Zima 2024, nr 4

Zamów

Jezus również został skrzywdzony przemocą seksualną

Fresk z opactwa św. Antoniego Pustelnika w Saint Antoine l’Abbaye, Francja. Fot. Mateusz Filipowski

Jak byśmy się czuli, gdyby ktoś na placu Zamkowym w Warszawie rozebrał nas do naga i przywiązał do kolumny Zygmunta?

Powiedzmy to w końcu otwarcie i na głos. Niech w końcu wybrzmi to, co tak trudno nam przyjąć: Jezus Chrystus, Bóg i człowiek, również został skrzywdzony przemocą seksualną.

Wtedy, na wzgórzu Golgoty (a być może i w więzieniu), na oczach zwykłych ludzi, religijnej elity narodu, żołnierzy, kilku przyjaciół, własnej matki. Z szat został odarty. Stał tam zupełnie nagi. Poniżony, zawstydzony, zhańbiony. Stał się jednym z Was. Skrzywdzonym. Zranionym. Nieumarłym. Bezbronnym dorosłym.

Bez praw

Historia opowiada nam o rzymskim sposobie skazywania na śmierć przez ukrzyżowanie, śmierci drastycznej, uwłaczającej godności ludzkiej. Już w czasach antycznych występowała krytyka wobec krzyżowania. Cyceron opisał je jako egzekucję niezwykle odrażającą. Seneka Młodszy w liście do Marcjana mówi o praktyce przybijania do krzyża nie tylko dłoni i nóg, ale również przebijania części wstydliwych. Ukrzyżowany skazaniec wisiał bowiem na krzyżu zupełnie nagi.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Prawo rzymskie w ukrzyżowaniu widziało nie tylko sposób zadawania śmierci, ale również stosowało tę torturę, aby zhańbić i podkreślić niski status skazańca. Tortura i hańba, które były zadawane skazanemu, nie zostały opisane przez prawo, a zarezerwowane dla wyobraźni żołnierzy i katów. Majestat prawa na to zezwalał.

Józef Flawiusz wspomina o zionących złością i nienawiścią żołnierzach, którzy nawet dla samej zabawy przybijali do krzyża skazańców w różnych pozycjach i postawach. Okrucieństwem względem skazanych żołnierze często manifestowali swoją dominację. Wiemy z przekazów historycznych, że akurat Rzymianie zupełnie nie liczyli się z godnością czy – jak powiedzielibyśmy dzisiaj – prawami człowieka. Skazaniec był kimś wyjętym spod prawa i pozbawionym wszelkich praw, odartym z człowieczeństwa.

Znane jest nam również szczególne okrucieństwo namiestnika Judei – Poncjusza Piłata, za którego czasów Chrystus został stracony…

„Zwyciężył ten, który szaty złożył”

Ewangelia bardzo jednoznacznie mówią o odarciu z szat Jezusa. Został postawiony przed tłumem zupełnie nagi. Nagi, według ówczesnych „standardów” egzekucji, został również zawieszony na krzyżu. I właśnie taki – nagi i poniżony, na dnie swej kenozy – Chrystus był wielokrotnie przedstawiany zarówno w przekazie ustnym, homiletycznym, jak i w ikonografii.

Z czasem, z szacunku do naszego Zbawiciela, zaczęto przysłaniać miejsca intymne przepaską albo malowano Go bez narządów intymnych. Św. Jan Chryzostom w jednej ze swoich homilii mówił: „Jedno drzewo ukryło jeńca nagiego, drugie zaś nagiego zwycięzcę z wysoka wszystkim pokazało. Adam, który szukał odzieży, został pokonany; zwyciężył ten, który szaty złożył”. W podobnym duchu przemawiał św. Ambroży.

Renesans, wraz z powrotem do myśli starożytnej, zaczyna przywracać świadomość tego, jak ukrzyżowanie w czasach rzymskich rzeczywiście wyglądało. Michał Anioł na swoim krucyfiksie umieszcza Chrystusa nagiego.

Zebrani na Golgocie gapie zapewne nie widzieli w nagości Jezusa nic złego. Powtórzę: jako skazaniec Chrystus nie miał żadnych praw. Stracił je w momencie wyroku skazującego. Stał się przedmiotem, który można było zupełnie obnażyć, zwłaszcza, że tunika, tkana w całości, była niezwykle kosztowna, a żołnierze nie przepuściliby okazji, by się wzbogacić. Zresztą Ewangelie opisują to bardzo precyzyjnie.

