Zima 2024, nr 4

Zamów

Edukacja i zdrowie: bieg długodystansowca

Kadr z filmu „Samotność długodystansowca”, reż. Tony Richardson, Wielka Brytania 1962. Fot. Materiały prasowe

Wuefista kazał nam przez całą lekcję biegać na bieżni. Samotnie, we własnym tempie. Nie miało znaczenia, kto był pierwszy, a kto ostatni.

Edytorial do wydania tygodnika „Więź co Tydzień” z 6 września 2024:

Z czasów szkoły pamiętam przede wszystkim dwa elementy. Oba stanowiły wytchnienie od stresującej rzeczywistości. Pierwszym był sklepik, w którym kilka razy w tygodniu kupowaliśmy kanapki, słodycze i puszki Pepsi. Drugim – lekcje WF-u, podczas których graliśmy w piłkę, kosza lub biegaliśmy na bieżni w pobliskim parku. Też kilka razy w tygodniu. Pewnie zresztą ten ruch – nieco wymuszony, a trochę stanowiący frajdę – sprawiał, że nie odczuwaliśmy efektów niezdrowego żywienia.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

Tylko że od tamtych lat minęły co najmniej dwie dekady. Eksperci alarmują, że z roku na rok spada sprawność dzieci i młodzieży, że mierzą się one – jak całe społeczeństwo – z problemem otyłości. Rozwiązaniem ma być nowy przedmiot: edukacja zdrowotna. O pomyśle tym pisze dla nas Maria Libura, doktorka nauk medycznych i nauk o zdrowiu.

Ekspertka zwraca uwagę, że skuteczne wdrożenie edukacji zdrowotnej do polskich szkół powinno być efektem jak najszerszego społecznego porozumienia, a nie kolejnym frontem wojny kulturowej. Wymaga też pracy u podstaw i zmiany myślenia – o szkole jako takiej, o lekcjach wychowania fizycznego, o aktywności zdrowotnej, która powinna dawać przyjemność, a nie powodować udrękę.

Wesprzyj Więź

Zobaczymy, w jakim kierunku pójdzie przedmiot zapowiadany na przyszły rok szkolny. Edukacja i zdrowie to tematy, które potrzebują pogłębionego namysłu, a nie obietnic „na już”, działania efektywnego, a nie efektownego, raczej żmudnego biegu na długi dystans niż sprintu. I dostrzegania różnorakich korelacji, przede wszystkich między zdrowiem psychicznym a fizycznym. Nastolatkowi, który zmaga się z nadwagą i wypisuje z WF-u, nie wystarczy powiedzieć: „weź się za siebie”. Widzimy jedynie objawy jego stanu, a gdzie tkwią przyczyny?

Poza tym każdy ma swoją miarę. Pamiętam, jak kiedyś wuefista zrobił nam rozgrzewkę i kazał przez całą lekcję biegać na bieżni. Biegać samotnie, we własnym tempie. Po godzinie czekał na nas na mecie. Wszyscy dostali dobre oceny, bo nauczyciel nie liczył kolejności – nie miało znaczenia, kto był pierwszy, a kto ostatni. Każdego oceniał indywidualnie. Walczyliśmy przecież nie tyle między sobą, ile z samymi sobą. To była dobra lekcja WF-u. Lekcja życia.

Przeczytaj też: Niech żyje klęska?

Podziel się

1
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.