Jesień 2024, nr 3

Zamów

O. Krupa: Kościół pomija dziś sprawę podstawową – metafizyczny niepokój człowieka

Paweł Krupa OP. Fot. Wydawnictwo W Drodze / YouTube

Brakuje miejsc gotowych przyjąć poszukujących. Zamiast tego mamy w Kościele całą masę gotowych odpowiedzi na wszystko – mówi miesięcznikowi „W drodze” o. Paweł Krupa.

We wrześniowym numerze miesięcznika „W drodze” ukazała się rozmowa Tomasza Maćkowiaka z o. Pawłem Krupą, dominikaninem, historykiem mediewistą, proboszczem parafii w Petersburgu. Tematem rozmowy jest wiara.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Zdaniem o. Krupy w Kościele „za dużo mówimy o zewnętrznych przejawach wiary, zbyt się na nich koncentrujemy, a za mało – stanowczo za mało – uczymy ludzi, jak przyjmować i rozwijać w sobie dar wiary nadprzyrodzonej. I to jest prawdziwy kryzys – słabnąca świadomość nadprzyrodzoności, swego rodzaju «uhoryzontalnienie» chrześcijaństwa. Nie potrafimy odróżnić, gdzie się kończy formacja kulturowa, zwyczajowość, a gdzie się zaczyna wiara jako dar łaski”.

– Kościół zajmuje się mnóstwem rzeczy, a pomija sprawę podstawową – metafizyczny niepokój człowieka – i nie zawsze umie tworzyć środowisko do poszukiwań. Brakuje miejsc dobrych, otwartych, bezpiecznych, gotowych przyjąć poszukujących, nawet jeśli się nam wydaje, że błądzą. Zamiast tego mamy w Kościele całą masę gotowych odpowiedzi na wszystko. A kiedy ludzie do nas przychodzą, to my im mówimy: Za bardzo się nie interesuj, za dużo nie pytaj. No to przestają przychodzić, bo wiedzą, że na ten ich niepokój nie znajdą tu żadnej odpowiedzi. Nawet inspiracji do szukania odpowiedzi, tylko raczej przechwałki, jak to my już wszystko wiemy. I pouczenia. Ręce opadają – stwierdza dominikanin.

Zaznacza, że „trzeba mieć cierpliwość dla ludzi, trzeba dać im czas i wolność, żeby szli własną drogą, a my – nie lekceważąc ich poszukiwań – mamy być tuż obok, jak towarzysze drogi, zawsze gotowi, żeby uchylić im drzwi tajemnicy, drzwi wiary”.

Wesprzyj Więź

– Wiara religijna to nie jest wiara w jakieś reguły, zasady. To nie wiara w coś, ale przede wszystkim zawierzenie komuś, zaufanie do Boga: Ty mnie nie oszukasz, nie zostawisz, nie okłamiesz, nie skrzywdzisz. Głosząc wiarę, Kościół powinien tworzyć atmosferę zaufania. A ten kryzys, przez który teraz Kościół przechodzi, bierze się właśnie stąd, że tak często tworzymy wokół nas atmosferę albo strachu, albo kłamstwa, albo oszustwa, albo swoistej duchowej lub intelektualnej przemocy. Ba: czasem wprost krzywdzimy, wykorzystujemy. Dlatego nie wystarczy dziś objaśniać prawdy wiary, nie wystarczy także objaśniać, czym wiara jest. Trzeba pokazać ludziom świadectwo wiary, która przyjęta, daje siły do życia. I trzeba zachęcać do poszukiwań, a szukających nie odrzucać i nie pozostawiać na marginesie – mówi o. Paweł Krupa.

Przeczytaj też: Miłosierny, czyli sprawiedliwy

DJ

Podziel się

6
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.