Jezus z Nazaretu był do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu. Podobieństwo to wyraża się również w ludzkim doświadczeniu przeżywania zawstydzenia, upokorzenia, skrępowania. Wystarczy delikatne uruchomienie własnej wyobraźni. Jak byś się czuł/a, co byś przeżywał/a w swoim wnętrzu, umyśle, emocjach, w ciele, gdyby ktoś na placu Zamkowym w Warszawie rozebrał cię do naga wbrew tobie i przywiązał cię do kolumny Zygmunta?

Chrystus, czyli nagi skazaniec, doświadczony okrutną przemocą (ubiczowanie), doświadczony przemocą seksualną (wystawienie jego intymności na widok publiczny), doświadczony przemocą psychiczną (wyśmiewany i poniżany). Skrzywdzony, zraniony, nieumarły tam, na krzyżu, zanim ostatecznie skonał.

Biblijne domysły

Zanim trafił na krzyż, stał się więźniem. Najpierw przetrzymywanym za sprawą Sanhedrynu, później przez samego Piłata. W więzieniu, jak to w więzieniu, nie ma zapewne grzecznych chłopców, przebywających tam za „niewinność”. Poza tym, jak wiemy, potrafi ono wyzwolić najgorsze instynkty w człowieku.

Podczas Godziny Świętej, którą staram się regularnie przeżywać, wiele rozmyślam o Jezusie zamkniętym w jerozolimskich lochach. Co się wtedy z Nim działo? Czy trafił do jakieś izolatki? Przecież nie był groźnym przestępcą, lecz znanym wszystkim nauczycielem. A może trafił do jakieś zbiorowej celi? Może w imię tej samej okrutnej logiki został wrzucony do celi z ludźmi, którzy mieli jedno zadanie: upokorzyć nowego współwięźnia, pokazując mu jego miejsce w szeregu? A co, jeśli tamtej nocy nowo przybyły więzień, młody, około trzydziestoletni – „świeża krew” – stał się ofiarą zastępczego seksu więziennego? Co, jeśli doświadczył tego, co miało być powszechne w tamtych czasach, a mianowicie: gwałcenia skazańców przed egzekucją przez rzymskich legionistów?

O nocy ciemnej z o. Mateuszem Filipowskim rozmawia Zbigniew Nosowski

Jak bardzo nasz Pan został tam upokorzony i wyszydzony? Wiele osób skrzywdzonych seksualnie doświadczyło swojej krzywdy w ukryciu przed światem, w zupełnej ciszy – w niemym krzyku bezradności, totalnym osamotnieniu. Tajemnica więziennego pobytu Chrystusa jest dla mnie szczególnie wymowna…

Na tę tajemnicę ukrytych kilku godzin Jezusowego więzienia patrzę również przez pryzmat Listu do Hebrajczyków. Jego natchniony autor mówi tak: „Nie takiego bowiem mamy Arcykapłana, który by nie mógł identyfikować się z naszymi lękami czy słabościami, lecz doświadczonego we wszystkim jak i my, z wyjątkiem grzechu” (Hbr 4, 15 NT NPD). Doświadczony we wszystkim… Czy więc również doświadczony zupełnie tak jak Wy, Nieumarli?

Nieumarli, Skrzywdzeni, Zranieni, Bezbronni Dorośli – Chrystus jest po Waszej stronie. On wie, doskonale wie, z czym się zmagacie. I tak jak zachował pięć fizycznych ran po swoim Zmartwychwstaniu, tak również zdecydował się na niewymazywanie swojej pamięci. Nie wykasował ze swoich wspomnień przemocy seksualnej i psychicznej, jakich doznał. Prócz pięciu widocznych ran, nosi również na sobie szóstą, niewidzialną ranę krzywdy seksualnej, jak i wszelkich związanych z nią dokrzywdzeń. I to też sprawia, że nie tylko był, ale nadal jest bardzo bliski.

Wesprzyj Więź

Pamięci i Nadziei Nieumarłym, Wam, którzyście umarli i żyjecie pogrążeni w niepamięci istnienia oraz beznadziei. „Dlatego wszyscy, którzy jesteście utrudzeni lub czujecie się przeciążeni, przychodźcie do mnie, a ja dam wam odpocznienie!” (Mt 11, 28 NT NPD).

Tekst ukazał się na Facebooku. Tytuł i śródtytuły od redakcji Więź.pl

Przeczytaj też: Osoba skrzywdzona jako kartka papieru

Podziel się

5
2
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.