznych. Na razie otwarto budynek, magazyny, w których zdeponowana została kolekcja, oraz pracownie konserwatorskie i techniczne. Na samą wystawę, czy raczej wystawy kolekcji, wypełniające 21 sal muzeum, trzeba poczekać do lutego.

Sztuka zaangażowana

Co wiemy o koncepcji i planach wystawienniczych? Zapowiedzią tych planów były nieliczne, jak na ogromną przestrzeń muzeum (19 788 m2), dzieła eksponowane podczas dni otwarcia. Wśród nich socrealistyczny kolos, pomnik przyjaźni polsko-radzieckiej zaprojektowany przez Alinę Szapocznikow i postawiony następnie w holu głównym Pałacu Kultury. Oddany na złom w 1992 roku, powrócił teraz – uszkodzony – bez rąk i przypominać może trochę historię marmurowych herosów z filmu Andrzeja Wajdy.

To także zapowiedź tej części kolekcji, która odnosi się do kwestii rozstania z dziedzictwem komunizmu, i gdzie znalazły się (jeszcze w magazynach) m.in. dzieła artystów nadających kierunki polskiej sztuce powojennej. To Andrzej Wróblewski, Tadeusz Kantor, Maria Jarema, Jerzy Tchórzewski, Tadeusz Brzozowski czy Wojciech Fangor – by wymienić tylko kilka nazwisk. I oczywiście wspomniana Alina Szapocznikow oraz Magdalena Abakanowicz, której duży abakan można było podziwiać podczas dni otwarcia. Polskim artystkom towarzyszyły znane postaci sztuki międzynarodowej – takie jak nagrodzona na Biennale w Wenecji Chilijka Cecilia Vicuna.

Inną z wybranych na otwarcie prac była rzeźba „Fasada” Moniki Sosnowskiej – poddana destrukcji stalowa replika osłonowej elewacji, jaką stosowano w modernistycznych budynkach. Swoisty antypomnik nowoczesności.

Głos oddano kobietom i rzeczywiście w planach muzeum znalazły się wystawy artystek współczesnych, ale nie tylko. W przyszłym roku odbędzie się wspólna z Muzeum Narodowym ekspozycja zestawiająca dzieła kobiet od wieku XVI i XVII po powstające dzisiaj. Jedną z pierwszych ma być również wystawa obrazów zmarłego w 2018 roku Edwarda Dwurnika – malarza, obserwatora współczesności, zanurzonego w swojską, polską tożsamość. Kolekcja traktowana będzie zatem jako zasób do kolejnych czasowych wystaw. Ale też krytycznego przepisywania historii sztuki, dyskusji nad tym, co stanowić ma jej – zależny od perspektywy – kanon.

Od kilkunastu lat kuratorzy muzeum współtworzą zbiór sztuki zaangażowanej w rzeczywistość społeczno-polityczną, zmiany i wojnę kulturową. Dlatego też wybrali, jako stały element ekspozycji, te przykłady sztuki powojennej, które miały szczególny wpływ na późniejsze postawy krytyczne. Wyjątkowy przykład stanowił duet KwieKulik. Połączona z codziennym życiem, antysystemowa aktywność artystyczna Zofii Kulik i Przemysława Kwieka z lat 70. i 80. pokazana zostanie w formie instalacji umieszczonej w specjalnie przygotowanej przestrzeni. Znajdzie się tam również cenne archiwum ich działań.

Muzeum chce działać dwutorowo: z jednej strony będą to wystawy problemowe, planowane co najmniej z dwuletnim wyprzedzeniem, z drugiej zaś prezentacja działań artystycznych, będących reakcją na aktualność, różnego typu praktyki kolektywne, akcje efemeryczne nakierowane w stronę sztuki jako narzędzia protestu czy interwencji społecznej.

Muzeum dla wszystkich?

„Witryna” od ulicy Marszałkowskiej już zaprasza przechodniów do uczestnictwa i dyskusji. Obecnie trwa tam otwarta dla wszystkich wystawa „Trudna miłość. Między placem a pałacem” – międzynarodowy zbiór komentarzy artystów i artystek na temat historii, projektów i pomysłów, budowy i roli muzeum.

Dopiero teraz, w działaniu, MSN będzie próbowało określić swoją rolę i odpowiedzieć na liczne pytania, wśród których najważniejsze wydają się takie: jak dziś sztuka może budować polską tożsamość? Jak zbudować współpracę z Muzeum Narodowym i innymi instytucjami? Jak zdefiniować różnice między Zamkiem Ujazdowskim, Zachętą, MSN, jaka będzie tożsamość każdej z instytucji? I wreszcie: dla kogo ma być to muzeum? Dla historyków sztuki, krytyków, artystów, czy istotnie, jak zapowiada dyrekcja, dla wszystkich?

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.

Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Muzeum, odbijające dalekie echo modernizmu, ukazuje zarazem rozbicie świata, któremu brak scalającej myśli czy koncepcji. Pozostał wielki, biały, minimalistyczny budynek – otwarty, by napełnić go nową treścią. Kolekcja, na którą czekamy, oznacza pewną trwałość, korzenie i dziedzictwo. Natomiast otwarty na „tu i teraz” parter – to swoista współczesna agora.

Sztuka współczesna jest bliska życiu, wtopiła się w codzienność, nie przemawia z piedestału. Nie wygłasza racji ex katedra, tylko zaprasza do dialogu. Nie ma też jednego kanonu wartości, formułującego ideę modernistyczną jeszcze kilka dekad wcześniej. I może właśnie dlatego trudno zdefiniować kształt muzeum. Ostatecznie demokracja w sztuce, wielość, różnorodność mieszczą w sobie i naszą wolność wyboru.

Przeczytaj też: Obcość Innego. Biennale 2024

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.